REKLAMA

Carnage to zabójcza gwiazda "Venoma 2". Krytycy nie mają wątpliwości, ale nadal nie kochają wroga Spider-Mana

Venom i Carnage to jedni z najpopularniejszych przeciwników Człowieka-Pająka. Dlatego nie bez powodu zainteresowanie wokół poświęconego im filmu jest naprawdę olbrzymie. Czy "Venom 2: Carnage" okazał się lepszy od 1. części? Krytycy udzielili odpowiedzi.

venom 2 carnage pierwsze opinie recenzje
REKLAMA

Fani Spider-Mana czekają na udaną adaptację postaci Venoma już od lat, ale ciągle coś staje na ich drodze. Na wersję tego antagonisty ze "Spider-Mana 3" najlepiej spuścić zasłonę milczenia, a "Venom" z 2018 roku był kiepskim filmem estetycznie spóźnionym co najmniej o dekadę. Inna sprawa, że jego największą bolączką był brak odpowiedniego antagonisty dla tytułowego bohatera. Marvel i Sony to na szczęście zauważył. Dlatego nie tylko planują spotkanie Eddie'ego Brocka ze Peterem Parkerem granym przez Toma Hollanda, ale też połączyli go w sequelu z Carnage'em. Kosmiczny symbiot połączony z seryjnym zabójcą Cletusem Kasadym to jeden z najpopularniejszych i najbardziej diabolicznych złoczyńców Marvela.

Przed premierą filmu można było mieć natomiast wątpliwości, czy wytwórnia Sony w pełni wykorzysta mordercze skłonności Carnage'a. Wszystko z powodu kategorii PG-13 otrzymanej przez "Venoma 2". Okazuje się jednak, że nawet bez brutalnych scen dla dorosłych to właśnie antagonista grany przez Woody'ego Harrelsona jest najmocniejszym punktem sequela. Tak przynajmniej twierdzi większość amerykańskich i brytyjskich krytyków, którzy mają już za sobą pierwszy seans produkcji.

REKLAMA

"Venom 2: Carnage" to podobno bardziej szalona komedia niż wybitny film superbohaterski.

Już pierwszego "Venoma" chwalono za interakcje między Brockiem a jego symbiotem i wygląda na to, że reżyser Andy Serkis jeszcze mocniej poszedł w tym kierunku. Dlatego niektórzy recenzenci nazywają sequel komedią o dwójce przyjaciół, którzy nie mogą się dogadać, ale jednocześnie nie potrafią bez siebie żyć. Pojawiają się nawet opinie idące o krok dalej i podkreślające romantyczny wymiar relacji łączącej obie części osobowości Venoma. Krytycy piszący dla takich portali jak Collider, Nerdist czy Uproxx podkreślają też, że komediowy aspekt "Venom 2: Carnage" zdecydowanie przewyższa sceny rodem ze standardowego kina superbohaterskiego.

REKLAMA

Sporo pochwał od recenzentów usłyszał też Woody Harrelson, który podobno świetnie czuje się jako psychopatyczny morderca. Ma też podobno pełnić ważną rolę w fabule filmu i nie być tylko dodatkiem do głównego wątku filmu. Przy czym ocena sequela ma być tak czy inaczej uzależniona od tego, czy lubimy tego typu niemądre i nie do końca poważne produkcje w stylu horrorowych komedii Sama Raimiego (którego Serkis podobno wyraźnie naśladuje).

"Venom 2" nadal wyróżnia się też negatywnie swoją ciemną i ponurą kolorystyką, która generuje chaos zwłaszcza w komputerowo generowanych scenach walki. Inna sprawa, że nawet te bardziej negatywne opinie nie wpłyną raczej na przyszłość serii. Wskazuje na to podobno absolutnie bombowa scena po napisach, która podobno zrobi wielkie wrażenie na widzach. Ile z tych zapowiedzi krytyków faktycznie znajdzie odzwierciedlenie w opinia samej widowni? O tym przekonamy się już wkrótce.

REKLAMA
Najnowsze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA