Dwa miliony osób krzyczy: "Wywalić Amber Heard z Aquamana 2!". Johnny Depp aż się chyba uśmiechnie
Johnny Depp na widok tej wiadomości chyba aż uśmiechnie się pod nosem. Fani DCEU żywiołowo domagają się zwolnienia Amber Heard z obsady "Aquaman: The Lost Kingdom" i zastąpienia jej inną aktorką. Warner Bros. niby ma na to czas, ale raczej nie zdecyduje się podobny krok ze względu na koszty. Jeżeli te ponad 2 mln potencjalnych widzów zdecyduje się na bojkot, to "Aquaman 2" będzie w poważnych tarapatach.
Trwający od kilkunastu dni proces między byłymi małżonkami przyciąga codziennie przed ekrany tysiące widzów. I choć ostateczne rozstrzygnięcie na sali sądowej nie jest jasne, to w walce o dusze internautów Johnny Depp pobił Amber Heard na głowę. Dawno nie mieliśmy do czynienia z tak wielką niechęcią skierowaną przeciwko pojedynczej aktorce. Informacje o kłamstwach Heard na temat zakrywania siniaków i zeznania świadków, że nie wyglądała ofiarę przemocy domowej, obróciły opinię publiczną przeciwko gwieździe. Dziś Amber Heard stała się dla niektórych symbolem toksycznej kobiecości (!).
Cała ta sytuacja wlała drugie życie w trwającą od kilku lat akcję bojkotowania kolejnych produkcji z byłą żoną Deppa w obsadzie. Fani DCEU od dawna postulują, że Warner Bros. powinien wyrzucić Amber Heard z obsady "Aquaman and the Lost Kingdom". Wcześniej byli uznawani przez wielu rynkowych ekspertów trochę za wariatów, ale przykład "Ligi Sprawiedliwości Zacka Snydera" pokazał, że tego typu oddolne ruchy bywają mocno lekceważone. Dziś wytwórnia odpowiedzialna za film z Jasonem Momoą nie może już przymykać oczu na realną groźbę bojkotu.
Fani chcą usunięcia Amber Heard z "Aquaman and the Lost Kingdom". Petycja zebrała ponad 2 mln podpisów.
Cała ta sytuacja z obiektywnego punktu widzenia wygląda oczywiście dość dziwnie. Wielbiciele Johnny'ego Deppa całkiem słusznie krytykują wyrzucenie go z "Piratów z Karaibów" i "Fantastycznych zwierząt" bez jakiegokolwiek wyroku czy dowodu jego winy. Jednocześnie chcą tego samego dla Amber Heard. Faktycznie, jeśli mamy wyrzucać na podstawie niepotwierdzonych oskarżeń kogokolwiek, to bardziej sprawiedliwe będzie zwalnianie każdego. Ale czy naprawdę chcemy iść tą drogą?
Ponad 2 mln podpisów pod petycją na Change.org pokazuje, że chyba tak. A liczba sygnatur z każdym dniem tylko dalej rośnie i kto wie, może w tym tempie dobić nawet do 3 mln. Otwarte pozostaje pytanie, jak wielu z tych niezadowolonych fanów Deppa i DC w ogóle planowało pójść na "Aquamana 2". I czy w razie odrzucenia postulatu zwolnienia Heard przez Warner Bros. oznacza to z ich strony bojkot produkcji. Cokolwiek by nie mówić, strata 2 mln widzów byłaby olbrzymim ciosem w "Aquaman and the Lost Kingdom". Inna sprawa, że zastąpienie Heard np. Emilią Clarke (to ona jest faworytką fanów) już w trakcie zaawansowanych prac nad produkcją po prostu nie wydaje się możliwe.