REKLAMA

„Superman i Lois”: serial zerwał ze złotą zasadą opowieści o herosie. Czegoś takiego jeszcze nie było

4. sezon „Supermana i Lois” - a zarazem cały serial - zakończył się w sposób wyjątkowy i bardzo emocjonujący. To znaczy: złamaniem jednej z głównych zasad rządzących opowieściami o Człowieku ze Stali. Cóż tu się wydarzyło? Uwaga: spoilery!

superman i lois śmierć zakończenie sezon 4 finał serial max
REKLAMA

W finale 4. sezonu „Superman i Lois” Doomsday i Lex Luthor walczą z Człowiekiem ze Stali. Doomsday poświęca się po tym, jak zawarta w nim część Bizarro przypomniała sobie swoją rodzinę i postanowiła nie być już więcej bronią Luthora. Sam antagonista przegrywa bezpośrednią walkę z herosem.

Przypomnę, że 4. sezon produkcji rozpoczął się emocjonalnym odcinkiem, w którym Doomsday zabił Człowieka ze Stali. Jednak Clark powrócił do życia, od tej pory poświęcając większość swojego ekranowego czasu na radzenie sobie ze skutkami swojej śmierci i zmartwychwstania. Po kilku przeskokach czasowych pokazujących przyszłość postaci, ujawniono, że serce Sama Lane'a pozwoliło Clarkowi żyć jeszcze 32 lata po jego pierwszym zgonie. Nie udało mu się uciekać przed nim bez końca.

REKLAMA

Kyle uratował mu wprawdzie życie po ataku serca, jednak starsza wersja postaci umiera - w Smallville, u boku Jonathana i Jordana. I tym razem śmierć jest nieodwracalna.

Superman i Lois: serial nieodwracalnie zabił Człowieka ze Stali. To przełom w opowieściach o herosie

Ponieważ wydarzyło się to 32 lata po głównych wydarzeniach z 4. sezonu, Clark Kent był już wtedy człowiekiem - jego moce z czasem wygasały za sprawą serca Sama. Lois Lane odeszła wiele lat przed nim, gdy jej rak znów zaatakował. 

Oczywiście Superman umierał wcześniej wielokrotnie, zarówno w komiksach jak i w adaptacjach, krótkich epizodach czy w ramach Elseworlds. Tym razem pojawiła się jednak pewna istotna różnica. Śmierć Clarka w „Supermanie i Lois” jest wyjątkowa, bo tym razem bohater umarł w pełni, ostatecznie. Ten Superman nie żyje i już nie wróci. Jakkolwiek - oczywiście - w fabularnym domyśle przetrwa jego dziedzictwo, sam serial dobiegł końca. Nie ma tu miejsca na kolejne zmartwychwstania. 

Superman i Lois 4 - zakończenie

I jest to pierwszy taki przypadek. Jak skomentował sam aktor w rozmowie ze Screen Rant:

Och, to świadectwo postaci, że [istnieje] od 85 lat i nigdy nie widzieliśmy, jak umiera w pełni. To świadectwo mocy tej postaci - można by pomyśleć, że ktoś inny byłby w stanie to zrobić przed nami, a jednak do tego nie doszło. Tym większym zaszczytem jest uświadomienie sobie, że my mogliśmy to zrobić. Nie jestem wielkim fanem komiksów, jak wszyscy dobrze wiecie, ale jestem wielkim fanem opowieści i niesamowicie jest być częścią prawdziwej historii - bez względu na to, w jakiej dziedzinie, komiksowej czy telewizyjnej.

Serial obejrzycie tutaj:
Max
Superman i Lois
Max
REKLAMA

Czytaj więcej o serialach:

REKLAMA
Najnowsze
Zobacz komentarze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA