Włodek zaraz pogoni amerykańskiego superdetektywa. Polski serial oryginalny namiesza na Prime Video

"Cross" rządzi i dzieli na Prime Video od czasu swojej premiery. W końcu polscy widzowie dostrzegają w nim następcę "Reachera" - to przecież też serialowa adaptacja popularnej serii powieści kryminalnych. Książki Jamesa Pattersona do tej pory nie miały szczęścia do swoich ekranowych wersji. Trzykrotnie realizowano na ich podstawie filmy - za każdym razem z marnym skutkiem. Nie przypadły do gustu ani fanom oryginałów, ani krytykom. Z produkcją Amazona sprawa ma się już zupełnie inaczej. 77 proc. pozytywnych recenzji na Rotten Tomatoes mówi samo za siebie.

Choć - podobnie jak krytycy - widzowie pokochali przygody superdetektywa, który tropi niebezpiecznego mordercę, czas dominacji "Crossa" na Prime Video dobiega właśnie końca. Wczoraj na platformie wylądowała bowiem "Gąska". Czemu może ona zagrozić amerykańskiej produkcji? To polski serial oryginalny, a użytkownicy serwisu zazwyczaj rzucają się na każdy rodzimy tytuł w serwisie. I w tym wypadku będzie to całkowicie uzasadnione.

"Gąska" to nowe dzieło twórców "1670" - rodzimego mockumentu, który podbił serca użytkowników Netfliksa. Scenarzysta Jakub Rużyłło i reżyser Maciej Buchwald drastycznie zmieniają tu scenerię. Ze szlacheckiej Polski przenoszą nas do współczesnego polskiego supermarketu. Prowadzi go zakochany we wszystkim, co amerykańskie Włodek. Chłop poczciwy, przez co zupełnie nienadający się na przedsiębiorcę.

Na szczęście Włodek ma pod sobą całkiem zgraną, choć całkowicie niedobraną ekipę. Właśnie dołącza do niej Lena - dziennikarka, która wyleciała z redakcji portalu plotkarskiego. Przyjdzie jej działać ramię w ramię z byłą dresiarą i niezbyt miłą kierowniczką Domi, miłym, lecz nieco irytującym Markiem, doświadczoną i pracowitą Lubą, sympatycznym ochroniarzem po wyroku Kazikiem, czasem zbyt wylewną Madzią oraz fanem teorii spiskowych nazywanym przez wszystkich Młodym. W ten sposób dostajemy cały przekrój społeczny współczesnej Polski.

Obietnica śmiechu z samych siebie na pewno przyciągnie do "Gąski" użytkowników Amazona. Tym bardziej że w serialu żartuje sobie z nas cała plejada rodzimych gwiazd - od Tomasza Kota, przez Janusza Chabiora, po Magdalenę Koleśnik. W głównej roli zobaczymy natomiast Olę Grabowską. Na zachętę można dodać, że graną przez nią Lenę wspomaga momentami cały szereg gwiazd rodzimej popkultury (znalazło się nawet miejsce dla Roberta Makłowicza).

Jak to w tych nowoczesnych satyrach bywa, zdarza się, że humor jest absurdalny, momentami nawet cringe'owy, ale twórcy dbają, aby nikogo nie urazić. Dlatego nawet do tych najbardziej wrednych bohaterów można zapałać sporą sympatią. "Gąska" ma więc wszelkie predyspozycje, aby trafić na pierwsze miejsce listy najpopularniejszych tytułów dostępnych na Prime Video i nie schodzić z niego przez najbliższe tygodnie.

Za sprawą premiery "Gąski" możemy spodziewać się przetasowań w zestawieniu. Prawdopodobnie spadnie z niego nawet inna rodzima nowość (na licencji) serwisu. "Wróbel" co prawda wystartował z wysokiego miejsca w topce, ale aktualnie wlecze się w jej ogonie. Zajmuje ostatnią pozycję na liście najpopularniejszych tytułów dostępnych na Prime Video.

Więcej o nowościach Prime Video poczytasz na Spider's Web: