Mamy dobrą wiadomość dla fanów komiksów DC. The Batman, czyli pierwszy film skupiający się na Mrocznym Rycerzu z Gotham, zaczyna nabierać kształtów. Wiemy już kto go wyreżyseruje i w jaki sposób Ben Affleck pozostanie powiązany z projektem.
Ben Affleck jako odtwórca roli Bruce'a Wayne'a w Batman v. Superman został przyjęty podobnie jak swego czasu Heath Ledger mający zagrać Jokera. Okazało się, że odnalazł się w tej roli świetnie. Ucieszyła mnie wiadomość, że miał zostać nie tylko najważniejszym aktorem, ale też scenarzystą i reżyserem The Batman - pierwszego filmu wyłącznie o przygodach Mrocznego Rycerza w ramach DC Expanded Universe.
Potem zobaczyłem Live By Night i wszystko się zmieniło.
Ben Affeck dostał u mnie spory kredyt zaufania. Nie tylko sprawdził się jako Batman, ale też dał nam jako twórca filmowy fenomenalne Argo. Niestety, miałem już okazję widzieć Live By Night i czar prysł.
Nowy film Afflecka, w którym odpowiadał on jednocześnie za reżyserię, scenariusz i odgrywanie głównego bohatera, nie wypadł zbyt dobrze. Nie jest to produkcja w gruncie zła, ale czegoś jej brakuje.
W tym kontekście rezygnację z reżyserii The Batman przez Afflecka uznałem za dobry omen.
Ben Affleck zaliczył potknięcie przy okazji Live By Night i zapewne nie chce brać tylu obowiązków na swoje barki. Wcześniejsze filmy w których wziął udział w ramach uniwersum DC (Batman v. Superman i Suicide Squad, w którym miał malutką rolę) też nie przypadły do gustu publice, w przeciwieństwie do produkcji Marvela.
Warner Bros. zaczęło poszukiwania osoby, która zastąpiłaby Afflecka na reżyserskim stołku. Pojawiły się nawet pogłoski, jakoby Affleck miał zrezygnować z dalszego odgrywania Batmana, co by mnie specjalnie nie zdziwiło w kontekście przyjęcia poprzednich produkcji, w których brał udział.
Mimo tych perturbacji The Batman szybko znalazł nowego reżysera.
Ben Affleck jak na razie nadal jest wymieniany jako aktor, który odegra Batmana, chociaż niewykluczone, że to się w przyszłości zmieni. Potwierdzono przy okazji tytuł kolejnego filmu w ramach DC Expanded Universe, w którym to Bruce Wayne przebrany za nietoperza zagra pierwsze skrzypce. Tak jak zapowiadał Ben Affleck będzie to po prostu The Batman.
Reżyserią obrazu zajmie się Matt Reeves, który był już wymieniany w kontekście The Batman. Wśród jego dotychczasowych dzieł znajdują się m.in. Cloverfield i Ewolucja Planety Małp. Udało mu się podpisać umowę z Warner Bros. Oby tylko jego film wypalił, bo w przeciwnym razie jedynym dobrym kinowym Batmanem będzie ten w wersji Lego...
Niewykluczone też, że Batman na dużym ekranie doczeka się pomocnika.
Powstaje obecnie kilka filmów w ramach DC Expanded Universe, a jeden z kolejnych projektów może nam pokazać Nightwinga. To dojrzały Dick Grayson, czyli jeden z Robinów, który porzucił rolę side-kicka by pójść własną drogą niezależnie od Batmana i przeprowadził się z Gotham do Bludhaven.
Na duży ekran może tę postać przenieść Chris McKay. Niewykluczone, że w filmowym uniwersum ten bohater zostanie połączony z Jasonem Toddem - innym Robinem, którego w komiksach schwytał Joker. Jego obecność w przyszłych filmach sugerowałaby jedna scena w Batman v. Superman.