Polowanie na potwory to niełatwe zajęcie. Henry Cavill pochwalił się blizną Geralta z planu „Wiedźmina”
Nie widać końca prac na planie zdjęciowym „Wiedźmina”. Nową fotografią pochwalił się Henry Cavill, czyli słynny łowca potworów we własnej osobie. Widzimy na niej ogromną bliznę, której Geralt nabawił się w trakcie pracy. Czyżby serial Netfliksa chciał rywalizować na sceny erotyczne z „Grą o tron”?
„Wiedźmin” to bezsprzecznie najbardziej wyczekiwany serial fantasy tego roku, zaraz obok „Gry o tron”. Nowe dzieło Netfliksa na pewno nie uniknie porównań do kończącej się właśnie produkcji HBO. Padną pytania o budżet, obsadę aktorską i skalę przedsięwzięcia. A Henry Cavill jako najbardziej znany aktor w obsadzie będzie zestawiany z Seanem Beanem, który w 1. sezonie grał Neda Starka. Netflix zapewne zdaje sobie z tego sprawę, dlatego nie boi się kosztów wydanych na znalezienie odpowiednich lokacji. Plan zdjęciowy „Wiedźmina” trafił już na Węgry, Wyspy Kanaryjskie i do Polski, a niektóre z opublikowanych przez Lauren S. Hissrich fotografii zapierały dech w piersiach.
Henry Cavill na swoim Instagramie jest znacznie bardziej powściągliwy i do tej pory ograniczał się do zdjęć z treningu przygotowawczego. Rola Geralta z Rivii jest fizycznie wymagająca, dlatego aktor musiał zbudować sylwetkę nawet bardziej imponującą, niż gdy grał Supermana. Co ciekawe, do tej pory nie brakowało wycieków nagrań wysokiej jakości z prac nad „Wiedźminem”, ale Cavill pojawił się tylko na jednym, słabo widocznym zdjęciu wykonanym w ruchu. Miał wtedy na sobie pełen wiedźmiński rynsztunek, lecz najwyraźniej nie uchroniło to Geralta od ran.
Henry Cavill pokazał dużą sztuczną bliznę zrobioną mu podczas prac nad „Wiedźminem”.
Najwyraźniej będziemy więc świadkami sceny z Geraltem nagim co najmniej od pasa wzwyż. Nie miałoby większego sensu trzymać aktora w charakteryzatorni podczas robienia blizn, jeżeli ma później grać w ćwiekowanej kurtce z długim rękawem i rękawiczkach. Pytanie, jaką scenę zagrał właśnie Cavill, że trzeba było poświęcić na to czas. Na ten moment nic nie wskazuje na to, byśmy mieli w serialu zobaczyć matkę Nenneke, która w opowiadaniach zajmowała się rannym Wiedźminem po jego spotkaniu ze strzygą. Na liście aktorów opublikowanej w serwisie IMDb nie ma wymienionego nikogo wcielającego się w tę postać. Zresztą rana po strzydze znajdowała się w zupełnie innym miejscu.
Znacznie bardziej prawdopodobne wydaje się, że „Wiedźmin” będzie rywalizować z „Grą o tron” w jeszcze jednym aspekcie: liczbie scen erotycznych. Nie od dzisiaj wiadomo, że Geralt nie stroni od towarzystwa kobiet. Być może będziemy świadkami jego pierwszej nocy z Yennefer lub krótkiego zbliżenia z Renfri. Istnieje też możliwość, że słynny łowca potworów zwyczajnie zdjął ubranie, żeby twórcy mogli zaprezentować przed widzem jak niebezpieczne jest to zajęcie. Jak jest naprawdę przekonamy się za kilka miesięcy.