REKLAMA

Najlepsze filmy francuskie. Podpowiadamy, co obejrzeć

Jakie są najlepsze filmy francuskie? Różne. Serio! Francuska kinematografia ma wiele widzom do zaoferowania - od nietuzinkowych dramatów po brutalne horrory. Wymienione w poniższym zestawieniu tytuły łączy jedno: nie można się od nich oderwać.

filmy francuskie 2024 co obejrzeć
REKLAMA

Francuska kinematografia różne ma oblicza. Szeroka publiczność kojarzy ją przede wszystkim z licznych zabawnych komedii, czy - ostatnio - z netfliksowego "Lupina". Ma jednak do zaoferowania znacznie więcej. Mieni się tysiącem emocjonalnych barw, z czego każda znajdzie swoich amatorów. Nieważne czy w duszy grają im przemoc i horrory, czy może jednak podnoszące na duchu historie o niezwykłych przyjaźniach.

Spis treści:

REKLAMA

Najlepsze filmy francuskie 2024

Na poniższej liście najlepszych filmów francuskich znajdziecie produkcje tak nowsze jak i starsze. Ich wybór wcale do najłatwiejszych nie należał i całe zestawienie mogło wyglądać zupełnie inaczej. Bądźcie jednak pewni, że po którykolwiek tytuł byście nie sięgnęli, będziecie zadowoleni z wyboru.

Cena strachu

Cena strachu - najlepsze filmy francuskie 2024

Kino z lat 50. tak intensywne, że do dzisiaj ogląda się je, jakby jechało się ciężarówką z nitrogliceryną na pace... po wyboistej drodze. O tym zresztą jest ten film - o grupce wygnańców skrywających się gdzieś w Ameryce Południowej, którzy podejmują się zadania przewiezienia ładunku nitrogliceryny do płonącego szybu naftowego. Po drodze czeka ich mnóstwo niemiłych niespodzianek, a my otrzymujemy arcydzieło francuskiej kinematografii. Produkcję kilkukrotnie remake'owano. Ostatnio zadania tego podjął się Netflix, ale nawet nie zbliżył się do poziomu oryginału.

Więcej o remake'u "Ceny strachu" poczytasz na Spider's Web: 5 najgłupszych momentów z nowego hitu Netfliksa. To parodia, a nie remake oryginału

Titane

Dynamit - tak należy określić nagrodzony Złotą Palmą film Julii Ducournau. "Titane" jest brutalne, mocne i seksowne. Zaczyna się od zmysłowego tańca na masce samochodu, po którym Alexia wkracza na morderczą ścieżkę. Produkcja co prawda utrzymana jest w klimatach czarnej komedii, ale to thriller science fiction pełną gębą. Reżyserka nie boi się odnosić do kina Davida Cronenberga, ale podąża własną drogą, serwując nam dzieło tyleż oryginalne co frapujące.

Najście

Najście - najlepsze filmy francuskie

Napisy początkowe to najprzyjemniejsze, co w tym filmie zobaczycie. A przecież opowieść zaczyna się od wypadku samochodowego. Potem robi się już brutalnie na maksa. Trudno znaleźć scenę bez wylewających się hektolitrów krwi. "Najście" to home invasion, w którym upiorna kobieta nachodzi ciężarną Sarę w jej własnym domu. Na dzień przed narodzinami dziecka. Kobieta próbuje się bronić przed agresorką, co tylko nakręca spiralę przemocy. Ta produkcja to jedno ze szczytowych osiągnięć francuskiej nowej ekstremy. Nurt ten James Quandt określił niegdyś mianem "śluzu spermy i gore rozbuchanego do miana kinematografii narodowej". Po tym tytule zrozumiecie dlaczego.

Więcej o horrorach poczytasz na Spider's Web:

Do utraty tchu

Topka najlepszych filmów francuskich mogłaby się właściwie ograniczać do tytułów sygnowanych nazwiskiem Jeana-Luca Godarda. W imię różnorodności tak się nie stało, ale przecież zestawienie nie wyglądałoby dobrze bez chociaż jednej produkcji od mistrza Francuskiej Nowej Fali. Padło na "Do utraty tchu", bo to kino, po którym faktycznie pozostaje się bez tchu. Fabuła opowiada o młodym mężczyźnie - mordercy policjanta. Michel przybywa do Paryża, aby odebrać pieniądze od dłużnika. Chciałby za nie uciec za granicę. Sprawa okazuje się jednak o wiele bardziej skomplikowana.

400 batów

A skoro już mowa o żelaznej klasyce Francuskiej Nowej Fali... "400 batów" to autobiograficzny film Francois Truffaut, w którym reżyser przepracowuje swoje dzieciństwo. Fabuła opowiada o 13-letnim Antoine, marzącym o ucieczce nad morze. Czuje się bowiem niezrozumiały tak przez rówieśników, jak i dorosłych. To jedna z najpiękniejszych produkcji o dorastaniu w historii kina.

Samuraj

Samuraj - najlepsze filmy francuskie 2024

Gdyby nie ten film nie byłoby "Johna Wicka". I "Zabójcy" Davida Finchera. I... ech, długo by wymieniać. "Samuraj" wyznaczył standardy kina o płatnych mordercach, którzy występują naprzeciw swoim mocodawcom. Co więcej, z całym szacunkiem do Keanu Reevesa i Michaela Fassbendera z wymienionych tytułów żaden z nich Alainem Delonem nie jest. Aktor stworzył niezapomnianą kreację, przez co potrafi zahipnotyzować nawet współczesną publiczność.

Nietykalni

Coś na rozluźnienie? "Nietykalni" będą jak znalazł. To jest film, który sprawił, że cały świat pokochał Omara Sy. Aktor wciela się w Drissa - młodego chłopaka z przedmieść, zatrudnionego do opieki nad sparaliżowanym milionerem. Skazaniec pokazuje bogaczowi, jak czerpać radość z życia, nawet będąc przykutym do wózka. Wychodzi z tego wzorcowe feel good movie. Jego sukces próbowano kilkukrotnie powtórzyć w remake'ach, ale do tej pory żaden z nich nie sięga oryginałowi nawet do pięt.

Nienawiść

Od tego filmu nie da się oderwać. W latach 90. Mathieu Kassovitz stworzył dzieło, które nawet pomimo upływu czasu ani trochę się nie zestarzało. "Nienawiść" to produkcja świeża, trzymająca widzów za gardło od pierwszej do ostatniej minuty. To historia o napięciach rasowych we Francji. Paryskie zamieszki, jakie wybuchły po brutalnym przesłuchaniu chłopaka arabskiego pochodzenia, są tłem dla losów grupy przyjaciół z osiedla. Wpadają oni w spiralę przemocy i agresji pomiędzy młodymi ludźmi a policją. Ta fascynująca opowieśc opiera się na faktach.

Nieodwracalne

Nieodwracalne - najlepsze filmy francuskie 2024

Kto jest największym sadystą we współczesnym kinie? Bez wątpienia Gaspar Noe. "Nieodwracalne" opowiada od tyłu. Od brutalnej zemsty Marcusa, którego ukochana została zgwałcona. Ten gwałt stanowi punkt centralny filmu. Reżyser nie pozwala nam oderwać oczu od przemocowych wydarzeń, znęca się nad nami, pokazując je statyczną kamerą. Trwa to w nieskończoność, co przyniosło produkcji spory rozgłos i (nie)sławę. Propozycja tylko dla widzów o mocnych nerwach.

REKLAMA

Delicatessen

Po "Nieodwracalnym" wypadałoby obejrzeć coś na kształ "Amelii". Jej reżyser Jean-Pierre Jeunet wcześniej zrealizował jednak czarną komedię. Czarną jak smoła - należałoby dodać. "Delicatessen" przenosi nas do postapokaliptycznego świata. A dokładniej do kamienicy, do której właśnie wprowadza się były klaun. Jak się okazuje, właściciel budynku ma niesmaczny zwyczaj serwowania mieszkańcom mięsa z innych najemców. Jest mrocznie, ale i zabawnie.

REKLAMA
Najnowsze
Zobacz komentarze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA