REKLAMA

Grzesznicy to dopiero początek? Twórcy hitowego horroru o prequelu

Spektakularny sukces horroru "Grzesznicy" musiał zrodzić pytania o ewentualnie kontynuacje. Jak wiemy, nawet te produkcje, które były planowane jako pojedyncze, niezależne obrazy, mogą sprowokować wytwórnie do rozważań nad potencjalnym rozwojem marki, jeśli widzowie i ich portfele wykażą zainteresowanie. A tak właśnie się wydarzyło.

grzesznicy prequel sequel co dalej film horror opinie
REKLAMA

Podczas gry „Grzesznicy” szturmem zdobywają kina, bijąc rekordy i sprawiając kupę frajdy widzom na całym świecie, spekulacje na temat potencjalnego rozwoju tego uniwersum osiągają apogeum. Choć sceny po napisach posłużyły Ryanowi Cooglerowi jako smaczek i ciekawy zabieg modyfikujący perspektywę, ich celem nigdy nie było sugerowanie kontynuacji. Mimo tego niektórzy usilnie dopatrują się w nich sygnału, że to jeszcze nie koniec.

O ile wcześniej twórcy zakładali, że „Sinners” będą autonomiczną opowieścią, o tyle teraz - wziąwszy pod uwagę olbrzymią liczbę zadowolonych widzów - za kulisami kwitną nowe rozważania.

A zapytani o możliwość rozszerzenia tego uniwersum Coogler i wcielający się w główną, podwójną rolę Michael B. Jordan, zareagowali wielkim entuzjazmem. 

Grzesznicy: będzie więcej filmów? Twórcy o prequelu

REKLAMA

W jednym z ostatnich wywiadów zasugerowano możliwość rozbudowania świata tego horroru właśnie poprzez prequel. Fanów ekscytuje wizja zgłębienia mrocznych, nieopowiedzianych dotąd początków Smoke’a i Stacka oraz ich drogi na szczyt chicagowskiego półświatka pod czujnym okiem samego Ala Capone, o czym świadczy cała masa internetowych wpisów i dyskusji na ten temat.

Michael B. Jordan wyraził ewidentne zainteresowanie tym pomysłem, mówiąc:

Zawsze jestem na tak! Nie mówię, że Ryan by nie chciał, ale jeśli o mnie chodzi - jestem gotów.

Dopytywany o szczegóły, aktor oddał inicjatywę reżyserowi, dodając z uśmiechem: „To on tu rządzi”.

Odpowiedź Cooglera była zarazem przemyślana, jak i swobodna – z rozbrajającym humorem przekazał tytuł decydenta swojej żonie, Zinzi Coogler, unikając jednoznacznej odpowiedzi (co samo w sobie może już sporo mówić). Tu nadmienię, że Zinzi od prawie dwóch dekad działa w branży filmowej - nie tylko jako tłumaczka języka migowego (ASL), lecz także, w ostatnich latach, jako ceniona producentka. To właśnie ona pozyskała dla projektu laureatkę Oscara, Ruth E. Carter. Po sukcesach „Creeda” i „Czarnej Pantery”, Ryan i Zinzi Cooglerowie, wraz z Sevem Ohanianem, Ludwigiem Göranssonem, Archiem Davisem i Peterem Nicksem, założyli w 2018 r. własną firmę producencką: Proximity Media.

Komentując rosnące zainteresowanie historiami ze świata „Grzeszników”, Coogler podkreślił:

W moich ulubionych filmach zawsze czuć, że ten świat istniał już wcześniej i będzie trwał dalej. To dla mnie największy komplement, gdy ktoś to dostrzega.

Kiedy zależy ci na bohaterach i chcesz wiedzieć, co się z nimi dalej stanie - to właśnie wtedy film naprawdę dział

- dodał Jordan.

Grzesznicy

Sprawa jest prosta: im więcej zarobi hit Cooglera, tym większe szanse na to, że studio zapragnie zrealizować kolejny film osadzony w tej rzeczywistości. Tymczasem produkcja nie zwalnia tempa, zaskakując skalą sukcesu i przebijając wszelkie wcześniejsze prognozy.

Czytaj więcej o Grzesznikach:

REKLAMA
REKLAMA
Najnowsze
Aktualizacja: 2025-04-28T11:33:39+02:00
Aktualizacja: 2025-04-27T11:05:00+02:00
Aktualizacja: 2025-04-25T18:01:00+02:00
Aktualizacja: 2025-04-25T14:39:39+02:00
Aktualizacja: 2025-04-25T13:02:21+02:00
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA