REKLAMA

Nie marnujcie czasu na nowy thriller akcji na Netfliksie. To potwarz dla tego gatunku

„Ad Vitam” to nowy thriller akcji Netfliksa - lokalna produkcja francusko-belgijska, która podbija TOP 10 serwisu w wielu krajach. Niestety: całość - choć zaczyna się od potężnego uderzenia, które generuje niemało napięcia - nie wciska w fotel. Przeciwnie: może sprawić, że w nim zaśniecie.

ad vitam film netflix opinie recenzja obsada co to znaczy
REKLAMA

Franck Lazareff, główny bohater „Ad Vitam”, to były członek GIGN. Obecnie przygotowuje się do roli ojca: jego żona, Leo, również ex-agentka sił specjalnych, ma urodzić za nieco ponad dwa tygodnie. Niestety przeszłość postanowiła upomnieć się o tych dwoje właśnie teraz, w momencie najgorszym z możliwych. Pewna przestępcza organizacja wdziera się do mieszkania pary; po kilku minutach brutalnej walki kryminalistom udaje się obezwładnić młodych rodziców i porwać Leo. Od teraz Franck jest zmuszony do wykonywania rozkazów grupy - w przeciwnym razie straci żonę na zawsze. Uwikłany w zabójcze polowanie i wyścig z czasem, zrobi wszystko, by ocalić najbliższych.

REKLAMA

Ad Vitam - opinia o thrillerze akcji Netfliksa

Potencjał był całkiem spory, ostatecznie jednak go zmarnowano. Owszem, przez tę szczątkowo nakreśloną fabułę i w większości nieciekawe postacie przebijają się co jakiś czas ciekawsze pomysły twórców, ale nic z nich nie wynika. Od tego typu gatunkowców oczekujemy, że ich akcja i tempo wywołają w nas ekscytację, a dopracowane sekwencje akcji okażą się na tyle atrakcyjne, że pozwolą przymknąć oko na scenariuszowe uproszczenia, a nawet braki. Niestety, one również rozczarowują: i to mimo solidnej pracy wykonanej przez większość kaskaderów.

Mimo naprawdę dobrego, mocnego, ustanawiającego wysoka stawkę otwarcia, tempo szybko siada. Twórcy podjęli bowiem niedorzeczną decyzję, by wziąć rozbieg, a następnie zahamować: po scenie porwania następuje festiwal długich, wyjaśniających przeszłość bohaterów retrospekcji, które stanowią znaczną część filmu. Do teraźniejszości na dłużej wracamy już na etapie pobieżnego, niesatysfakcjonującego zakończenia. Emocji nie uświadczono. Nie wiem, jak to możliwe, że profesjonalni twórcy uznali tego typu budowę narracji za interesującą, ale chyba komuś przydałby się tu powrót na kurs scenopisarstwa na poziomie podstawowym.

Ad Vitam - Netflix

„Ad Vitam” zabiera nas zatem do nudnej przeszłości, by w niedorzecznie pogmatwany sposób objaśnić widzom główny wątek fabularny, który ostatecznie okazuje się banalnie prosty. Nie przesadzę, jeśli napiszę, że wszystko to, co rozgrywa się po 15 minucie filmu, wysysa życie z całej opowieści. Życia nie ma zresztą nawet w aktorach. I tak na przykład Franck ma być jednocześnie zdesperowany i zimny, ale Guillaume Canet interpretuje postać jako całkowicie wypraną z emocji, niewzruszoną, przez co nieraz wydaje się, że w ogóle nie chce mu się ratować ciężarnej żony. A widzowi odechciewa się oglądać.

A przecież tego typu stawka to doskonałe narzędzie do eksploracji psychologii postaci. Cóż, nie wyszło. Dosłownie nic tu nie absorbuje, nic nie zapewnia choć szczątkowo przyjemnej rozrywki, prostych, ale satysfakcjonujących emocji, które powinny towarzyszyć każdemu przyzwoitemu akcyjniakowi. Bo przecież większość starć jest co najwyżej poprawna, a niektóre popisy kaskaderskie wypadają niewiarygodnie - niemal każdy z wcześniejszych filmów akcji platformy robił to wszystko znacznie lepiej.

Wydaje się, że niezależnie od tego, czego widz będzie od tej nowości oczekiwał, to i tak najpewniej się rozczaruje. Szkoda czasu.

Ad Vitam: co to znaczy? Obsada, informacje

Fraza "Ad vitam" pochodzi z łaciny i oznacza "na całe życie" lub "na wieczność". Jest to wyrażenie często używane w kontekście czegoś trwałego, co ma trwać wiecznie lub przez całe życie danej osoby. Można je również interpretować jako odniesienie do nieśmiertelności lub wiekuistego zobowiązania. W przypadku tytułu filmu, może symbolizować walkę o to, co najważniejsze w życiu bohatera, np. miłość, rodzinę czy przetrwanie.

  • Tytuł filmu: Ad vitam
  • Rok produkcji: 2025
  • Czas trwania: 1h 35m
  • Reżyseria: Rodolphe Lauga
  • Obsada: Guillaume Canet, Stéphane Caillard, Nassim Lyes, Zita Hanrot
  • Nasza ocena: 4/10
  • Ocena IMDB: 6/10
REKLAMA

Czytaj więcej o filmach i serialach:

REKLAMA
Najnowsze
Zobacz komentarze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA