REKLAMA

"To musi być miłość" - ten film jest jak świąteczna trauma. Zlitujcie się, nie ma jeszcze grudnia! Recenzja

"To musi być miłość", nowa komedia romantyczna z Tomaszem Karolakiem, już jest na ekranach kin. Z naszej recenzji filmu dowiecie się, dlaczego seanse tego tytułu powinniście omijać szerokim łukiem.

to musi być miłość premiera recenzja
REKLAMA

Tragedia heteroseksualizmu polega na tym, że mężczyźni nienawidzą kobiet - przekonuje Jane Ward w "Tragedy of Heterosexuality". Cała nasza kultura sankcjonuje tę nienawiść, bo kumple wyzywają się od pantofli, bo według memów kobiety nie potrzebują związków z facetami, etc. Takich przykładów autorka książki podaje wiele. Nie ma wśród nich jednak tego najdosadniejszego - polskich komedii romantycznych. Ich humor wyrasta przecież z wzajemnej niechęci między płciami, a dialogi naszpikowane są seksistowskimi komentarzami. "To musi być miłość" wpisuje się w ten trend.

Główni bohaterowie się nienawidzą. Serio. Roma i Teodor cały czas na siebie krzyczą, Agata pogrąża się w depresji, bo Wiktor ją zdradził, a Viola jest tak zadeklarowaną singielką, że jedynie obraża zauroczonego nią przystojnego lekarza. To tragedia heteroseksualizmu w najczystszej postaci. Stereotypy płciowe wybrzmiewają tu z pełną mocą. Nie liczcie na jakikolwiek przejaw realizmu, bo twórcy, chcąc nas wprowadzić w świąteczny nastrój, serwują nam bożonarodzeniową traumę. Litości! Mogliby chociaż poczekać, aż w radiu zaczną grać Last Christmas.

REKLAMA

To musi być miłość - recenzja polskiej komedii romantycznej

Michał Rogalski korzysta z najgorszych tradycji polskiej szkoły komedii romantycznej. Nie ma tu co prawda rymowanego tytułu, ani nachalnego lokowania produktu, ale nie ma też realizmu. Bohaterowie i bohaterki to chodzące stereotypy. Jedyną myślącą osobą w świecie przedstawionym wydaje się córka Romy i Teodora, ale to wrażenie szybko mija, kiedy nastolatka zaczyna kłamać, aby jej rodzice wrócili do siebie. A to daje nam jasno do zrozumienia, że według przesłania filmu partnerkę należy zdradzić przed Bożym Narodzeniem, żeby na Sylwestra już się z nią pogodzić.

To musi być miłość - opinie o filmie

Nie krzyczcie o zawartych w tekście spoilerach. Już w trailerze widać, jak bohaterowie w szczęściu i zdrowiu odpalają sztuczne ognie, aby świętować nadejście Nowego Roku. Po pierwszych scenach zorientujecie się, że fabuła niczym was nie zaskoczy. Twórcy serwują nam żarty na miarę przebrania faceta za babę, aby doprowadzić nas do happy endu. Co tam, że Teodor spotyka się z koleżanką ze szkoły i myśli o zdradzie Romy. Co tam, że Agata nakrywa Wiktora z byłą kochanką. Co tam, że Viola nie chce doktora. Wszyscy muszą w końcu stanąć i uśmiechać się do wspólnego zdjęcia. Wszystko działa tu bowiem według dobrze znanej nam logiki, przez co opowieść nie staje się obiektem naszych marzeń, a na pewno nie naszych wierzeń.

To musi być miłość - raczej zgniłość

REKLAMA

A mogło być inaczej. Bo przecież Rogalski pokazał, że w formułę polskiej komedii romantycznej można tchnąć nieco death metalu w "Gotowych na wszystko. Exterminatorze". Zamiast w podobny sposób szukać własnego głosu w "To musi być miłość" rozsmakowuje się w powiązanych z konwencją kliszach. Dlatego tak Warszawa, jak i Sopot przecudownie wyglądają na ekranie. Zwykle akcja polskich komedii romantycznych rozgrywa się w jednym z tych miast, ale tutaj twórcy postanowili podkręcić znane nam zabiegi na maksa. Szybko zacznie was mdlić od prezentowanej cukierkowości.

"To musi być miłość" jest filmem wyplutym przez algorytm do tworzenia polskich komedii romantycznych. Zobaczymy tu wszystko, co już widzieliśmy, tylko uderzy nas to z podwójną mocą. Każdemu, kto wybiera się na seans, wypada więc życzyć wesołego kiczu i szczęśliwej tandety.

Film "To musi być miłość" już w kinach.

* Zdjęcie główne: Ola Grochowska/Mówi Serwis

REKLAMA
Najnowsze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA