Ezra Miller prosi się o to, by go scancelować. Aktor miał dręczyć niebinarną nastolatkę i jej rodzice są wściekli
Ezra Miller od kilku miesięcy bardzo wyraźnie prosi się o to, by Warner Bros. wyrzucił go ze swoich produkcji. Uzależnienie od używek, burdy i pobicia to dla niego chleb powszedni, a mimo to gwiazdor nie stracił swojej pozycji w Hollywood. Zmienić to może chyba dopiero nowy pozew, który przeciwko używającemu zaimków "oni/ono" aktorowi złożyli rodzice Tokaty Iron Eyes. Niebinarna nastolatka poznała Millera kilka lat temu, a on miał od tego czasu ją demoralizować i dręczyć.
W całym 2022 roku chyba tylko Johnny Depp i Amber Heard budzą większe kontrowersje niż Ezra Miller. Aktor znany z ról w "Lidze Sprawiedliwości" i "Fantastycznych zwierzętach" najpierw został aresztowany za pijacką burdę pod barem, a potem rzucił krzesłem w kobietę w trakcie domówki. Na dokładkę próbował wytłumaczyć pierwszą ze wspominanych sytuacji dziwaczną i kompletnie niewiarygodną historią o tym, że rzekomo pobił się ze zdeklarowanym nazistą.
Wytwórnia Warner Bros. pomimo wszystkich tych problemów nie zdecydowała się jednak na pożegnanie aktora. Ezra Miller wciąż jest przedstawiany jako gwiazda "Flasha" i potencjalnie kolejnych produkcji ze stajni DCEU. Do lokalnego sądu plemienia Siuksów w Północnej Dakocie trafił pozew wymierzony w niebinarnego aktora. Złożyli go rodzice nastolatki znanej jako Tokata Iron Eyes. Jak donosi portal Entertainment Weekly, Ezra Miller poznał dziewczynkę w 2016 roku, gdy miała zaledwie 12 lat. Oboje zaprzyjaźnili się w trakcie jednego z protestów zorganizowanych w rezerwacie plemienia Standing Rock. Ich relacja zaczęła jednak coraz mocniej niepokoić rodziców nastolatki.
Ezra Miller miał rzekomo demoralizować nieletnią i niemalże wyprać jej mózg.
Wysłane do amerykańskim mediów dokumenty sądowe oskarżają Millera o "psychiczne i emocjonalne znęcanie się" nad Tokatą Iron Eyes, a także o "manipulowanie, fizyczne zastraszanie i narażenie jej bezpieczeństwa". To zresztą nie wszystko. Tokata podobno zamiennie używała zaimków "ona" i "oni", ale Ezra Miller miał za nią zdecydować, że od pewnego momentu należy zwracać się do niej tylko per "oni". Gwiazdor zdobywał zaufanie nastolatki za sprawą zapraszania na rozmaite wycieczki, w tym na plan filmu "Fantastyczne zwierzęta i jak je znaleźć". Rodzice Tokaty twierdzą, że Miller w trakcie tamtego wyjazdu próbował spać w tym samym łóżku co 14-latka. Na szczęście powstrzymała go wówczas jej opiekunka.
Miller miał oprócz tego częstować nieletnią alkoholem i narkotykami (m.in. marihuaną i LSD). Miał też ją/ich dalej demoralizować i manipulować w taki sposób, jak robią to liderzy sekt. W grudniu zeszłego roku Tokata porzuciła szkołę i zamieszkała u Millera. Gdy rodzice po nią wyruszyli, nie miała przy sobie żadnych dokumentów pozwalających na samodzielne poruszanie się po kraju. Po następnych dwóch miesiącach "detoksykacji" w domu mająca obecnie 18 lat córka znów uciekła z domu, by następnie pojechać do Nowego Jorku, Los Angeles i na Hawaje, gdzie przebywała razem z aktorem.
Tokata Iron Eyes zaprzecza oskarżeniom wysuwanym przez jej ojca-prawnika. Według bohaterki całej historii sugestie, że nie jest niezdolna do samodzielnego myślenia i samostanowienia to czysta transfobia. Zdaniem Tokaty jedyna psychiczna manipulacja, na jaką była narażona, miała miejsce w domu rodzinny. A "towarzysz" Ezra Miller przez cały czas tych zawirowań oferował tylko kochające wsparcie i ochronę. Na razie nie wiadomo więc, czy sąd przychyli się do wniosku pozywających, którzy chcą nałożenia na aktora zakazu zbliżania się do ich córki. Pierwsze posiedzenie odbędzie się w przyszłym miesiącu.
* Autorką zdjęcia głównego jest Kathy Hutchins/shutterstock.