"Gorath. Uderz pierwszy": szukacie dobrej książki fantasy? Ten tytuł mógł wam umknąć, a jest świetny
Idealna książka fantasy nie ist... a może? Choć nie ma na świecie ani idealnego filmu, ani idealnego serialu, ani idealnej powieści, która przypadłaby wszystkim widzom i czytelnikom do gustu, to Janusz Stankiewicz do tego mitycznego ideału się bardzo zbliżył. Dlatego jeśli szukacie lekkiej i nieskomplikowanej książki na leniwy wieczór, która nie przytłoczy was ilością stron i wciągnie do fantastycznego świata z różnorodnymi bohaterami, to "GORATH. Uderz pierwszy" będzie idealnym kandydatem.
Do wszystkich fanów fantasy, ale przede wszystkim do tych, którzy zamierzają rozpocząć swoją przygodę z tym gatunkiem: jest coś, co może was zainteresować. W 2022 r. na rynku wydawniczym nakładem Wydawnictwa Alegoria pojawiła się powieść autorstwa Janusza Stankiewicza "GORATH. Uderz pierwszy", która w minionym roku doczekała się kontynuacji - "GORATH. Krawędź Otchłani". Nie wiedzieć, czemu - obydwa tomy przeszły bez echa i zatonęły wśród innych książkowych nowości. I chyba najwyższy czas, by odkopać twórczość pisarza (szczególnie, że opowieść o Gorathcie jest już dostępna na Legimi w formie audiobooka), ponieważ jego debiutancka powieść to coś, co, zarówno doświadczonym, jak i początkującym czytelnikom fantasy, może przypaść do gustu.
GORATH. Uderz pierwszy - recenzja książki fantasy Janusza Stankiewicza
Fabuła książki "GORATH. Uderz pierwszy" skupia się na Gorathcie, półorku, półczłowieku, który ukrywa się pod fałszywą tożsamością, by uniknąć kary śmierci. Kiedy Gorath zostaje zdemaskowany, trafia w ręce władz i zostaje mu postawione ultimatum - by odzyskać wolność, musi przeniknąć do Nocnych Cieni, grupy skrytobójców, i wystawić zleceniodawcom całą bandę.
Gorath dołącza zatem do Nocnych Cieni, a podczas Rytuału Przejścia zostaje naznaczony mistycznym tatuażem pająka, którego będzie musiał pozbyć się jak najszybciej, by móc wystąpić przeciw zabójcom. Okazuje się jednak, że jego zadanie nie jest proste - dołączenie do Nocnych Cieni wiąże się z jeszcze większym staczaniem się w mrok, ponieważ okaże się, że w krwawej jatce będą ginąć również niewinni ludzie.
Od tej pory półork będzie musiał lawirować między Nocnymi Cieniami, ludźmi kontrolującej go Władczyni oraz jedną z kupieckich gildii, nie wiedząc, komu ufać, kto stoi po właściwej stronie i czy on sam będzie zmuszony, by którąkolwiek z nich wybrać.
Już po samym opisie można spodziewać się różnorodności pod względem wątków, ale i bohaterów.
Oprócz tytułowego półorka, w powieści spotykamy także orków, elfy i półelfy, krasnoludy oraz ludzi, co pozwala na przyjrzenie się dokładnie każdej rasie. Ci, którzy zaczynają swoją przygodę z powieściami fantasy, nie będą mieli trudności z połapaniem się, kto jest kim, ponieważ zachowania bohaterów są łudząco podobne do ludzkich odruchów, ale posiadają jednocześnie cechy, które ich od siebie odróżniają. Każda z postaci towarzyszących Gorathowi podczas jego przygody jest ponadto bardzo wyraźnie zarysowana, co jeszcze mocniej pozwala poznać poszczególnych bohaterów i ich motywacje.
Jedną z motywacji Nocnych Cieni jest oczywiście zabijanie, jednak w tej książce zabijanie zabijaniu nie jest równe. Rozgraniczenie morderstwa z zimną krwią a pozbawienie kogoś w życia w honorowej walce to jeden z elementów, które pozwalają poznać nie tylko grupę, do której dołączył Gorath, ale również samego półorka; wydawać by się mogło, że zabójstwo dla głównego bohatera to chleb powszedni, jednak nawet nim targają wyrzuty sumienia i budzi się w nim głęboko skrywane współczucie dla niewinnych ludzi.
Mnogość wątków sprawia, że czytelnik czuje się jak bohater gry wideo, który musi wypełniać zarówno główną misję, jak i poboczne zadania.
Wejście w szeregi Nocnych Cieni i wydanie całej szajki potężnej Władczyni to misja główna, która ciągnie za sobą również misje poboczne. Gorath poznaje na swojej drodze nowych bohaterów, z którymi zaczyna łączyć go więź, a pracując dla Nocnych Cieni, musi wykonywać jednocześnie pracę, którą zlecili mu nowi dowódcy. Pozostając w temacie gier wideo, warto wspomnieć również o szczegółowo opisanych (i często mocno brutalnych) scenach walki. Sprawia to, że powieść jest tak immersyjna, że trudno się od niej oderwać.
Na immersyjność książki wpływa również język, który został bardzo dobrze wyważony - w opisach nie brakuje starodawnych określeń dopasowanych do klimatu historii, a z drugiej strony w dialogi wplecione są współczesne wyrażenia, które pomagają zidentyfikować się z bohaterami i nie wynudzić się niemiłosiernie, czytając coś, co mogłoby być niezrozumiałe dla wielu czytelników.
"GORATH. Uderz pierwszy" to książka pełna humoru i fantastycznych historii, ale przede wszystkim - obraz brutalnego świata Goratha, który musi dokonywać niezwykle trudnych wyborów. Dylematy te sprawiają, że nie jest on jedynie bezwzględnym awanturnikiem i zabójcą, a jawi się w nim ledwo dostrzegalna iskra dobra, która każe mimo wszystko kibicować mu w jego poczynaniach. Minus? 300 stron książki kończy się zdecydowanie za szybko.
O fantasy przeczytasz więcej na łamach Spider's Web: