REKLAMA

Lekki, choć mroczny kryminał na wakacje? Rzućcie okiem na tę perełkę

"Żółć" autorstwa Małgorzaty Oliwii Sobczak właśnie zadebiutowała na rynku wydawniczym. Jeśli to wasze pierwsze spotkanie z twórczością tej autorki, to naprawdę wam zazdroszczę - czeka was kawał dobrej lektury. Polecam jednak zaopatrzyć się najpierw w poprzednie tomy z cyklu "Kolory zła", szczególnie, jeśli wybieracie się na dłuższe wakacje, bo ten kryminał będziecie w stanie pochłonąć w dwa letnie wieczory.

zolc recenzja ksiazki malgorzata oliwia sobczak
REKLAMA

Na powrót prokuratora Leopolda Bilskiego i asesorki prokuratorskiej Anny Górskiej musieliśmy trochę poczekać - wyjątkowy duet po raz ostatni pojawił się na kartach powieści "Biel", która zadebiutowała w 2021 r. Był to wówczas 3. tom z serii "Kolory zła". Wcześniej w cyklu znalazły się także "Czerń" (tom 2., 2020) oraz "Czerwień" (tom 1., 2019). Na chwile przed premierą "Żółci" fani mieli powody do radości nie tylko ze względu na zbliżający się tom 4., ale również z powodu informacji o ekranizacji "Czerwieni", którą już 29 maja będzie można oglądać na platformie Netflix. Zanim jednak pochylimy się nad filmową adaptacją książki Małgorzaty Oliwii Sobczak, sprawdźmy, czy autorce udało się powtórzyć sukces poprzednich części z serii "Kolory zła".

REKLAMA

Żółć - recenzja powieści kryminalnej Małgorzaty Oliwii Sobczak

W "Żółci" ponownie wracamy do Sopotu, gdzie w wynajmowanym mieszkaniu odnalezione zostają zwłoki 37-letniego Błażeja Konarskiego, prowadzącego szkołę uwodzenia. Choć podcięte żyły każą sądzić, że mężczyzna popełnił samobójstwo, ślady kryminalistyczne wskazują, że ktoś pomógł mu odebrać sobie życie - już na samym początku okazuje się, że ktoś pragnął, by ofiara była świadoma do końca. Śledztwo prowadzą prokurator Leopold Bilski oraz policjanci Pająk i Kita.

Z biegiem czasu okazuje się, że Konarski nie był krystalicznie czysty - ekspert od uwodzenia skrywał liczne sekrety, które miały związek z dręczonymi przez niego kobietami. Tym samym w sprawę uwikłane zostają rzeźbiarka Halszka Leśniewska z darem synestezji oraz Laura Konarska, instatrenerka i żona ofiary. Tymczasem Bilski podąża nowym tropem, który prowadzi go do gangu samochodowego oraz nielegalnych substancji, główkując jednocześnie nad tajemniczymi włoskami znalezionymi na ciele denata.

 class="wp-image-2598103" width="409" height="611"

Na "Żółć" warto było czekać. To wciągająca pozycja, która będzie was zwodzić do samego końca. Jest to w głównej mierze zasługa oczywiście budowy postaci i ich szczegółowego przedstawienia. Autorka bezbłędnie przeniosła charakter urokliwego, lecz przemocowego Błażeja na karty powieści, sprytnie dawkując każdy kolejny fakt z jego życia, który czynił go coraz bardziej mroczną postacią w książce. Przeszłość denata i to, jaki był, poznajemy także za sprawą wspomnień Halszki Leśniewskiej oraz Laury Konarskiej. Dynamiki powieści nadają także retrospekcje (z 2016 do 2006 r.), które pozwalają śledzić losy jej bohaterów, co w konsekwencji umożliwia czytelnikowi zaangażować się w kryminalną układankę.

Mimo przeskoków do przeszłości, fabuła jest logiczna i spójna, co nie pozwala nam na zagubienie się w historii. Małgorzata Oliwia Sobczak z każdą stronę buduje coraz większe napięcie, urozmaicając bieg wydarzeń o osobiste fragmenty z życia Halszki, Laury, Błażeja oraz jego rodziców, ale również samego Leopolda Bilskiego i Anny Górskiej, zagłębiając się w ich relację - pozwala to nieco odetchnąć, a jednocześnie nie wybija z rytmu czytania.

Powieść napisana jest prostym językiem, a czytając dialogi bohaterów i bohaterek ma się wrażenie, jakby słyszało się rozmowę przypadkowych osób - sprawia to, że jeszcze bardziej można wczuć się w przedstawioną na kartach powieści historię. Jeśli miałabym jednak mieć w tym aspekcie jeden zarzut, to było to wtrącanie onomatopei - bardziej sprawdziłoby się zastąpienie ich czasownikami, które mocniej działają na wyobraźnię.

Pozostając w temacie języka: nie będzie niespodzianką, jeśli zwrócę uwagę na to, jak autorka perfekcyjnie połączyła ten zrozumiały dla nas styl wraz ze specjalistycznym językiem z zakresu kryminologii, sądownictwa i medycyny - Sobczak zrobiła solidny research przy pomocy specjalistów nie tylko w "Żółci", ale również w poprzednich tomach. Profesjonalne i naukowo brzmiące fragmenty w połączeniu z jej lekkim piórem chłonie się tak, jakby samemu było się specjalistą w tych dziedzinach.

Więcej recenzji książek znajdziesz na łamach Spider's Web:

REKLAMA

Nie trzeba czytać poprzednich części, by zrozumieć 4. tom powieści. Lecz chociaż nie jest to konieczne, osobiście bardzo polecam to zrobić, zanim "Żółć" wpadnie w wasze ręce. To doskonała okazja, by zapoznać się (lub powrócić) do twórczości Małgorzaty Oliwii Sobczak, bo zapewniam, że po lekturze najnowszej części z serii "Kolory zła" będzie mieli ochotę na więcej.

Premiera filmu "Kolory zła: Czerwień", adaptacji powieści Małgorzaty Oliwii Sobczak już 22 maja w serwisie Netflix.

REKLAMA
Najnowsze
Zobacz komentarze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA