Fani uwierzyli w fake'owy zwiastun „Piratów z Karaibów 6” i ostro się wkurzyli
Od czasu głośnego procesu z Amber Heard Johnny Depp znajduje się na zakręcie kariery. Dlatego nie powróci ani w nowych „Fantastycznych zwierzętach”, ani najprawdopodobniej w filmie „Piraci z Karaibów 6”. Fani serii jasno pokazali, co o tym myślą.
Johnny Depp w zeszłym tygodniu odniósł pierwszy triumf w swojej sądowej walce z Amber Heard, ale poza tym przeżywa jeden z najtrudniejszych momentów w karierze. Po rozwodzie z gwiazdą „Aquamana” i rozpoczęciu z nią publicznej batalii stał się jedną z największych persona non grata w Hollywood. W filmie „Fantastyczne zwierzęta 3” zastąpi go Mads Mikkelsen, a ewentualny powrót do serii „Piraci z Karaibów” definitywnie zablokował Disney. Doszło wręcz do tego, że swoisty ban spadł nawet na już ukończone produkcje z jego udziałem.
Reżyser Andrew Levitas wysłał jakiś czas temu list otwarty do wytwórni MGM i mediów, w którym poprosił o „uwolnienie” jego filmu „Minamata”. Wszystko dlatego, że studio nie chce promować tytułu z Johnnym Deppem w roli głównej i przez miesiące nawet nie wyznaczyło mu daty premiery. Wygląda na to, że przynajmniej jedna bardzo pokaźna grupa gorąco sprzeciwia się niszczeniu kariery Deppa. Chodzi o fanów „Piratów z Karaibów”, którzy zamienili sekcję komentarzy pod rzekomym teaserem 6. części w wiec poparcia dla Amerykanina.
Film „Pirates of Caribbean 6: Rise from Dead” nie istnieje. Internauci dali się jednak nabrać.
Konceptowy teaser trafił na YouTube'a już pod koniec lutego, ale dopiero w ostatnich tygodniach zaczął być tam promowany, dzięki czemu liczba jego wyświetleń przekroczyła już 4 mln. Część widzów uwierzyła w prawdziwość materiału i błyskawicznie rzuciła się do komentowania. Właściwie każda reakcja na wideo wspomina o Johnnym Deppie i nawołuje do jego powrotu. Zresztą nawet ci odbiorcy, którzy wyczuli fałsz teasera, postanowili wykorzystać ten moment, żeby wesprzeć aktora.
Można się oczywiście śmiać z naiwności internautów, ale na miejscu Disneya potraktowałbym sytuację bardzo poważnie. Widać bowiem bardzo wyraźnie, że fani „Piratów z Karaibów” nie wyobrażają sobie kolejnych części bez Deppa. Przyszłość marki nie jest obecnie pewna. Rok temu dużo mówiło się o miękkim reboocie z Margot Robbie w roli głównej, ale od dłuższego czasu na temat projektu jest w mediach cisza. Wygląda to trochę jakby Disney chciał skupić się na „Wyprawie do dżungli” i to tę produkcję opartą na przejażdżce z Disneylandu wypromować na nowych „Piratów z Karaibów”. Trudno jednoznacznie ocenić, czy to się uda. Natomiast jakikolwiek reboot poprzedniego hitu bez Johnny'ego Deppa wydaje się automatycznie skazany na porażkę.