REKLAMA

Rodzimy film wyprzedził „Avengers: Koniec gry”, a nie zrobił go Patryk Vega

Rynek kin w Polsce w ostatnich latach notował regularne wzrosty i rekordy odwiedzających. W tym roku również nie zabrakło hitów, choć niektóre z najchętniej oglądanych filmów to niespodzianki. W pierwszej trójce nie zabrakło produkcji z naszego kraju, choć wbrew pozorom nie chodzi wcale o film „Polityka” Patryka Vegi.

box office polska 2019
REKLAMA
REKLAMA

Pierwsze poważne wzrosty polskie kina zanotowały w 2015 i 2016 roku i choć wówczas można było sądzić, że pozytywny trend kiedyś się skończy, to przynajmniej na razie wciąż utrzymuje się bardzo dobra koniunktura. Przyczyniły się do tego zarówno rekordowe produkcje z Hollywood, jak i coraz chętniej oglądane filmy wyprodukowane w nadwiślańskim kraju. Razem sprawiło to, że stan polskich kin na dzień dzisiejszy wygląda znacznie lepiej niż w większości europejskich krajów.

Kolejne rekordy wydawały się więc bardzo prawdopodobne również w 2019 roku, bo przecież w ostatnich miesiącach nie zabrakło głośnych hitów. I faktycznie, jak donosi portal Bankier na podstawie danych serwisu boxoffice.pl, do 8 października sprzedano 43,1 mln biletów. To o 5,5 proc. więcej niż w analogicznym okresie ubiegłego roku. Jakie produkcje cieszyły się największą popularnością? Polski widz równie chętnie, co amerykański ogląda filmy Disneya, adaptacje komiksów i sequele głośnych marek. Dlatego pierwsza trójka raczej nie powinna być dla nikogo zaskoczeniem.

Największy sukces zanotował „Król Lew”, którego zobaczyło 2,513 mln widzów. Wyprzedził „Miszmasz, czyli Kogel Mogel 3” oraz „Avengers: Koniec gry”.

Tak świetna oglądalność remake'u kultowej animacji Disneya nie dziwi, biorąc pod uwagę zarobki tego filmu w skali całego świata. „Król Lew” jest najbardziej dochodowym live action wytwórni i jej najlepiej zarabiającym dziełem spoza MCU i „Star Wars”. Co ciekawe, produkcja która w globalnym box office zajmuje 1. lokatę w naszym kraju poradziła sobie nieco gorzej. Na „Avengers: Endgame” wybrało się 1,88 mln widzów.

Więcej biletów sprzedano na 3. część kultowej polskiej komedii - „Miszmasz, czyli Kogel Mogel 3”. To mimo wszystko spore zaskoczenie, bo film w reżyserii Kordiana Piwowarskiego doczekał się w większości bardzo negatywnych recenzji. Nie przeszkodziło to mu jednak w przyciągnięciu do sal kinowych aż 2,388 mln odbiorców. Spośród trzech wymienionych produkcji tylko „Król Lew” ma jeszcze szansę znacząco poprawić swój wynik, bo jest nadal grany w części polskich kin.

REKLAMA

Przyda się to zresztą remake'owi Disneya, bo według statystyk Box Office Mojo na ten moment to „Miszmasz, czyli Kogel Mogel 3” może się pochwalić największymi zarobkami wysokości 12,910 mln dol. „Król Lew” ma na swoim koncie niewiele mniej, bo 12,465 mln, a na kolejnych miejscach lokują się „Avengers: Koniec gry”, „Polityka” i „Planeta Singli 3”.

REKLAMA
Najnowsze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA