REKLAMA

Tiktokerka została odurzona drinkiem w restauracji. Opowiedziała o tym na filmie

"Sporo osób ostrzegało mnie, że Mediolan to jedno z bardziej niebezpiecznych włoskich miast i niestety ostatnio sama się o tym przekonałam" - zaczęła swoje nagranie Ola Jabłońska. Tiktokerka podzieliła się z obserwatorami historią z niepokojącego wydarzenia, do którego doszło podczas kolacji dla influencerów w ramach promocji nowej restauracji.

ola jablonska drink restauracja story time
REKLAMA

Ola Jabłońska to twórczyni, która zebrała na TikToku niemal 602 tys. obserwujących i ponad 85,9 mln polubień. Influencerka od jakiegoś czasu publikuje materiały prosto z Mediolanu, ponieważ to właśnie tam podjęła studia. Niedawno na jej kanale pojawił się jednak filmik, w którym opowiedziała historię, przytaczając sytuację, w której to została zaproszona do nowo otwartej restauracji na kolację, aby wypromować to miejsce. Spotkała ją tam niestety niepokojąca sytuacja, która mogła skończyć się bardzo nieprzyjemnie.

REKLAMA

Influencerka została zaproszona do restauracji. Event mógł skończyć się koszmarem

Ola Jabłońska została zaproszona na event w ramach promocji nowo otwartej restauracji, gdzie byli obecni również inni influencerzy oraz modelki. Tiktokerka udała się tam wraz z koleżanką. Na samym początku podkreśliła, że było to zamknięte wydarzenie, na które trzeba było się wcześniej zapisać, a na wejściu weryfikowano, czy uczestnicy znajdują się na liście. Po tym, gdy dziewczynom udało się już wejść do środka, zostały poczęstowane szampanem. Zauważyły wówczas, że na miejscu znajduje się sporo dużo starszych od nich gości.

Mogli być to, nie wiem, właściciele, sponsorzy, organizatorzy, jednak dość alarmującym momentem było to, jak bardzo ta kolacja była opóźniana. Najpierw w ogóle nie przysadzali do stolików - wszyscy stali przy barze. Dopiero jakoś po półtorej godziny rozpoczęło się przysadzanie do stolików. Mimo że kolacja planowo miała zacząć się o tej chyba 19:00. Czekałyśmy, aż ktoś nam przydzieli stolik, ale coś, co zwróciło naszą uwagę, to to, że bardzo dużo młodych dziewczyn było przysadzanych do starszych mężczyzn

- opowiadała.

W pewnym momencie influencerka zdenerwowała się, że po tak długim czasie oczekiwania nie została zaprowadzona do żadnego stolika i ostatecznie wraz z koleżanką zdecydowały się same zająć wolne miejsca. Mimo że było już po 22:00, zamiast kolacji gościom wciąż donoszono chleb z oliwą. W końcu tiktokerka zaczęła dopytywać organizatorów, kiedy zostanie zaserwowana kolacja, a w międzyczasie jej koleżanka poszła zamówić coś do picia.

I o ile wcześniej właśnie po coś do picia podchodziło się do baru i tam od razu dostawało się do barmana, to gdy moja koleżanka poszła po coś, dostała informację, że on sam przyniesie nam to do stolika. I żałuję, że wtedy nie zapaliła mi się jakaś lampka, bo niestety domyślam się, że to właśnie mógł być ten moment

- mówiła.

Kiedy Ola wypiła swojego drinka, zorientowała się, że coś jest nie tak.

Miało to związek z tym, że nie mogła poprawnie się wysłowić, a na nagraniu dopisała, że bardzo kręciło jej się w głowie i raziło ją światło w restauracji:

Nie mogłam po prostu ułożyć normalnego zdania. Bardzo trudno mi się w ogóle mówiło. Moja koleżanka trzymała się lepiej, bo ona nie dopiła tego drinka, ale też miała spore właśnie problemy z mówieniem, z porozumiewaniem się, szczególnie na stacji metra, gdy nie wiedziałyśmy, gdzie mamy jechać.

Tiktokerka dodała, że wcześniej nie chciano ich nawet wypuścić z restauracji. Gdy tłumaczyła, że muszą wyjść, ponieważ następnego dnia mają zajęcia na uczelni, powiedziano im, że zadzwonią do profesorów i usprawiedliwią nieobecność.

Następnego dnia Ola odkryła, że wiadomości do jej znajomych i rodziny to był ciąg losowych liter. Po tym, gdy już uspokoiła swoich bliskich, postanowiła napisać skargę do organizacji na to, co się wydarzyło. Mimo że otrzymała odpowiedź, że odpowiednie osoby zajmą się sprawą, okazało się, że otrzymuje karę za to, że nie opublikowała żadnych materiałów w związku z restauracją. Ostatecznie zostało wszczęte śledztwo w tej sprawie.

Tak że, naprawdę, uważajcie na siebie. Jak widać nie tylko, jeżeli chodzi o ludzi, z którymi spędzacie czas, na przykład w klubie czy w barze, ale też zwracajcie uwagę, jak właśnie na to, w jaki sposób zostają wam podawane wasze napoje

- podsumowała.
REKLAMA

O TikToku czytaj w Spider's Web:

REKLAMA
Najnowsze
Zobacz komentarze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA