Pod koniec lipca Filip Chajzer opublikował w mediach społecznościowych zaskakującą informację - celebryta, który miał zawalczyć z Tomaszem "Gimperem" Działowym na Fame 22, stwierdził, że "stracił zaufanie biznesowe" do federacji i wyzwał Działowego na pojedynek poza ramami Fame MMA. Dodał, że cały zysk z walki mieliby przeznaczyć na cel charytatywny. "Nie wiem, czy to jakaś jego gra, żeby podbić stawkę, czy coś się odkebabowało w tej jego głupiej głowie" - skomentował dla Pudelka Gimper.

Po tym, gdy Chajzer zrezygnował z udziału w wydarzeniu, wiele osób zaczęło zastanawiać się, czy walka zostanie odwołana, czy może Gimper dostanie innego przeciwnika. I choć federacja Fame długo nie zabierała głosu w sprawie zerwania umowy przez celebrytę w mediach społecznościowych, dziś wszystko stało się jasne - walka Działowego odbędzie się zgodnie z planem, a my poznaliśmy jego nowego rywala.

Federacja Fame przekazała w mediach społecznościowych, że umowa z Filipem Chajzerem została rozwiązana za porozumieniem stron i poinformowała o nowym przeciwniku Gimpera, jakim okazał się być Krzysztof Gonciarz:

Na Instagramie Gonciarza pojawiło się natomiast nagranie, którym poinformował o swoim udziale w walce z Gimperem. Do infomracji, która zelektryzowała widzów Fame MMA odniósł się również sam Gimper, który entuzjastycznie skomentował decyzję organizatorów:

Fame 22 odbędzie się już 31 sierpnia na PGE Narodowym w Warszawie. Na macie oprócz Gonciarza i Gimpera zmierzą się ze sobą m.in. Tomasz Adamek vs Kasjusz "Don Kasjo" Życiński, Jarosław "Pashabiceps" Jarząbkowski vs Krzysztof "Diablo" Włodarczyk czy Amadeusz "Ferrari" Roślik vs Kamil "Szczurek" Łaszczyk.

O Fame MMA czytaj w Spider's Web:

6 i 7 czerwca w Poznaniu na terenie Malta Komandoria odbyło się pierwsze wydarzenie w ramach festiwalu Zorza Dawida Podsiadły. W miniony weekend na głównych scenach oprócz Podsiadły pojawili się tacy artyści jak Sokół, Fisz Emade, Paulina Przybysz, Kacperczyk, Kukon oraz Kortez. Dodatkowo fani mieli okazję bawić się przy muzyce wykonawców na dwóch innych scenach, czyli Audioriver i FNOMN.

Nie wszyscy uczestnicy opuścili teren festiwalu zadowoleni, lecz nie miało to nic wspólnego z artystami - plany festiwalowiczów na dobrą zabawę pokrzyżowała pogoda w postaci ulewnych deszczów, które doprowadziły do tego, że teren festiwalu zamienił się w błoto. Dodatkowo na chwile przed rozpoczęciem festiwalu okazało się, że w związku z problemami natury informatycznej nie można było realizować zamówień w strefie gastronomicznej.

Na Instagramie Zorzy pojawił się komunikat organizatorów, w którym zapewniono, że zaczęto rozwiązywać problemy błyskawicznie - w momencie awarii obok beczkowozu z dostępną wodą zaczęto rozdawać wodę butelkowaną, a kolejnego dnia festiwalu zostaną uruchomione kolejne punkty dla spragnionych uczestników. Jeśli chodzi natomiast o problemy z błotnistym terenem, organizatorzy zapewnili, że starali się zabezpieczyć jak największą powierzchnię festiwalu, ale nie wszędzie było to możliwe.

Sam Dawid Podsiadło postanowił zwrócić się ze sceny do fanów, by przeprosić ich za zaistniałą sytuację:

Organizatorzy festiwalu odpowiedzieli na krytykę nie tylko w formie przeprosin, ale również postanowili realnie wynagrodzić uczestnikom niedogodności. W związku z tym, że kolejnego dnia warunki pogodowe również miałby nie być sprzyjające, festiwalowicze mieli możliwość wymienić bilet na voucher na kolejne edycje Zorzy lub na nadchodzące koncerty Podsiadły.

Kolejne koncerty w ramach festiwalu Zorza odbędą się pod koniec czerwca. Oto harmonogram: