REKLAMA

"Krakowskie potwory" zaatakują Netfliksa. Wiemy coraz więcej o polskim serialu fantasy

"Krakowskie potwory" to nowy serial od serwisu Netflix, który już na początku przyszłego roku będzie miał swoją premierę. Do tej pory dowiedzieliśmy się o nim niewiele. Dla was zebraliśmy wszystkie istotne informacje.

krakowskie potwory netflix
REKLAMA

"Krakowskie potwory" już na początku przyszłego roku mają pojawić się na Netfliksie. O polskim serialu fantasy platformy niewiele do tej pory wiedzieliśmy. Teraz jedna z jego scenarzystek wystąpiła w programie serwisu, w którym zdradziła gdzie szukała inspiracji, a także czego możemy się spodziewać po nadchodzącej produkcji.

Pierwsze informacje na temat "Krakowskich potworów" dostaliśmy jeszcze w marcu 2021 roku, kiedy to Netflix zapowiedział kilkanaście polskich filmów i seriali na nadchodzące miesiące. Jeszcze wtedy produkcja funkcjonowała pod tytułem "Axis Mundi". Dopiero teraz, dzięki wywiadowi ze scenarzystką Magdą Lankosz, poznaliśmy więcej szczegółów.

Za reżyserię serialu odpowiadają Kasia Adamik i Olga Chajdas. To one mają zrealizować scenariusz Magdaleny Lankosz, Anny Sieńskiej i Gai Grzegorzewskiej. Pierwsza wymieniona scenarzystka wystąpiła w Netflix Studio poświęconemu m.in. "Wiedźminowi" i słowiańskim mitom. W programie opowiedziała o zbliżającym się wielkimi krokami serialu, w którym "Krakowskie potwory" wypełzają we współczesnym świecie.

REKLAMA

Krakowskie potwory - o czym będzie polski serial fantasy Netfliksa?

"Krakowskie potwory" powstały na podstawie bardzo intrygującego pomysłu. Znane ze słowiańskiej mitologii stwory mają się w nim pojawić we współczesnym, tytułowym mieście, a tajemniczemu zjawisku będzie musiała stawić czoła grupa bohaterów.

Krakowskie potwory to jest historia, która powstała na początku w głowie Kasi Adamik. Kasia wyobraziła sobie, że żyjemy we współczesnym świecie, współczesnym Krakowie, 2021 roku. I oto skądś wypełzają dawne słowiańskie stwory

Według najnowszego, ogólnego opisu fabuły, opowieść w "Krakowskich potworach" będzie skupiać się wokół studentki medycyny imieniem Alex. Mierzy się ona z traumatyczną przeszłością i poznaje pewnego profesora, który wraz z grupą uczniów pod przykrywką badań naukowych, zajmuje się czymś zupełnie innym. Tym samym przyjdzie jej skonfrontować się nie tylko z własnymi demonami, ale również światem słowiańskich wierzeń, pradawnych potworów i żądnych krwi bóstw.

Jak zdradziła w programie Netfliksa Lankosz, inspiracji szukała w "Niesamowitej Słowiańszczyźnie" Marii Janion, a potem w bibliotece odnalazła niepublikowany rękopis "Bożycy" Bronisława Trentowskiego, który sklasyfikował przedchrześcijańskie wierzenia Słowian.

Krakowskie potwory - kiedy premiera polskiego serialu Netfliksa?

Jak podaje "Gazeta Wyborcza" serial może być wzmocnieniem promocyjnym dla tytułowego miasta. Jak powiedział Robert Piaskowski, pełnomocnik prezydenta Krakowa ds. kultury:

Cieszy mnie kolejna duża produkcja filmowa Netflix w Krakowie. Zdjęcia
do "Krakowskich potworów" odbyły się w trudnych okolicznościach
pandemii, pierwsza tura jesienią 2020, druga wiosną 2021.

REKLAMA

Podobno nie było problemu ze znalezieniem statystów i epizodystów, bo krakowianie lubią brać udział w takich inicjatywach. Jak malownicze miasto i jego mieszkańcy poradzili w tym serialu? O tym mamy przekonać się w I kwartale 2022 roku, kiedy to osiem odcinków "Krakowskich potworów" ma zadebiutować na platformie Netflix.

Tekst opublikowano w grudniu 2021 roku.

REKLAMA
Najnowsze
Aktualizacja: 2025-06-17T20:31:08+02:00
Aktualizacja: 2025-06-17T18:36:03+02:00
Aktualizacja: 2025-06-17T11:59:29+02:00
Aktualizacja: 2025-06-17T10:17:40+02:00
Aktualizacja: 2025-06-17T08:57:31+02:00
Aktualizacja: 2025-06-16T19:11:00+02:00
Aktualizacja: 2025-06-16T18:16:28+02:00
Aktualizacja: 2025-06-16T16:34:00+02:00
Aktualizacja: 2025-06-16T13:45:15+02:00
Aktualizacja: 2025-06-16T11:19:53+02:00
Aktualizacja: 2025-06-15T11:52:00+02:00
Aktualizacja: 2025-06-15T10:42:00+02:00
Aktualizacja: 2025-06-14T09:57:00+02:00
Aktualizacja: 2025-06-14T08:01:00+02:00
Aktualizacja: 2025-06-13T20:19:00+02:00
Aktualizacja: 2025-06-13T19:31:00+02:00
Aktualizacja: 2025-06-13T19:19:00+02:00
Aktualizacja: 2025-06-13T16:16:00+02:00
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA

Gorath. Droga gniewu: pożeracze fantasy, po prostu przeczytajcie tę książkę

"Gorath. Droga gniewu" to kolejna powieść fantasy z cyklu Janusza Stankiewicza, która zadebiutowała jesienią minionego roku. Jeśli jesteście fanami tej serii, to lektura 3. tomu z pewnością jest już za wami. Jeżeli jednak z twórczością tego autora nie mieliście jeszcze okazji się zapoznać, to najwyższy czas nadrobić zaległości - niezależnie od tego, czy zaczytujecie się w fantastycznych książkach, czy raczej omijacie je szerokim łukiem.

gorath
REKLAMA

Od 2022 r. Janusz Stankiewicz co roku przedstawia czytelnikom nową powieść z tytułowym półorkiem Gorathem w roli głównej. Do książek "Gorath. Uderz pierwszy" i "Gorath. Krawędź Otchłani", które ukazały się nakładem wydawnictwa Alegoria (obecnie, po odkupieniu przez autora praw do książek, seria ukazuje się pod szyldem Sinister Project: inicjatywy autorskiej, którą tworzy wraz z Jarkiem Dobrowolskim i Kają Flagą-Andrzejewską), dołączył w minionym roku 3. tom cyklu, czyli "Gorath. Droga gniewu". Tym razem autor postanowił nieco rozszerzyć wykreowany przez siebie magiczny świat i skupił się nie tylko na przygodach Goratha, ale również dał więcej przestrzeni pozostałym bohaterom. I - jak zwykle - zrobił to doskonale.

REKLAMA

Gorath: Droga gniewu - opinia o powieści fantasy

Przypomnę, że w poprzednich częściach Gorath zostaje wysłany przez Kathanę Marr na Wybrzeże Szkutników, gdzie ma za zadanie przeniknąć w szeregi gildii zabójców - Nocnych Cieni. Gdy półork morduje niedoszłą ofiarę Cieni, celowo zwraca na siebie uwagę zabójców (aby dostać się w ich szeregi). Siły Kathany Marr ostatecznie kładą kres Nocnym Cieniom, a sam półork po wykonanym zadaniu decyduje się przenieść na Wyspy Południowe. Planuje tam zacząć uczciwe życie, jednak na dobrych chęciach niestety się kończy.

Po brutalnej wojnie z ostatnimi królestwami leśnych elfów, która odcisnęła ponure piętno na wyspiarskiej społeczności, Gorath trafia w szeregi rywalizujących ze sobą gangów przestępczych. Niedługo później półork przyjmuje zlecenie od jednej z dawnych klientek Nocnych Cieni, co prowadzi go na piracki statek dowodzony przez kapitana zwanego Czarnym Żniwiarzem. Zadaniem jego załogi jest zdobycie statku Theran, zamorskiego ludu z Natanbanu, i przejęcie znajdującego się na nim pewnego artefaktu, który pragnie posiąść jeden z Kathanów z Imperium.

"Gorath: Droga do gniewu" to kontynuacja przygód Goratha, który próbuje odzyskać kontrolę nad własnym losem - wciąż nie odpowiedział sobie na pytanie, czy podczas wojny z Dominium Natanbanu uda mu się odkupić swoje winy, a także przed czyim obliczem przyjdzie mu stanąć: Marr czy Bovis-Tora. Tymczasem Czarny Żniwiarz, który został przywódcą bandyckiej florty, wyrusza wraz ze swoją załogą w krwawy rejs, a elf Evelon udaje się w podróż do elfiej stolicy, aby przygotować swój naród do nadchodzącej wojny.

Jestem pełna podziwu, że Stankiewiczowi udało się stworzyć niesamowity świat, który sukcesywnie w każdej swojej kolejnej powieści rozwija. Ponownie możemy poczuć wiatr we włosach i morską bryzę na statku Czarnego Żniwiarza, zasmakować przepychu w zamczysku Bovis-Tora, a także przenieść się na ulice elfickiej dzielnicy, Dolnego Strumienia. Autor po raz kolejny dał mistrzowski popis, jeśli chodzi o pogłębione, bogate i szczegółowe opisy miejsc, które są tak skonstruowane, że, zamiast nudzić, jeszcze bardziej pozwalają zanurzyć się w świat przedstawiony.

To samo dotyczy różnorodnych przedstawicieli poszczególnych grup społecznych - w powieści natknąć się można nie tylko na orków, ale również na elfy, piratów czy krasnoludów, a każda z tych frakcji jest starannie opisana. Swoją drogą jest to spore ułatwienie dla czytelników, którzy w natłoku imion nowych bohaterów mogą wrócić na początek książki i zweryfikować, kto należy do Elity Władzy Imperium, Orków Siczowych, Frakcji Baronessy, Elfiej Opozycji, Piratów, Gangsterów czy Sił Natanbanu. A jest to istotna kwestia, ponieważ w najnowszym "Gorathcie" autor pochyla się nad pozostałymi bohaterami, poszerzając swoje uniwersum o historie opowiedziane z innej perspektywy.

"Gorath. Droga gniewu" to po prostu kolejna solidnie napisana książka fantasy, z którą powinien zapoznać się nie tylko każdy fan gatunku - myślę, że pożeracze innego typu powieści również mogą z "Gorathem" poeksperymentować. Ja, choć jestem miłośniczką kryminałów, do kolejnych tomów z cyklu Stankiewicza wracam z ekscytacją, bo wiem, że nie zawiodę się pod względem warsztatu autora. I mimo że w kwestii fantasy jestem raczej laikiem, to powieści Stankiewicza czytam z przyjemnością - stworzył on bowiem brutalny, krwawy i fantastyczny świat, w którym warto zostać na dłużej.

REKLAMA

O książkach czytaj w Spider's Web:

REKLAMA
Najnowsze
Aktualizacja: 2025-06-18T11:43:53+02:00
Aktualizacja: 2025-06-18T09:46:45+02:00
Aktualizacja: 2025-06-18T09:18:21+02:00
Aktualizacja: 2025-06-18T08:44:00+02:00
Aktualizacja: 2025-06-17T20:31:08+02:00
Aktualizacja: 2025-06-17T18:36:03+02:00
Aktualizacja: 2025-06-17T11:59:29+02:00
Aktualizacja: 2025-06-17T10:17:40+02:00
Aktualizacja: 2025-06-17T08:57:31+02:00
Aktualizacja: 2025-06-16T19:11:00+02:00
Aktualizacja: 2025-06-16T18:16:28+02:00
Aktualizacja: 2025-06-16T16:34:00+02:00
Aktualizacja: 2025-06-16T13:45:15+02:00
Aktualizacja: 2025-06-16T11:19:53+02:00
Aktualizacja: 2025-06-15T11:52:00+02:00
Aktualizacja: 2025-06-15T10:42:00+02:00
Aktualizacja: 2025-06-14T09:57:00+02:00
Aktualizacja: 2025-06-14T08:01:00+02:00
Aktualizacja: 2025-06-13T20:19:00+02:00
Aktualizacja: 2025-06-13T19:31:00+02:00
Aktualizacja: 2025-06-13T19:19:00+02:00
REKLAMA
REKLAMA