REKLAMA

Netflix pokazał "Tęsknię za tobą", a ja tęsknię za dobrą adaptacją Cobena

Adaptacje prozy Harlana Cobena to dla Netfliksa kura znosząca złote jaja. Problem polega na tym, że tych przynoszących zysk produkcji nie da się już przejeść i odliczam już do momentu, kiedy wykluje się ta ostatnia. "Tęsknię za tobą" to powtórka z rozrywki i produkt kolejnego szablonu, którego nie da się już oglądać z żywym zainteresowaniem.

tesknie za toba recenzja netflix
REKLAMA

"Tęsknię za tobą" to dziewiąta już produkcja z kolekcji Harlana Cobena, która zadebiutowała w serwisie Netflix. Adaptacje poczytnego pisarza kryminałów i thrillerów cieszą się ogromną popularnością wśród widzów i nie jest niespodzianką to, że za każdym razem zajmują miejsca w TOP najchętniej oglądanych pozycji użytkowników Netfliksa. Nie inaczej było z miniserialem "Tęsknię za tobą", który w Polsce zdążył już wyprzedzić hitowy "Squid Game". Można zatem powiedzieć, że robienie szumu w zestawieniu najpopularniejszych produkcji stało się to już tradycją. Tradycją jest jednak również to, że każdy kolejny tytuł spod szyldu Cobena jest jak stworzony według schematu produkt, który może i zapewni rozrywkę na jeden wieczór, ale czy będzie to rozrywka jakościowa?

REKLAMA

Tęsknię za tobą: recenzja adaptacji powieści Harlana Cobena od Netfliksa

Bohaterką serialu jest detektywka Kat Donovan (Rosalind Eleazar), która po jedenastu latach próbuje na nowo poukładać sobie życie po morderstwie swojego ojca-policjanta (Sir Lenny Henry). Tragicznemu wydarzeniu ponad dekadę wcześniej towarzyszyło również tajemnicze zniknięcie Josha (Ashley Walters), narzeczonego Kat i miłości jej życia. Przyjaciółki detektywki, Stacey i Aqua (Jessica Plummer i Mary Malone), pomagają jej wyjść na prostą, a nawet namawiają, by wróciła do randkowania.

W tym celu Stacey zakłada Kat konto na aplikacji randkowej Melody Cupid, na której można poznać osobę o podobnym guście muzycznym. Kiedy detektywka pewnego dnia przegląda profile w serwisie, nieoczekiwanie trafia na Josha, którego nie widziała od jedenastu lat, a jej świat wywraca się do góry nogami. Kat równolegle prowadzi również śledztwo w sprawie tajemniczego zniknięcia pewnej kobiety, które może być kluczem do rozwiązania jej prywatnej sprawy.

Brzmi intrygująco? Fabuła serialu zwiastuje naprawdę ciekawy seans, choć już na początku można mieć drobne wątpliwości. Przede wszystkim - jego długość: miniserial składa się z pięciu odcinków, które nie trwają nawet godziny, co już może nasunąć, że akcja będzie rozwijać się bardzo szybko, bez dbałości o szczegóły. Niespodzianka - tak też się stało. Postaci są przedstawione po łebkach, brakuje im głębi, a ich działania są nielogiczne. Można odnieść wrażenie, że twórcy stworzyli listę najbardziej sztampowych elementów, które muszą znaleźć się w kryminałach, i zaczęli wszystko po kolei odhaczać. A nie dość, że były sztampowe, to kompletnie bez sensu (kto, u licha, porywa człowieka do vana i próbuje "uciszyć go" przy otwartych drzwiach?).

Tęsknię za tobą

Działania bohaterów są nie tylko grubymi nićmi szyte, ale również kompletnie niezrozumiałe. Skrywane tajemnice magicznie wychodzą na jaw akurat teraz, choć właściwie nie do końca było wiadomo, dlaczego aż tak długo trzymano je w sekrecie. Poza tym produkcja pełna jest niepotrzebnej dramaturgii, związanej szczególnie z pewną grupą przestępczą, przez co postaci i ich działania stają się karykaturalne. Wszystko idzie zbyt łatwo, czego dowodem jest choćby scena spowiedzi mordercy ojca Kat, którego kobieta odwiedza w szpitalu.

"Tęsknię za tobą" to serial, który zawiera serię twistów. Trudno się do tego przyczepić, bo z jednej z strony są one interesujące, jednak z drugiej - jest ich po prostu za dużo, przez co cały serial robi się kuriozalny i trudno uwierzyć w tyle zbiegów okoliczności. Mimo że na końcu wszystkie klocki wskakują na swoje miejsce, to finał przynosi więcej rozczarowania niż satysfakcji. Tym też zresztą charakteryzują się powieści Harlana Cobena, chociaż na papierze wygląda to dużo lepiej niż na Netfliksie.

Netfliksie, to dopiero początek roku, a ty już zaserwowałeś widzom pierwsze rozczarowanie. Wielka szkoda, że całkiem niezły kryminał Cobena został potraktowany po łebkach i jest to bardzo frustrujące, że do każdej kolejnej adaptacji podchodzę bardzo sceptycznie nastawiona. Kiedyś zaczytywałam się w książkach Cobena, jednak przez seriale Netfliksa jego twórczość bardzo mi zbrzydła. "Tęsknię za tobą" to serial, który wciąga i wiele osób z pewnością miło spędzi z nim wieczór, bo ostatecznie nie jest to produkcja-niewypał, ale jestem przekonana, że można było tę historię przedstawić dużo lepiej.

  • Tytuł serialu: Tęsknię za tobą (Missing You)
  • Lata emisji: 2025
  • Liczba sezonów: 1
  • Twórcy: Harlan Coben, Nimer Rashed, Isher Sahota
  • Obsada: Richard Armitage, Rosalind Eleazar, Rudi Dharmalingam, Jackie Knowles
  • Nasza ocena: 5/10
  • Ocena IMDb: 6.3/10
REKLAMA

O adaptacjach Harlana Cobena czytaj w Spider's Web:

REKLAMA
Najnowsze
Zobacz komentarze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA