REKLAMA

W tym filmie w roli słynnego muzyka wystąpiła małpa (serio!). I… to działa (podobno)

Choć wydawało się, że przez swój szalony koncept "Better Mana" nie może się udać, obecnie zbiera świetne recenzje. To biografia Robbie'ego Williamsa, w której w roli słynnego piosenkarza zobaczymy... małpę. Ale nie taka zwykłą. Wygenerowaną komputerowo.

better man robbie williams film
REKLAMA

Pierwsze informacje na temat "Better Mana" pojawiły się w 2021 roku. Od samego początku jako reżyser i współscenarzysta w projekt zaangażowany był Michael Gracey. Początkowo film zapowiadał się na zwykły biopic muzyczny, jakich w ostatnich latach dostaliśmy całkiem sporo. Fabuła ma bowiem przekrojowo pokazywać 30 lat kariery Robbie'ego Williamsa - przeprowadzić nad od sukcesu Take That przez wszystkie najważniejsze wzloty i upadki piosenkarza. Wraz z kolejnymi doniesieniami na temat projektu zaczęło się robić... dziwnie.

Mówiło się co prawda, że film ma "zreinterpretować i zrekontekstualizować" część piosenek Robbie'ego Williamsa. Ale żeby od razu robić z niego małpę? Tak, niech to wybrzmi: w roli muzyka zobaczymy wygenerowaną komputerowo małpę, której sam zainteresowany podkłada głos. Ma to jednak więcej sensu, niż mogłoby się wydawać.

REKLAMA

Better Man - Robbie Williams jako małpa daje czadu

Jak podaje The Independent, za dziwaczną decyzją, aby w Robbie'ego Williamsa wcielała się wygenerowana komputerowo małpa stoi... sam Robbie Williams. Piosenkarz wierzy bowiem, że kiedy tylko wychodzi na scenę, zamienia się w występującą małpę. Ot, cała tajemnica.

Better Man - Robbie Williams

Choć koncepcja wydaje się szalona, w jej szaleństwie znalazła się metoda. "Better Man" zbiera całkiem niezłe recenzje. Film zadebiutował 30 sierpnia na festiwalu w Telluride. Po seansie krytycy zaczęli się bardzo pozytywnie wypowiadać na jego punkcie. Dzięki temu na Rotten Tomatoes trzy z czterech recenzji okazują się pozytywne.

Nie sposób przecenić sposobu, w jaki chuligańskie emploi Williamsa - i jego przedstawienie w filmie - zmienia schematyczny materiał w coś zupełnie świeżego - twierdzi David Ehrlich z IndieWire.

To tak, jakby wybrać Lassie do zagrania Franka Sinatry. Ok, może nie jest to aż tak szalone, ale prawie. I zgadnijcie co? To działa - pisze Pete Hammond z Deadline Hollywood Daily.

REKLAMA

Czy entuzjastycznie nastawieni do filmu krytycy mają rację? Na ten moment nie wiadomo kiedy przyjdzie nam się o tym przekonać. "Better Man" w Australii zadebiutuje 26 grudnia, a w Stanach Zjednoczonych do szerokiej dystrybucji trafi 17 stycznia 2025 roku. Polskiej daty premiery jak na razie brak.

Więcej o filmach o muzyce poczytasz na Spider's Web:

REKLAMA
Najnowsze
Zobacz komentarze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA