"IO" może pochwalić się kolejnym sukcesem. Polski kandydat do Oscara do tej pory zdobywał przede wszystkim uznanie krytyków. Teraz doceniła go również publiczność. Pod względem popularności przebił nawet nową animację Disneya.
Dołącz do Disney+ z tego linku i zacznij oglądać głośne filmy i seriale.
Polski kandydat do Oscara ma już na swoim koncie Nagrodę Jury na festiwalu w Cannes, a Europejska Akademia Filmowa doceniła go nagrodą dla najlepszego kompozytora. "IO" zbiera kolejne laury, ale uznanie w branży niekoniecznie idzie w parze z zainteresowaniem publiczności. Przynajmniej nie w Polsce.
Za granicami naszego kraju opowieść o osiołku, za którą odpowiada Jerzy Skolimowski, może natomiast pochwalić się nie lada wyczynem. Od dwóch tygodni "IO" wyświetlane jest w Stanach Zjednoczonych i jak się okazuje, pod względem popularności pobiło tam najnowszą animację Disneya.
Polski film popularniejszy niż nowa animacja Disneya?
"Dziwny świat" kosztował Disneya 135 mln dolarów. W Stanach Zjednoczonych animacja trafiła do kin w zeszłą środę. Od tamtej pory, według Box Office Mojo zarobiła tam niecałe 19 mln dolarów (na całym świecie jakieś 9 mln dolarów więcej). Dla Disneya jest to więc wielka komercyjna klapa.
"IO" w tym samym czasie, co "Dziwny świat" zarobiło w Stanach Zjednoczonych jeszcze mniej, bo 50 tys. dolarów. Jak jednak policzył redaktor Wirtualnej Polski, biorąc pod uwagę liczbę kin, w jakich polska produkcja jest wyświetlana, bije "Dziwny świat" na głowę.
Animacja Disneya może pochwalić się szeroką dystrybucją. Podczas premierowego weekendu "Dziwny świat" osiągnął średnią wpływów na poziomie 2,9 tys. dolarów na jedno kino. W przypadku wyświetlanego tylko w dwóch kinach w Los Angeles "IO" kwota ta w minionym tygodniu sięgała 7,8 tys. dolarów.
Liczba kin w jakich "IO" jest w Stanach Zjednoczone wyświetlane, ma się w najbliższym czasie powiększyć. Czy jeśli film utrzyma dotychczasową dobrą passę za oceanem, może zdobyć upragnioną nominację do Oscara i potem powalczyć nawet o statuetkę? To się dopiero okaże.