Śmierć znienawidzonego króla i ogromne problemy Tyriona. To wydarzyło się w 4. sezonie „Gry o tron”
Popularność „Gry o tron” eksplodowała po kończących 3. sezon Krwawych Godach. Dlatego nikogo nie powinno dziwić, że oglądalność następnej serii odcinków pobiła swoich poprzedników. A co dokładnie wydarzyło się w 4. odsłonie serialu HBO?
Dwa pierwsze sezony „Gry o tron” można nazwać powolnym wprowadzaniem w świat Westeros. Kolejnych dwadzieścia odcinków dla fanów serialu stanowi zaś szczytowe osiągnięcie współczesnej telewizji. To właśnie wtedy wiele osób poznało nieprzewidywalny geniusz George'a R.R. Martina (i jego mordercze skłonności). Na jednym krwawym przyjęciu weselnym się bowiem nie skończyło. A tragiczny koniec okropnego króla, jakim był Joffrey Baratheon, to nie jedyne ważne wydarzenie 4. sezonu produkcji.
Premierowy epizod tej serii został wyemitowany 6 kwietnia 2014 roku, a całość liczyła dziesięć odcinków. Twórcy serialu pokazali w nich powolne podnoszenie się pozostałych przy życiu członków rodu Starków po porażce Robba i Catelyn, a także rosnącą potęgę armii Daenerys. Przybycie smoków do Westeros zostało jednak opóźnione przez problemy w Zatoce Niewolniczej.
Gra o tron 4. sezon - Najważniejsze wydarzenia, wątki i postaci:
Krwawe Gody II
W 3. sezonie „Gry o tron” największe nieszczęścia spadły zdecydowanie na ród Starków. Dumna armia Króla Północy rozpierzchła się po masakrze na Krwawych Godach, a Winterfell wpadło w ręce wroga. Triumf Lannisterów był jednak krótkotrwały. Ich problemy zaczęły się wraz ze śmiercią króla Joffreya w trakcie wesela z Margaery Tyrell. Fani serialu musieli poczekać jeszcze wiele odcinków zanim dowiedzieli się, kto naprawdę stał za zamachem (choć szybko pojawili się główni podejrzani). Skutki morderstwa błyskawicznie odczuli jednak wszyscy mieszkańcy Westeros. I choć nikt poza jego rodzicami nie miał zatęsknić za Joffreyem, to mało kto cieszył się na kontynuację wojny między Siedmioma Królestwami.
Littlefinger + Sansa = ?
Nawet w Królewskiej Przytani niewielu może się równać z Littlefingerem, jeżeli chodzi o spiski i knowania. Przez długi czas głównym obiektem manipulacji Petyra Baelisha byli Starkowie. Mężczyzna zdołał przekonać o swoim poparciu najpierw Neda, potem Catelyn, a w końcu też cierpiącą w samotności Sansę. Dzięki jego sprytowi dziewczyna zdołała jednak uciec ze znienawidzonej stolicy, więc początki ich współpracy nie mogły wywołać jej podejrzeń. Miało się to jednak zmienić w przyszłości. W 4. sezonie Littlefinger zresztą ratuje życie Sansy dwukrotnie, choć w obu przypadkach robi to, by... ratować i własną skórę.
Tommen Nieważny Król
Ród Tyrellów od zawsze miał wielką ochotę na większą władzę w Westeros. Szczególnie zainteresowana rolą królowej była zaś Margaery Tyrell. Dziewczynie nie udało się zrealizować swoich ambicji przez małżeństwo z Renlym, ani Joffreyem, gdyż obaj zostali wkrótce potem zamordowani. Trzecim celem Margaery stał się więc Tommen Lannister. Chłopak zostaje ukoronowany w 4. sezonie serialu, ale z racji łagodnego usposobienia i młodego wieku od samego początku daje się manipulować. Rolę głowy państwa wkrótce przejmuje więc Cersei.
Oberyn pragnie sprawiedliwości
W 4. sezonie serialu nie pojawiło się wielu nowych, pierwszoplanowych bohaterów, ale wyjątek od reguły stanowi Oberyn Martell. Książę Dorne przybywa do Królewskiej Przystani na mocy porozumienia między Lannisterami i swoim starszym bratem, Doranem. Prawdziwym celem jego przyjazdu do Westeros jest jednak zemsta za śmierć siostry, która była żoną Rhaegara Targaryena. Dlatego postanawia walczyć w imieniu Tyriona, gdy ten zostaje oskarżony o zamordowanie Joffreya. Jego pojedynek z Gregorem Cleganem kończy się jednak porażką, a wszystko przez zbytnią pewność siebie i ufność w zatrutą broń. Nie zmienia to jednak faktu, że grający Oberyna Pedro Pascal szybko stał się ulubieńcem widzów „Gry o tron”.
Matka Smoków ma kłopoty
W trakcie 2. i 3. sezonu „Gry o tron” widzowie byli świadkami szybkiego wzrastania sił Daenerys Targaryen. Dziewczyna nie tylko doprowadziła do ponownego wyklucia się smoków, ale też umiejętnie wykorzystywała lekceważenie swoich wrogów, by zyskać władzę nad ogromną armią. Jej krucjata wyzwolenia niewolników szybko okazuje się jednak nie tylko źródłem nowych wojowników, ale też nieustających problemów. Dlatego Daenerys postanawia odłożyć w czasie podbój Westeros, dopóki nie zdoła całkowicie wyplenić tego procederu z Zatoki Niewolniczej. A w międzyczasie królowa zaczyna mieć też coraz większe kłopoty z zapanowaniem nad swoimi dorastającymi smokami.
Nocna Straż i Dzicy toczą wojnę
Finałowy sezon serialu HBO ma docelowo skoncentrować się przede wszystkim na wojnie ludzi z Nocnym Królem i Białymi Wędrowcami. Nie wolno jednak zapominać, że wzrost potęgi Innych wiąże się w dużej mierze z karlejącymi siłami Nocnej Straży. Po śmierci Jeora Mormonta w 3. sezonie dowodzenie nad organizacją przejmują osoby o znacznie słabszej osobowości i zdolnościach przywódczych. Dlatego Jon Snow ma ogromne problemy nie tylko z przekonaniem ich, że wcale nie zdradził Nocnej Straży, ale też że Dzicy szykują inwazję. Konflikt szybko staje się jednak nieunikniony. Późniejsza bitwa o Czarny Zamek na pewien czas stała się najbardziej imponującą sekwencją w „Grze o tron”.
Tyrion wyrusza za morze
Nie ma sensu udawać, że jest inaczej - Tyrion Lannister to prawdopodobnie najpopularniejszy bohater całego serialu. Przez większość 4. sezonu wydawało się jednak, że bohatera w końcu spotka zły los. Oskarżonego o zamordowanie króla Joffreya Tyriona nie był w stanie uratować nawet pojedynek Oberyna z Gregorem Cleganem. Gdy zapadł wyrok śmierci nawet najwierniejsi fani Lannistera mieli obawy, czy tym razem uda mu się uniknąć śmierci. Finalnie to Jaime ratuje życie Tyriona i uwalnia go z celi. Mały człowiek ma jednak jeszcze jedną sprawę do załatwienia przed opuszczeniem Westeros w towarzystwie Varysa. Dlatego udaje się do wieży namiestnika na ostatnie spotkanie ze swoim ojcem.