To nie my oglądamy ten brutalny horror. Ten brutalny horror ogląda nas. Przekonacie się o tym na VOD
"In a Violent Nature" zgłębia brutalną naturę slasherowych morderców. Jak to robi? Zmieniając horrorową perspektywę. Film właśnie pojawił się u nas na VOD i już teraz możecie sprawdzić, czym wdarł się w łaski zagranicznych krytyków i maniaków kina grozy.
"In a Violent Nature" to po "Gdy rodzi się zło" i "Późnej nocy z diabłem" kolejny głośny horror, który do Polski dociera z opóźnieniem. W końcu to jedna z produkcji nie funkcjonującej na naszym rynku platformy Shudder. Dlatego właśnie, kiedy zagraniczni krytycy się nim zachwycali (78 proc. pozytywnych recenzji na Rotten Tomatoes), a w social mediach aż huczało od pochwał ze strony zwykłych widzów, myśmy mogli tylko liczyć, że jakiś rodzimy dystrybutor się tym tytułem zainteresuje.
Czemu "In a Violent Nature" tak bardzo przypadło wszystkim do gustu? Przecież opis fabuły nie zapowiada niczego specjalnego. Pasowałby wręcz do wielu (naprawdę wielu) slasherów. To w końcu historia grupy młodych ludzi, którzy w głębi lasu muszą zmierzyć się z psychopatycznym mordercą. W dodatku o nadludzkich mocach, bo mają do czynienia z bohaterem miejskiej legendy.
In a Violent Nature - co obejrzeć w weekend?
Scenarzysta i reżyser Chris Nash nie zamierza jednak z nostalgią spoglądać na wyeksploatowaną jeszcze w latach 80. formułę slashera, tylko się nią nieco zabawić. Postanawia bowiem zmienić jej perspektywę. O ile zazwyczaj na przedstawiane wydarzenia spoglądamy oczami terroryzowanych nastolatków, tym razem podążamy za samym mordercą.
"Chwila!" - krzyknie ktoś. Tak, przez "Halloween" slashery lubią przyjmować perspektywę zabójców. Słyną z tego. Tylko robią to na chwilę. W "In a Violent Nature" mamy to przez cały film. Nie oznacza to jednak, że wzorem "Maniaca" (tego z 2012 roku) ani na moment nie tracimy widoku z oczu mordercy. Ujęć POV jest sporo, ale nie dominują opowieści w 100 proc.
Co może być ciekawego w perspektywie mordercy? Przecież slasherowi zabójcy głównie chodzą po lesie w poszukiwaniu kolejnych ofiar. Owszem, Johnny też lubi po nim nieśpiesznie spacerować i my musimy wtedy podziwiać naturę. Robi się wtedy nudno jak przy czytaniu lektury szkolnej, ale "In a Violent Nature" i tak ciężko pracuje, aby zasłużyć sobie na swój tytuł. Dostajemy w nim mnóstwo tego, co maniacy slasherów lubią najbardziej: brutalnych morderstw.
Prócz narracyjnych zabaw Nash nie przeprowadza żadnej rewolucji. Paradoksalnie więc "In a Violent Nature" przełamuje perspektywę slasherów tylko po to, aby najlepiej działać w ramach ich konwencji. To film prosty jak filozofia Michaela Myersa, Leatherface'a i Jasona Vorheesa: ZABIĆ! ZABIĆ! ZABIĆ! Byleby było krwawo. Johnny jest więc bardzo pomysłowy w mordowaniu młodych ludzi. Patroszy ich, wyrywa flaki, wywraca na lewą stronę. Dzięki temu otrzymujemy produkcję, która swoją brutalnością i szaleństwem nadrabia wszystkie niedociągnięcia. Słowem: czysta horrorowa frajda.
Więcej o horrorach poczytasz na Spider's Web:
- Najlepsze horrory 2024 roku - ranking. Świetny rok dla kina grozy
- Najlepsze horrory. Wybraliśmy 31 kultowych filmów
- Najlepsze horrory na Netflix: po tych filmach nie da się spać spokojnie
- Użytkownicy Prime Video zakochali się w "Niepokalanej". Mam znacznie lepsze horrory niż ten gniot
- Gwiazdor polskiego (bieda) erotyku zagrał w amerykańskim horrorze. Obejrzycie go na VOD
In a Violent Nature - gdzie obejrzeć brutalny horror?
- Tytuł filmu: In a Violent Nature
- Rok produkcji: 2024
- Czas trwania: 94 minuty
- Reżyser: Chris Nash
- Aktorzy: Ry Barrett, Andrea Pavlovic, Cameron Love
- Ocena IMDB: 5,6/10