John Cena wręczył Oscara całkowicie nago. O co chodziło?
Tegoroczna, 96. ceremonia rozdania Oscarów już za nami. W nocy z niedzieli na poniedziałek mogliśmy dowiedzieć się, kto wyjdzie z sali jako niepodważalny zwycięzca, a kto opuści galę bez statuetki. Samo wydarzenie jest uznawane za elegancie i prestiżowe, jednak pomimo tego w jego trakcie dochodzi do wielu, mniej lub bardziej zabawnych sytuacji. Przykład? John Cena pojawił się na scenie nago.
John Cena to amerykański sportowiec oraz aktor. Na wielkim ekranie mogliśmy oglądać go m.in. w filmie „Szybcy i wściekli 10”. Pojawił się także w głośnej produkcji „Barbie”, gdzie odegrał rolę jednego z Kenów. Można śmiało stwierdzić, że ostatnio nie próżnuje, jeżeli chodzi o filmowe występy. Nie od dziś wiadomo również, że John Cena jest człowiekiem zabawnym. Co poniektórzy do tej pory cytują w przestrzeni internetowej słynne zdanie „His Name is John Cena!”, które swoje memiczne triumfy świętowało w 2015 roku. Ostatnie wydarzenie podczas gali jest chyba ciągiem dalszych nieustających żartów.
Więcej na temat tegorocznej gali rozdania Oscarów czytaj na łamach Spider's Web:
John Cena stanął na Oscarowej scenie kompletnie nago
Wszystko zaczęło się dość niewinnie. Przed liczną widownią zgromadzoną w Dolby Theatre w Los Angeles stanął popularny komik, Jimmy Kimmel. Przypomniał on wszystkim o incydencie z 1974 roku, kiedy to amerykański fotograf, Robert Opel, przebiegł nago przez całą scenę w trakcie ceremonii. Zasugerował także, że podobne zajście aktualnie byłoby niewyobrażalne. Wtedy też zza kulis zaczął wyłaniać się John Cena. Nie byłoby w tym nic dziwnego, gdyby nie fakt, że aktor był pozbawiony jakichkolwiek ubrań. Jego intymne części ciała zasłaniała jedynie koperta z oficjalnymi wynikami.
W taki oto sposób John Cena pojawił się na gali rozdania Oscarów, aby wręczyć statuetkę w kategorii Najlepsze kostiumy. Na szczęście towarzyszący mu na scenie Jimmy Kimmel w szybkim tempie zorganizował mu prowizoryczne odzienie z prawdopodobnie jednej z kurtyn. Gdyby nie to działanie pewnie do tej pory nie dowiedzielibyśmy się, że to właśnie „Biedne istoty” otrzymały wyżej wspomnianą nagrodę. Było to na pewno wydarzenie… specyficzne. Nie spotkało się jednak, jak do tej pory, z bardzo negatywnym odbiorem. Traktowane jest raczej w kategorii mocnego żartu (w szczególności, że chodziło o kategorię związaną z kostiumami), bez większej kontrowersji.