Galeria w Krakowie cenzuruje goły tyłek. Studenci się wkurzyli i zamknęli wystawę
Małopolski Ogród Sztuki usunął z wystawy studentów "ID_tentity" zdjęcie męskich pośladków oraz odłączył z gniazdka instalację wideo po wernisażu prac studentów i absolwentów łódzkiej Filmówki. Artyści w ramach protestu postanowili zwinąć manatki i zamknąć wystawę.
UWAGA! Artykuł zawiera szokujące obrazy 18+.
W ostatnim czasie coraz częściej słyszymy o próbach cenzury sztuki w Polsce. W zeszłym tygodniu pisaliśmy o tym, że na Podlasiu Ralph Kaminski prawie odwołał koncert "KORA", bo nie pozwolono mu wywiesić tęczowej flagi. Głośno było też o "Dziadach" w Teatrze Słowackiego w Krakowie, przed którymi przestrzegała kuratorka oświaty Barbara Nowak, i na który ludzie i tak wykupili wszystkie bilety.
Zostajemy w Krakowie i... tej samej instytucji. Tutaj następuje mały plot twist. Małopolski Ogród Sztuki jest częścią, wydawać by się mogło, niepokornego Teatru Słowackiego. To właśnie tam przed czasem zakończyła się wystawa "ID_tentity", budząc oburzenie środowiska artystycznego.
Goły tyłek faceta i nagie dziewczyny w 3D to za dużo dla Małopolskiego Ogródu Sztuki.
Wernisaż wystawy miał miejsce 20 listopada. W opisie na stronie MOS możemy przeczytać, że tematami podejmowanymi przez artystów Katedry Fotografii Szkoły Filmowej w Łodzi były: "niepewność, ból, fantazja, zabawa czy bunt". "Opowiadają o zmaganiu się z trudami dzieciństwa, próbach sprostania narzucanym rolom, chęci kreowania siebie na własny sposób czy konfrontowaniu z rzeczywistością marzeń o samym sobie" – zapowiadano na stronie galerii.
Jedna z prac przedstawiała golasa z kwiatkiem między pośladkami. W sumie nic w nim szokującego - nagość już w antycznej sztuce była czymś powszechnym, a zdjęcie nie jest przecież pokazywane na środku ulicy. Co więcej, zdjęcie Grzegorza Piotrowskiego wisiało od wielu dni, ale nagle ktoś postanowił je zdjąć.
Współorganizatorzy wystawy w postaci MOS-u zostali wcześniej poinformowani o selekcji prac oraz ich treści. Przed montażem ekspozycji nie zgłoszono żadnych zastrzeżeń. W dniu wernisażu 20 listopada 2021 r. wystawa funkcjonowała w pełnej formie, zgodnie z zamysłem kuratorów oraz autorów. Kilka dni po otwarciu wyłączono pracę wideo jednego z prezentowanych artystów, ponieważ uznano jej treść za nieodpowiednią, o czym poinformowano autora pracy. Przedstawiciele MOS-u zaingerowali również w kształt instalacji innego z twórców, zdejmując ze ściany jedną z fotografii, co odbyło się bez wcześniejszej konsultacji zarówno z autorem, jak i zespołem kuratorskim
- napisał w oświadczeniu, które udostępnił autor zdjęcia.
Wcześniej od prądu odłączono instalację wideo, która podejmowała nie tyle futurystyczny, co już współczesny temat. Łukasz Pawłowski stworzył animację "Virtual Intimacy" poruszająca zagadnienie przeniesienie relacji seksualnych do sieci.
Mogliśmy na niej zobaczyć dwie wygenerowane na komputerze kobiety w pozycji 69. Rozumiem, że poniższe wideo mogło siać zgorszenie, ale skoro nawet tak pruderyjny gość jak Mark Zuckerberg nie zdjął animacji z Instagrama, to nie wiem o co takie halo.
Wystawa "ID_tentity" w Krakowie została zamknięta przez samych studentów.
Artyści, zgodnie zresztą z tematyką wystawy, zbuntowali się i solidarnie ją zamknęli w Mikołajki - 20 dni przed finisażem. "Wolność wypowiedzi artystycznej jest najwyższą i nadrzędną wartością, jaka nam przyświeca. Jako grupa studentów i młodych twórców nie zgadzamy się na ograniczanie naszej wolności oraz ingerowanie w treść i formę naszych prac" – podsumowali studenci i absolwenci Filmówki.
Ruch Polish Art Now ogłosił "Dzień bez sztuki". "Nie można ograniczać twórczości artystycznej tylko dlatego, że przedstawione dzieło zawiera treść czy formę kontrowersyjną, nawet dla znacznej części społeczeństwa. Rolą sztuki jest poruszanie, wzbudzanie emocji, ale też wskazywanie problemów, czy zjawisk" – napisano w poście.
Skontaktowałem się z autorem zdjęcia nagiego faceta. Zapytałem go to, czy usłyszał powody decyzji. W odpowiedzi usłyszałem, że dowiedział się o tym przez przepadek, a za całą akcją miał stać dyrektor instytucji.
O ściągnięciu mojej fotografii z instalacji dowiedziałem się przez przypadek - od osoby postronnej, która odwiedziła wystawę. Było to kilka dni po wernisażu. Galeria nie poinformowała mnie oficjalnie o tej decyzji. W naszym imieniu, moim i Łukasza Pawłowskiego, z galerią rozmawiał nasz opiekun artystyczny Hubert Humka. Dowiedzieliśmy się, że taka była po prostu decyzja dyrektora
- powiedział mi Grzegorz Piotrowski.
Dyrekcja zaprzecza zarzutom o cenzurę. Bije się jednak w pierś i przeprasza artystów.
Nieco inną wersję wydarzeń przedstawia dyrekcja Teatru Słowackiego w Krakowie. W przesłanym nam oświadczeniu twierdzą, że studenci, absolwenci, kurator oraz współorganizator (Fundacja na Rzecz Rozwoju i Promocji Sztuki Współczesnej Pauza) nie pokazali im wszystkiego przed wystawą.
Koncepcja wystawy przedstawiona przez Twórców przed jej otwarciem nie zawierała opisu i zestawienia wszystkich prac, tak więc Teatr nie miał wglądu w jej pełny kształt artystyczny. Na etapie montażu wystawy, jeden z Artystów – po rozmowach z przedstawicielem Fundacji – zdecydował się na zamianę jednego wideo na inne. O tej decyzji Dyrekcja Teatru dowiedziała się dopiero z postów opublikowanych w social mediach. Jeśli chodzi zaś o fotografię nagiego męskiego ciała, to nie była ona dołączona do wysłanej koncepcji wystawy i od początku wzbudzała wątpliwości organizatorów. Została jednak zaprezentowana w zaproponowanej przez Artystę formie. W związku z pojawiającymi się w kolejnych dniach wokół niej kontrowersjami, pracownik Małopolskiego Ogrodu Sztuki wraz z Fundacją - bez porozumienia z Dyrekcją Teatru - zdecydowali o usunięciu z wystawy tego zdjęcia. Konsekwencją tego była - nieinspirowana ani przez Teatr, ani przez Fundację decyzja kuratora Huberta Humki o finalnym zdjęciu całej wystawy.
- napisała Dyrekcja Teatru im. Juliusza Słowackiego w Krakowie
Dyrekcja jednak bije się w pierś, że zdjęcie fotografii po ponad dwutygodniowej ekspozycji. Chce jednak z tego wyciągnąć lekcję na przyszłość.
Chcielibyśmy stanowczo podkreślić, że decyzja o usunięciu zdjęcia z już pokazywanej wystawy była błędna. Teatr im. Juliusza Słowackiego w Krakowie nigdy nie próbuje cenzurować zapraszanych Artystów i ich dzieł. Więcej: tworzy dzieła, które przez niektórych są odbierane jako kontrowersyjne i zawsze broni Twórców i ich prac. W związku z tym wyrażamy ubolewanie, że taki los spotkał tę wystawę i przepraszamy prezentujących na niej swoje prace Artystów. Niezwłocznie wdrażamy regulacje, które mają uchronić Teatr i współpracujących z nami Artystów przed tego typu sytuacjami w przyszłości.
- zapewnia dyrekcja.
Na koniec podkreślono, że "Małopolski Ogród Sztuki był, jest i pozostanie przestrzenią, której priorytetami są możliwość ekspresji twórczej, dialog i wolność wypowiedzi".
* zdjęcie główne: screeny z www.facebook.com/polishartnow i www.instagram.com/lukasz.r.pawlowski