Rozdanie Oscarów 2023 za pasem! Gdzie obejrzeć najważniejsze nominowane filmy?

95. ceremonia wręczenia Oscarów, czyli najważniejszych nagród w branży filmowej, już za kilka dni. Większości nominowanych filmów nie zobaczycie już w kinach, jednak spora część z nich wzbogaciła już oferty poszczególnych serwisów VOD.

Trzeba przyznać, że to był naprawdę niezły rok dla kinomaniaków. Zdecydowana większość uwzględnionych przez Akademię tytułów to obrazy, z którymi naprawdę warto się zapoznać. Wygląda to znacznie lepiej, niż choćby rok temu, kiedy to obecność niektórych pozycji na liście była ewidentnym nieporozumieniem. Miło będzie dla odmiany śledzić ceremonię, podczas której niemal każdemu nominowanemu widowisku naprawdę należeć się będzie jakieś wyróżnienie.

Polecam z całego serca: nadrabiajcie nominowane do tegorocznych Oscarów tytuły, bo wiele z nich to prawdziwe perełki. Jeśli macie wątpliwości co do tego, czy dany film faktycznie zasłużył na tyle wyróżnień, śpieszę z pomocą. Poniżej wymienię kilka w moim odczuciu najlepszych i najważniejszych obrazów uwzględnionych w nominacjach (przede wszystkim w głównej kategorii), a jeszcze niżej przedstawię wam szerszą listę tytułów - wraz z miejscami, w których możecie je złapać. Nie ma sprawy!

Nie będę ukrywał - nowy film Martina McDonagha to mój ulubieniec i faworyt. Zakochałem się w tym filmie - tak samo, jak zakochiwałem się w poprzednich trzech obrazach Irlandczyka, w mojej opinii reżysera arcyzdolnego i wybitnego. To łapiąca za serce opowieść o rozmijaniu się pragnień, o wewnętrznym kryzysie i lęku przed nieuniknionym. O ucieczce przed bezcelowością. A przede wszystkim: o samotności, o przyjaźni i odrzuceniu, o rozpadzie związku. Piękne plenery, znakomity duet Farrell-Gleeson (ponownie). Od 8 marca produkcja znajduje się w bibliotece Disney+.

"Wszystko wszędzie naraz" w reżyserii duetu The Daniels, czyli Dana Kwana i Daniela Scheinerta, otrzymał najwięcej, czyli aż 11 nominacji. I jest to film zdecydowanie wart obejrzenia. Zachwycający kreatywnością, łapiący za serce, zabawny i smutny zarazem, jak żaden inny tytuł radośnie celebrujący przeciętność. Kontrolowany chaos, estetyczna żonglerka i wybitne aktorstwo. Tę produkcję zobaczycie na Amazon Prime Video - jeśli jeszcze nie mieliście okazji jej sprawdzić, zróbcie to koniecznie.

Pisząc swoją recenzję "Fabelmanów" doszedłem do wniosku, że to najlepszy film Stevena Spielberga od przynajmniej dwóch dekad. Wciąż podtrzymuję to zdanie. To piękna, pełna wrażliwości i pozbawiona tanich prób automitologizacji opowieść o pasji, miłości i rodzinie. Obraz uczciwy i zaskakująco dojrzały. 16 marca wpadnie do Polsat Box Go, a już teraz możecie wypożyczyć go w Playerze.

Zarzucę tu wytartym sloganem, ale to właśnie dla takich filmów powstały kina - i dla takich filmów najprzyjemniej się tam przejść. Serio, "Maverick" to zaskakująco udana kontynuacja hitu sprzed lat, jedna z tych, które okazują się lepsze od oryginału. Wielka szkoda, jeśli nie mieliście szansy doświadczyć tej jakościowej, bezpretensjonalnej frajdy na seansie w IMAXIE - ten film oszałamia audiowizualnie, a przy tym nie nudzi, nie męczy, nie odpycha infantylnością. To rozrywka najwyższej jakości. Tom Cruise o to zadbał! Mavericka obejrzycie w ramach abonamentu SkyShowtime, możecie też wypożyczyć go w iTunes Store, Rakutenie, Playerze, Chili i Canal+.

Czytaj także: