Ten odcinek „Gry o tron” to była istna rzeź. Którzy bohaterowie pożegnali się z życiem?
Przedostatni odcinek „Gry o tron” zebrał żniwo. W bitwie o Królewską Przystań zginęło mnóstwo ludzi, a w tym kilku kluczowych dla serialu bohaterów.
Uwaga! Tekst zawiera spoilery!
Musiało do tego dojść. Już za tydzień przecież długo wyczekiwany finał i nikt chyba nie spodziewał się tego, że wszyscy dotrwają do tego czasu przy życiu. Jedno zagrożenie zostało zlikwidowane - Nocny Król, pojawiło się jednak nowe - Daenerys. To za jej sprawą ludność Królewskiej Przystani została zdziesiątkowana i przyczyniła się też do śmierci kilku ważnych dla „Gry o tron” postaci. Z kim się zatem pożegnaliśmy?
Kto zginął w 5. odcinku 8. sezonu „Gry o tron”?
Jedna z najprzebieglejszych postaci w serialu, ale tym razem mu się nie udało. Opuścił wiele lat temu Królewską Przystań, by stanąć po stronie Daenerys. Ostatecznie przestał jednak wierzyć w Smoczą Królową. Podzielił się swoimi obawami z Tyrionem i wyraźnie zasugerował, że to Jon Snow powinien zasiąść na Żelaznym Tronie. Posiadając wiedzę o pochodzeniu Snowa, postanowił zdradzić swoją dotychczasową Królową, za co ta odpłaciła mu się śmiercią. Varys zginął od płomieni Drogona, wcześniej żegnając się ze swoim starym przyjacielem Tyrionem.
Euron Greyjoy
Udało mu się przeżyć atak Drogona na Żelazną Flotę, którą szybko strawił ogień. Ostatecznie uśmiercił go Jaimie Lannister poprzez przebicie mieczem. Euron do końca pozostał pyszałkowaty i zadufany w sobie, uważając się za króla i przypisując sobie to, że śmiertelnie ranił Jaimiego. Faktycznie rany zadane Lannisterowi były głębokie, ale przyczyną jego śmierci stało się coś zupełnie innego.
Cersei i Jaimie Lannisterowie oraz ich nienarodzone dziecko
Śmierć godna szekspirowskiego dramatu. Wydawać by się mogło, że nikt i nic nie będzie w stanie zrównać Czerwonej Twierdzy z ziemią, a tu jednak. Atak Daenerys sprawił, że monumentalna budowla zaczęła obracać się w ruinę. Królowa umykając przed kolejnymi zawalającymi się stropami i ścianami trafia w końcu na swojego brata, ten prowadzi ją przez podziemia do czekającej na nich łodzi, dzięki której mogliby udać się do Essos i rozpocząć nowe życie. Niestety wyjście zostało już zawalone, wkrótce ten sam los spotka salę, w której się znajdują i tak rodzeństwo i kochankowie w jednym umrą pod gruzami, ale za to w swoich ramionach.
Góra i Ogar
W końcu doszło do tak długo wyczekiwanego CleganeBowl, czyli bratobójczej walki między Górą a Ogarem. Rodzeństwo walczyło pośród walących się wież, aż w końcu Sandor zdał sobie sprawę, że jego brat, którego Qyburn zmienił w nieśmiertelne monstrum, może zginąć tylko od płomieni, czyli tego, czego Sandor najbardziej się obawiał. I tak bracia runęli z krawędzi zamku prosto w znajdujące się daleko w dole w płomienie.
Qyburn
Namiestnik Królowej zginął z rąk tego, którego sam stworzył. To on odpowiadał za przywrócenie Góry do żywych po tym, jak do jego organizmu przedostała się trucizna Oberyna Martella w 4. sezonie. Gregor Clegane rzucił starcem o pobliski mur łamiąc mu kark. Przy jego ogromnej sile było to równe wysiłkowi włożonemu w zabicie robaka.