REKLAMA

Nowy James Bond ma być jak wymarzony kandydat prezesa. I też na dekadę

Młody, wysoki, okazały, przystojny, dobrze zna język angielski i jest obyty międzynarodowo - oto idealny kandydat na prezydenta Polski. A nie, zaraz. Chodzi o Jamesa Bonda.

james bond nowy daniel craig kiedy
REKLAMA

Jesteśmy u progu wielkich zmian. Era Daniela Craiga się skończyła. Nadchodzi era... jeszcze nie wiadomo kogo. I tak jeszcze pozostanie. Wybór nowego Jamesa Bonda nie jest bowiem łatwy. Trzeba pod niego przeorganizować tak naprawdę całą serię przygód agenta 007. Jej producenci Michael G. Wilson i Barbara Broccoli mają więc twardy orzech do zgryzienia. Z ich wielką mocą wiąże się równie wielka odpowiedzialność.

W zawieszeniu trwamy od dawna. Po raz ostatni Daniela Craiga widzieliśmy w 2021 roku w "Nie czas umierać". Symbolicznie aktor pożegnał się w filmie ze swoją ikoniczną rolą. Od tamtej pory w mediach regularnie przewijają się nazwiska kolejnych kandydatów, którzy mogliby go zastąpić (ostatnio mówiło się o Aaronie Taylorze-Johnsonie), ale oficjalna decyzja nie została jeszcze podjęta.

REKLAMA

James Bond - kto będzie następnym Jamesem Bondem?

W rozmowie z Independent Michael G. Wilson i Barbara Broccoli tłumaczą, że każdy dotychczasowy James Bond dodawał do roli coś od siebie, więc muszą przede wszystkim zdecydować, w jakim kierunku zamierzają teraz zmierzać. Mają na pewno jakąś wizję idealnego kandydata.

Nie czas umierać - James Bond

Będzie mężczyzną. Prawdopodobnie w wieku około 30 lat. Niekoniecznie musi być biały. I ktokolwiek podejmie się tego zadania, będzie musiał trwać w tej roli przez przynajmniej dekadę. Jedna rzecz jest pewna: publiczność dostanie chwilę, aby przyzwyczaić się do tej zmiany

- czytamy na wspomnianym portalu.

Nie podano tylko oczywistej oczywistości: musi mówić z brytyjskim akcentem. Każdemu z dotychczas wcielających się w Jamesa Bonda aktorów (od Seana Connery'ego przez Rogera Moore'a i Pierce'a Brosnana aż po Daniela Craiga) nie można było nic pod tym względem zarzucić. I to się też na pewno nie zmieni.

REKLAMA

Czyli tak: nowy James Bond ma być młodym mężczyzną z nienaganną angielszczyzną, gotowym przyjąć zobowiązanie grania szpiega na kolejną dekadę. Przypomina wam to coś? Jak pisała jakiś czas temu Wirtualna Polska, podobnie prezes PiS wyobraża sobie wymarzonego kandydata partii na prezydenta Polski. Jego poznamy na pewno wcześniej niż nowego agenta 007.

Więcej o Jamesie Bondzie poczytasz na Spider's Web:

REKLAMA
Najnowsze
Zobacz komentarze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA