Green Day dołącza do listy zespołów bojkotujących Rosję. Coraz więcej muzyków odwołuje swoje koncerty
Green Day nie zagra na moskiewskim stadionie. Legendarny punkrockowy zespół zdecydował się zbojkotować Rosję ze względu na agresję wobec Ukrainy. Jest to już kolejna kapela, która odwołała swój występ u naszych sąsiadów. Jednocześnie wsparcie dla Ukraińców wyrażają przedstawiciele innych branż artystycznych.
Green Day, AJR i Imagine Dragons nie zagrają zaplanowanych koncertów w Rosji. Artyści nie są bowiem FIFA i nie zamierzają akceptować agresji na Ukrainę. Biorąc pod uwagę muzyczne wydarzenia, które zapowiedziano na nadchodzące miesiące w sąsiadującym z nami kraju, to może być dopiero początek długiej listy zespołów, wyrażających swój sprzeciw wobec działań Putina.
Niektóre zespoły podjęły decyzję bardzo szybko. Indiepopowa grupa AJR już 25 lutego poinformowała, że w październiku nie zagra zaplanowanego na październik koncertu. Tego samego dnia swoje występy zarówno w Rosji jak i Ukrainie (z powodu bezpieczeńśtwa) odwołało Imagine Dragons:
Green Day odwołuje koncert w Rosji
Do AJR i Imagine Dragons dołączył w ostatnim czasie legendarny punkrockowy zespół Green Day. W oświadczeniu dla Variety kapela informuje:
Biorąc pod uwagę muzyczne wydarzenia zaplanowane na nadchodzące miesiące w Rosji, lista zespołów odwołujących koncerty u naszych sąsiadów może się za chwilę wydłużyć. Według przywołanego wyżej artykułu w marcu i kwietniu w samej Moskwie mają wystąpić Saint Jhn, Tricky, Disclosure i Bring Me the Horizon, a w maju - Khalid, OneRepublic, Yungblud, Girl in Red, Judas Priest i Denzel Curry. A przecież nie brakuje też zapowiedzianych na lato wielkich festiwali.
Nie tylko muzycy bojkotują Rosję
Murem za Ukrainą staje również Hollywood. Można było się o tym przekonać podczas wręczenia nagród Gildii Aktorów Ekranowych (SAG). Nie obeszło się bowiem bez nawiązań do aktualnej sytuacji. Nie zabrakło aktorów i aktorek z ozdobami na ubraniach w kolorach ukraińskiej flagi.
Odbierając nagrodę za rolę w serialu "Dopesick", Michael Keaton pochwalił "kolegę aktora" prezydenta Ukrainy Wołodymyra Zełenskiego. Swoje zaniepokojenie sytuacją związaną z agresją Rosji wyraził natomiast znany z "Sukcesji" Brian Cox.