Tęsknicie za "Sukcesją"? Na Max pojawił się właśnie pełnometrażowy debiut jej twórcy. Podczas seansu "Mountainhead" fani hitowego serialu HBO poczują swojski klimat.

Najlepszy serial HBO? Ilu widzów, tyle odpowiedzi. Ale żaden nie będzie się zażarcie kłócił z osobami, które wskażą "Sukcesję". Opowieść o członkach rodziny Roy, walczących ze sobą o wpływy i władzę, podbiła serca tak publiczności, jak i krytyków. W czasie swojego trwania produkcja zdobyła mnóstwo Złotych Globów (trzykrotnie otrzymała statuetkę dla najlepszego serialu dramatycznego) i jeszcze więcej nagród Emmy (trzykrotnie otrzymała statuetkę dla najlepszego serialu dramatycznego). Dobre słowo na jej temat szybko się rozchodziło i z sezonu na sezon stawała się coraz bardziej popularna, urastając do rangi kulturowego fenomenu.
"Sukcesja" doczekała się 4. sezonów sprawiając, że nazwisko Jessego Armstronga - jej twórcy - stało się jednym z najgorętszych nazwisk w branży telewizyjnej. Po sukcesie serialu postanowił on pójść za ciosem i jeszcze raz opowiedzieć nam o toksycznych bogaczach - tym razem w formie filmu. W "Mountainhead" zabiera nas do tytułowej posiadłości w górskiej głuszy w Utah, gdzie przyjdzie nam spędzić jakieś 100 minut w towarzystwie niezbyt sympatycznych jednoprocentowców. Nie brzmi zachęcająco? A jednak wyszło świetnie.
Mountainhead - premiera filmu na Max
"Mountainhead" jeszcze przed premierą spotkało się z entuzjastycznym przyjęciem krytyków. Na Rotten Tomatoes recenzji wiele nie ma - jest ich zaledwie 13, ale tylko dwie okazują się negatywne. Pełnometrażowy debiut twórcy "Sukcesji" ma więc 85 proc. pozytywnych opinii. Ich autorzy są zachwyceni serwowaną widzom satyrą na bogaczy.
"Oglądając "Mountainhead" uderzył mnie kąśliwy komentarz - ostry, szybki i tnący głęboko" - podsumowuje M.N. Miller z FandomWire, a Liz Shannon Miller z Consequence twierdzi, że "trudno sobie wyobrazić lepszy czas dla tego filmu". Choć zauważa przy tym, że produkcja tylko pokazuje pewien problem, ale "nie proponuje żadnego rozwiązania, ani nie daje na nie nadziei".
Nawet jeśli krytycy zauważają jakieś niedociągnięcia w filmie - sądząc po ich ogólnym entuzjazmie - wciąż możemy spodziewać się rozrywki na bardzo wysokim poziomie. Zapewni ją na pewno gwiazdorska obsada. W główne role wcielają się bowiem Steve Carell, Jason Schwartzman, Cory Michael Smith i Ramy Youssef. Ich występami recenzenci zachwycali się jak jeden mąż.
Więcej o ofercie Max poczytasz na Spider's Web:
- Do streamingu wpadło najlepsze sci-fi tego roku. Obejrzysz je bez dodatkowych opłat
- Max dowiózł genialny serial. To rozrywka w czystej postaci od J.J. Abramsa
- Ten makabryczny film nie pozwali ci spać spokojnie. Obejrzysz go na Max
- Patrz, Bożenko, Max zmienia się w HBO Max. Jeszcze tylko rebranding, nowe kolorki i znowu HBO GO
- Max zaspoilował mi film, zanim zdążyłam go obejrzeć. Spróbujcie tego uniknąć