J.R.R. Tolkien nie bez powodu nazywany jest „ojcem literatury fantastycznej”. Autor „Władcy Pierścieni” na stałe zapisał się w historii gatunku, a ekranizacja jego powieści odcisnęła piętno na amerykańskiej kinematografii. Dlatego kwestią czasu było powstanie filmowej biografii Tolkiena. Właśnie otrzymaliśmy jej drugi zwiastun.
„Władca Pierścieni” i pozostałe słynne dzieła J.R.R. Tolkiena w opinii milionów czytelników są prawdziwym arcydziełem kreacji nowego świata, języka i fabuły. Niewielu twórców wywarło w ciągu swojego życia (i wiele lat po śmierci) równie wielki wpływ na literacki gatunek. I choć zdarzają osoby, które oskarżają Tolkiena nawet o rasizm, to znaczna większość współczesnych ceni sobie jego osobę równie mocno jak jego pióro.
Dlatego powstanie filmu biograficznego na podstawie życia tego pisarza musiało prędzej czy później nastąpić. Za produkcję zabrała się wytwórnia Fox Searchlight. Rola Johna Tolkiena przypadła w udziale Nicholasowi Houltowi. Jego przyszłą żonę, Edith Bratt zagra Lily Collins. A oprócz nich w filmie wystąpią również Harry Gilby, Tom Glynn-Carney, Anthony Boyle, Patrick Gibson, Colm Meaney, Genevieve O'Reilly, Craig Roberts i Derek Jacobi. Reżyserią zajął się Cypryjczyk Dome Karukoski.
Tolkien zwiastun 2 - już dostępny
Pierwszy trailer produkcji został opublikowany niecały miesiąc temu. Nowy materiał pokazuje jednak znacznie dokładniej, wokół czego toczyć się będzie „Tolkien”. Wygląda na to, że fabuła produkcji skupi się przede wszystkim na rodzącej się miłości między Johnem i Lily, pierwszych przyjaźniach przyszłego pisarza, a także jego służbie w armii podczas I wojny światowej.
„Tolkien” teoretycznie zapowiada się jako gwarantowany hit. Hollywood uwielbia biografie słynnych osób, zwłaszcza jeśli wiąże się z nimi wojenna zawierucha. Twórcy produkcji starają się bardzo silnie wpasować elementy świata Śródziemia w prawdziwe wydarzenia, które dotknęły Tolkiena. Dlatego w zwiastunie widzimy postaci Czarnego Jeźdźca, smoka Smauga i Barloga. Twórca „Hobbita” wielokrotnie w swoim życiu podkreślał jednak, że jego twórczość nie jest wynikiem alegorii. To opowieści w najczystszej postaci. Fakt, że dotyczą nieistniejących miejsc nie czyni ich w żaden sposób gorszymi. Dlatego Tolkien protestował przed przedstawianiem jego dzieł jako przerobionych historii z prawdziwego świata. Można więc mieć wątpliwości, czy pisarzowi podobałaby się taka wizja jego biografii.