Raper nagrał piosenkę o powodzianach. Cringe to najdelikatniejsze słowo
Piotr Bylina, szerszej publiczności znany jako Edzio, postanowił udać się na południe Polski, gdzie mieszkańcy walczą obecnie z powodzią. Mimo że raper najpewniej miał dobre intencje, to jego chęć niesienia pomocy przez swój tiktokowy rap, jakkolwiek to nie brzmi, była zwyczajnie nie na miejscu, a nagranie ogląda się po prostu z niesmakiem.
Kłodzko, Głuchołazy, Nysa czy Lądek Zdrój - te i inne miasta na południu Polski zostały dotknięte klęską żywiołową, a mieszkańcy od kilku dni walczą z wielką wodą i jej skutkami. W ostatnim czasie jesteśmy świadkami nie tylko tragedii, która dotknęła osób mieszkających na terenach zagrożonych powodzią, ale również wyjątkowej postawy ludzi z całej Polski, którzy angażują się w pomoc poprzez wpłacanie środków na rozmaite zbiórki, co jest obecnie jedną z najlepszych form pomocy.
Podczas gdy niektórzy oferują wsparcie finansowe, aktywne uczestniczenie w przewożeniu worków z piaskiem czy też, w przypadku restauracji i stacji benzynowych, zapewnienie darmowych posiłków i paliwa dla strażaków, inni prężnie działają w mediach społecznościowych, nagłaśniając skutki powodzi, z jakimi borykają się dotknięci klęską żywiołową Polacy. Haczyk polega na tym, by zrobić to z wyczuciem i tego właśnie zabrakło raperowi Edziowi.
Raper Edzio nagrał kawałek o powodzianach w Kłodzku i wrzucił go na TikToka
"Jak naprawdę wygląda Dolny Śląsk po powodzi?" - zaczyna swojego tiktoka Edzio, przechadzając się po zgliszczach Kłodzka. Nagrywa zniszczone domy i ich pozostałości na ulicach miasta. Jaki jest jego cel? "Przyszliśmy to nagłośnić i pomóc trochę mieszkańcom" - rapuje influencer. Na kolejnym kadrze widzimy go, jak brodził po wodzie w swoich adidasach Campusach, podciągając spodnie, by ich przypadkiem nie zamoczyć. Następnie widać, jak przechodzi przez zniszczoną drogę, pokazuje, do jakiego stopnia woda zalała stację benzynową i pozuje przed dworcem, który wskutek powodzi już go kompletnie nie przypomina.
Edzio dodaje, że ludzie, którzy starali się okiełznać popowodziową sytuację, podchodzi do niego po zdjęcia: "Mogłem dać im chociaż troszeczkę uśmiechu w tej tragedii". Następnie nawiązuje do Biblii wersem o "potopie niszczącym ziemię" i zapowiada swoją wizytę w domu kobiety, której miejsce zamieszkania poważnie ucierpiało wskutek wielkiej wody. Na koniec nagrania informuje o linku do zbiórki, na który można wpłacać pieniądze, by pomóc poszkodowanym.
@edziorap Doceniajmy, gdy jest u nas dobrze i pomagajmy tym, u których jest źle
♬ dźwięk oryginalny - Edzio weź coś nawiń
Nie wątpię, że Edzio miał dobre intencje, ale mimo tego jego nagranie ogląda się z niesmakiem. Ludzie w komentarzach słusznie zauważyli, że to "lansowanie się na ludzkiej tragedii". Nie jestem w stanie zrozumieć, co miało na celu nagrywanie kawałka na tle zdewastowanego Kłodzka w adidasach. Ludzie co prawda bronią swojego idola, pisząc, że "przynajmniej nagłaśnia sprawę", ale wydaje mi się, że w tym przypadku sprawa nie potrzebuje nagłośnienia.
Raper udostępnił swoje nagranie również na Instagramie, gdzie ludzie nie mają litości. "A jest filmik, jak pomagasz? Czy tylko jak piosenki nagrywasz i zdjęcia sobie robisz? Chociaż byś się ubrał odpowiednio, żebyś udawał, że coś zrobiłeś, a ty nawet grama błota na butach nie masz, a nawijasz, że mieszkańcom pomagasz, jak można się wybijać na ludzkiej tragedii?" - pisze jeden z komentujących. "Niestety twoja relacja nie ma smutnego wydźwięku, a niestety wręcz przeciwnie. Oczywiście nie posądzam, że miałeś złe intencje, ale trochę nie na miejscu. Dlaczego nie możecie sobie odpuścić jakiś tematów i po prostu przemilczeć, ewentualnie wrzucić relacje gdzie informujesz o zbiórce" - wtóruje mu inny. I ma rację - działania influencera można nazwać totalnym brakiem wyczucia, bo podejrzewam, że ostatnie, czego teraz potrzebują poszkodowani, to zdjęcia z Edziem w przerwach między odgruzowywaniem swojego miasta.
O influencerach czytaj w Spider's Web:
- Gimper wygrał w sądzie z Lil Masti. Materiał o sharentingu wróci na YouTube
- Pytanie dnia: jak wiele kebabów zjadł Książulo? Wynik jest szalony
- Cristiano Ronaldo założył kanał na YouTube. I błyskawicznie pobił światowy rekord
- Ostrzeżenie: ktoś otworzył słabą kebabownię i podszywa się pod Książula
- Pracownik Żabki miał zostać zwolniony za oglądanie filmów Buddy. Youtuber reaguje, Żabka dementuje