Will Smith jest gwiazdą i producentem filmu "King Richard: zwycięska rodzina", który będzie mieć równoczesną premierę w kinach i online na HBO Max. Dla zrekompensowania strat innym aktorom, zajrzał do portfela i podzielił się częścią swojego wynagrodzenia z innymi aktorami.
Hybrydowy system dystrybucji to pokłosie pandemicznych lockdownów i restrykcji. Wytwórnie chcą się zabezpieczyć, więc wypuszczają filmy w kinach i streamingu. Z perspektywy widzów to super sprawa, bo mają do wyboru dwie opcje – wedle swoich preferencji. Aktorom już jest trochę gorzej, bo często w umowach mają zapisane, że ich wynagrodzenie jest uzależnione od wpływów z biletów, a decyzja o takiej formie premiery filmu jest podejmowana zwykle za ich plecami.
To właśnie z tego powodu Christopher Nolan odwrócił się od Warnera i HBO Max – "Tenet" ma być jego ostatnim filmem nakręconym we współpracy z legendarnym studiem, z którym działał od początku swojej kariery. Podobnie zresztą swoje filmy zaczął dystrybuować Disney. I tym samym wszedł na wojenną ścieżkę ze Scarlett Johansson. Kością niezgody była "Czarna Wdowa", która pojawiła się się na Disney+ nieco ponad tydzień po kinowej premierze. Aktorka uważa, że straciła przez to miliony dolarów.
Will Smith za "King Richard" miał dostać 40 mln dol. Podzielił się gażą z innymi aktorami i dał im po iPhonie.
Will Smith przezornie chce uniknąć podobnych afer, ale posiada też wielkie serce. Jest również trzecim najlepiej zarabiającym aktorem świata (za Danielem Craigiem i The Rockiem), więc ma czym się dzielić. "The Hollywood Reporter" dowiedział się nieoficjalnie, że zdobył się na hojny gest w związku z filmem "King Richard", w którym gra ojca utytułowanych tenisistek Venus i Sereny Williams.
Smith otrzymał sowitą wypłatę - według doniesień z naszego źródła, mogło to być nawet 40 milionów dolarów. Potem osobiście wypisał czeki członkom obsady, są w niej Saniyya Sidney i Demi Singleton, które grają Venus i Serenę, a także Tony Goldwyn, Jon Bernthal i Aunjanue Ellis i innym. Źródło podaje, że wypłata Smitha była formą premii, którą dostali oprócz wynagrodzenia ze studia. To forma rekompensaty za straty, jakie aktorzy ponieśli ze względu na równoczesną premierę na HBO Max
- podaje "The Hollywood Reporter".
Hojność Willa Smitha na tym się jednak nie skończyła - aktor wydaje się być tak samo fajnym i dobrym człowiekiem, co Keanu Reeves (ostatnia dał kaskaderom z "Johna Wicka 4" po Roleksie). Pytane przez dziennikarzy aktorki Saniyya Sidney i Demi Singleton przyznały, że dba o dobrą atmosferę na planie i stara się, by każdy czuł się komfortowo i bezpiecznie. Z kolei Layla Crawford, która występuje w "King Richard" jako Lyndrea Price, powiedziała, że doprowadził niektórych członków obsady do łez, kiedy wręczył im drogie prezenty.
Podarował nam Polaroidy i cały czas dawał nam jakieś prezenty. Jest tak hojną i słodką osobą. Dał nam też iPhony 12 Pro Max w pudełkach. Otworzyliśmy je i wszyscy zaczęliśmy płakać. Dosłownie się rozbeczałam - to był najlepszy prezent ever. Will Smith jest błogosławieństwem. Współpraca z nim wiele mnie nauczyła
- wyznała 17-letnia Layla Crawford.
Informację o prezentach i premii potwierdził też aktor Tony Goldwyn. Powiedział, że gdy wybuchły kontrowersje związane z dystrybucją, Will Smith zadzwonił do nich i powiedział: "Zrobię wszystko, co w mojej mocy". - Nigdy czegoś takie nie doświadczyłem. Wgniotło mnie to w ziemię, nie mogłem w to uwierzyć - przyznał filmowy Paul Cohen.
Rola Richarda Williamsa może przynieść Willowi Smithowi Oscara.
"King Richard" to filmowa biografia Richarda Williamsa – trenera i ojca Venus i Sereny. Na Rotten Tomatoes produkcja zgarnęła 89 procent pozytywnych recenzji, a niektózy krytycy wieszczą Willowi Smithowi pierwszego w karierze Oscara.
Richard Williams nie miał w życiu łatwo - dorastał w świecie, w którym czarny kolor skóry oznaczał z założenia bycie gorszym, niezależnie od pasji czy talentu. Trudno zatem się dziwić, że desperacko chce, żeby jego dzieci stały się kimś i zyskały posłuch na świecie. W przeciwieństwie do wielu myślących podobnie do niego rodziców, którzy po latach starań muszą zadowolić się wyłącznie świadomością, że wychowali dzieci na dobrych ludzi. Richard zabiera się za wykonywanie swego ambitnego planu jeszcze przed narodzinami córek, Venus i Sereny, które staną się w przyszłości jednymi z najbardziej znanych tenisistek w historii sportu. Następnie, niezależnie od sytuacji, Richard wchodzi oknami wszędzie tam, gdzie zamknięto przed nim drzwi, ignoruje lekceważące uwagi białych komentatorów i trenerów, popycha swe córki do przekraczania kolejnych fizycznych i mentalnych barier. W końcu udaje mu się osiągnąć swój cel, ale jedynie od widza zależy ocena drogi, którą przeszedł w tym czasie.
Informacja prasowa
Film "King Richard: zwycięska rodzina" z Willem Smithem będzie mieć premierę 19 listopada w USA i 3 grudnia w Polsce.
* Zdjęcie główne: screen z YouTube / Warner Bros. Pictures