Mateusz Morawiecki reaguje na aferę youtuberów: "spotka was kara"
Afera na polskim YouTube osiągnęła wymiar, w który trudno byłoby uwierzyć jeszcze dwa tygodnie temu. Teraz, po opublikowaniu materiału Sylwestra Wardęgi, który ujawnił przerażające informacje dotyczące wykorzystywania nieletnich przez najpopularniejszych polskich influencerów, do sprawy odniósł się sam Mateusz Morawiecki. Premier stanowczo stwierdził: "Spotka was kara".
Czarne chmury zbierały się nad popularnymi youtuberami od pewnego czasu, ale prawdziwa burza rozpętała się dopiero wczoraj, gdy Sylwester Wardęga opublikował swój film dotyczący "mrocznych tajemnic Stuu", czyli Stuarta Burtona, nieaktywnego już twórcy z ponad 4 mln subskrybcji. W sprawę manipulacji i wykorzystywania osób poniżej 15 roku życia mieli być też zamieszani Marcin Dubiel i Boxdel - tego ostatniego odsunięto już od federacji Fame MMA.
Czytaj więcej o aferze na polskim YouTube:
Mateusz Morawiecki odpowiada na dramę na YouTube. Reakcja na polskie MeToo
Premier Morawiecki opublikował dziś wpis w serwisie X, w którym zapewnił o braku zgody na tolerowanie takich działań w Polsce. Poinformował też, że zlecił już służbom zajęcie się sprawą, oczekując stanowczych i szybkich działań. Przy okazji ostrzegł wszystkich tych, którzy krzywdzą dzieci, że spotka ich najdotkliwsza kara.
Co więcej, całą tę wypowiedź premier Morawiecki rozszerzył w transmisji live na swoim facebookowym profilu. "Chcę wam obiecać, że nie zostawimy tej sprawy" - podkreślił.
Swoje trzy grosze dorzucił Sebastian Kaleta, czyli sekretarz stanu w Ministerstwie Sprawiedliwości. Podziękował Wardędze i również zaznaczył, że sprawa musi zostać wyjaśniona do samego końca. "Osoby, które dla milionów nastolatków są idolami, nie mogą bezkarnie ich krzywdzić" - czytamy.
W najbliższych możemy spodziewać się kolejnego materiału na temat "Pandora Gate".