Kler bije rekordy. Żaden polski film po 1989 roku nie gromadził równie szybko takich tłumów w kinach
"Kler" Wojtka Smarzowskiego nie zwalnia tempa. W drugi weekend wyświetlania film obejrzało rekordowe 772 312 widzów!

Jest to rekord polskiej kinematografii po 1989 roku. Skala sukcesu "Kleru" jest więc olbrzymia! Dla porównania wystarczy nadmienić choćby tylko to, że mało który film w polskich kinach (także i zagraniczny) jest w stanie zgromadzić w ogóle ponad 700 tys. widzów podczas całego swojego kinowego życia.
Kolejnym punktem odniesienia niech będzie dotychczasowy rekord drugiego weekendu wyświetlania, który należy do filmu "Planeta singli" i wynosi 525 tys. widzów. Różnica to więc ponad 200 tys. widzów na rzecz "Kleru".
Łącznie, przez 10 dni obecności w kinach "Kler" obejrzało już, równie rekordowe 2 504 616 osób.
Niedawny przebój Patryka Vegi "Kobiety mafii" przez 6 tygodni zdołał zgromadzić "zaledwie" 2 037 000 widzów. Już więc bez dwóch zdań można powiedzieć, że doczekaliśmy się kinowego przeboju dekady. Jeszcze żaden polski film, przynajmniej w ostatnich 30 latach, nie gromadził w takim tempie tak ogromnej widowni.
Granica 3 mln widzów jest już właściwie kwestią czasu. Pozostaje wiec teraz przyglądać się temu na jakiej liczbie widzów "Kler" się ostatecznie zatrzyma. Filmem z rekordową frekwencją po 1989 roku jest "Ogniem i mieczem", na który wybrało się do kin ponad 7 mln widzów.
Film Smarzowskiego ma już za sobą fenomenalne 10 dni w polskich kinach. Rozpoczął od historycznego otwarcia wynoszącego 935 000 widzów. Przez pierwsze 7 dni wyświetlania obejrzało go 1 732 300 widzów.
Jeszcze na długo przed premierą "Kler" wzbudzał wielkie emocje i liczne kontrowersje.
Tematyka, którą podjął Smarzowski jest komentowana przez media oraz zwykłych obywateli, polityków, artystów i samych przedstawicieli polskiego kleru.
A to na dobrą sprawę dopiero początek drogi najnowszego filmu twórcy "Drogówki". Przed nim jeszcze długie kinowe życie, jak i również premiery za granicami Polski, m.in. w Wielkiej Brytanii, Skandynawii, Holandii i innych krajach Europy.