Batman to jeden z najważniejszych bohaterów popkultury. Wciąż nie wiadomo, kiedy Mroczny Rycerz powróci na ekrany kin, ale na dobre trwa giełda potencjalnych kandydatów.
DC i Warner Bros. nie od dziś mają wielkie ambicje. Spóźnione naśladownictwo Marvela nie przyniosło oczekiwanych rezultatów. I dlatego coraz częściej spekuluje się o zmianie strategii dalszego rozwoju Worlds of DC (co może skutkować nawet zawieszeniem współpracy z Henrym Cavillem - dotychczasowym Supermanem). Milowym krokiem w odpowiednią stronę ma być również uruchomienie firmowej platformy VoD o nazwie DC Universe. Nastąpiło to w ostatnią sobotę, na razie tylko na terenie USA.
Wejście na rynek serwisów streamingowych to jednak niełatwe zadanie i wymaga dużych nakładów produkcyjnych. Na początek DC Universe nie powala pod tym względem na kolana. DC zawsze może jednak liczyć na swoich dwóch hiperpopularnych bohaterów - Supermana i Batmana.
Wciąż nie wiadomo wiele o przyszłości obu herosów na dużym ekranie. Produkcja The Batman nadal powstaje i to z udziałem Bena Afflecka - ostatniego Batmana. Oficjalnie jednak przyznano póki co jedynie, że aktor będzie producentem filmu. Ostatnio coraz więcej mówi się o tym, że DC nie zamierza wracać więcej do Batflecka i zamiast tego wybierze nowego aktora. Media szybko zaczęły więc poszukiwać, kto mógłby być nowym Mrocznym Rycerzem.
Ryan Gosling
Mogłoby się wydawać, że podwójna rola Bruce'a Wayne'a i jego alter ego to wymarzona praca dla każdego znanego aktora. Okazuje się jednak, że nie wszyscy hollywoodzcy gwiazdorzy chcieliby wystąpić w takim filmie. Ryan Gosling zapytany, co zrobiłby, gdyby zaproponowano mu zagranie Batmana, wyraźnie się zagubił. W kółko powtarzał, że sam nie wie. Nie był też skłonny odpowiedzieć na pytanie, czy interesuje go inna rola w superbohaterskiej produkcji. Może Gosling jest już w trakcie negocjacji i dlatego nie potrafił nic odpowiedzieć?
Jon Hamm
Przeciwieństwem Ryana Goslinga jest Jon Hamm. Aktor znany z serii Mad Men przyznał (jak podaje serwis Hollywood Reporter), że marzy o zagraniu Batmana od młodych lat. Ewentualną decyzję uzależniałby jednak od dobrego scenariusza. Hamm przyznaje jednak też, że nikt nigdy z nim na ten temat nie rozmawiał. I póki co jest bardziej faworytem Internetu niż decydentów z wytwórni.
Kit Harington
Jednym z najgłośniejszych nazwisk na liście potencjalnych aktorów do zastąpienia Afflecka miał być rzekomo Kit Harington. Gwiazdor Gry o tron zgasił jednak w zalążku wszelkie plotki na ten temat, oznajmiając, że nie toczyły się żadne rozmowy między Warner Bros. a jego klientem. Nie oznacza to jednak, że Harington nie nadawał się do roli Batmana. Między Mrocznym Rycerzem a Jonem Snowem nie brakuje podobieństw. Z drugiej strony Harington mówił niedawno, że szuka postaci oddalonych charakterologicznie od Jona Snow.
Michael Keaton
Światek internetowy żył też ostatnio pomysłem, by do roli powrócił Michael Keaton, tym razem w roli znacznie starszego Batmana. Aktor ma niedawne doświadczenia z ponownej gry w kostiumie superbohatera. Najpierw wcielił się w autoironiczną postać Birdmana, a później zagrał Vulture'a w Spider-Man: Homecoming. Wydaje się jednak wątpliwe, by Keaton chciał wracać do roli Batmana, gdy ta na wiele lat ciążyła nad całą jego karierą.
Ben Affleck
Zanim jednak zaczniemy szukać nowych (lub starych opcji) na zastępstwo, warto najpierw sprawdzić, czy Affleck faktycznie chce zrezygnować z roli. Na razie największe potwierdzenie jego nieobecności padło z ust jego brata, Caseya Afflecka. Trudno to uznać za fakt, a przecież Batfleck był dla wielu niezwykle pozytywnym zaskoczeniem. Jednym z niewielu elementów filmów DC, które wywoływały niemal wyłącznie pozytywne emocje.