REKLAMA
  1. Rozrywka
  2. Dzieje się

Te gwiazdorskie pary wspierają się i lubią po rozstaniu

Maja Hirsch niedawno obchodziła urodziny. Z tej okazji aktorka podziękowała fanom za życzenia urodzinowe, publikując wideo od byłego partnera - Jacka Braciaka. Aktor w oryginalny i jakże zabawny sposób złożył byłej ukochanej urodzinowe życzenia. Byli zakochani od lat nie są już razem, ale pozostają w bardzo dobrych relacjach. Podobnie, jak inne gwiazdorskie pary. Oto one.

17.10.2022
15:04
Te pary rozstały się, ale dalej się przyjaźnią
REKLAMA

Dołącz do Disney+ z tego linku i zacznij oglądać głośne filmy i seriale.

Maja Hirsch 15 października obchodziła 45. urodziny. Gwiazda takich seriali jak m.in. "BrzydUla", "Prawo Agaty" oraz "Ojciec Mateusz" w najnowszym instagramowym poście podziękowała wszystkim fanom za pamięć, publikując życzenia urodzinowe od... byłego ukochanego. Hirsch pokazała krótki filmik od ex partnera - Jacka Braciaka, który zaśpiewał "100 lat" inną barwą głosu, dzięki wykorzystaniu helu.

REKLAMA

- Dziękuję wszystkim za życzenia urodzinowe w prywatnych wiadomościach. I Jackowi też. 45 lat — nie w kij... Zaraz zjem tort, ale nie mam dla wszystkich"

- napisała gwiazda.

Po rozstaniu potrafią się przyjaźnić, ale też współpracować

Maja Hirsch i Jacek Braciak byli parą przez dziesięć lat, a owocem ich miłości jest 19-letnia już córka Maria. Choć od lat aktorska para nie jest już razem, ich wzajemne relacje są bardzo dobre. 45-letnia Maja jakiś czas temu w rozmowie z Plejadą opowiedziała, jak po latach dogaduje się z Jackiem Braciakiem.

 - Mamy bardzo dobre relacje, rzeczywiście się wspieramy. Niektórzy twierdzą, że to jest niemożliwe między kobietą i mężczyzną, ale myślę, że mogę śmiało powiedzieć, że się przyjaźnimy. Jesteśmy rodziną, nawet spędzamy razem święta, więc to jest bardzo fajne. Marysia ma bardzo dobry kontakt z dziećmi Jacka z pierwszego małżeństwa. Nawet nie powiedziałabym, że te relacje są poprawne. One są po prostu bardzo dobre. Takie serdeczne i jestem bardzo zadowolona z tego

- opowiadała Hirsch w wywiadzie dla serwisu Plejada.pl.

Jednocześnie aktorka podkreśliła, że tuż po rozstaniu relacja z byłym partnerem nie była dobra. Na szczęście na przestrzeni lat obydwoje pracowali nad tym, aby nie skakać sobie do gardeł. Udało się, wszak widać, że choć nie są już razem, to wspierają się i kibicują sobie, również w aktorskich projektach.

Takich par, które po rozstaniu żyją w zgodzie i przyjaźni jest więcej.

Wystarczy popatrzeć chociażby na duet Małgorzata Szumowska i Michał Englert. Byli małżonkowie nie tylko są ze sobą w dobrych relacjach, ale też współpracują, tworząc wspólnie filmy. Zresztą znajomość reżyserki i operatora zaczęła się właśnie od filmu. On - absolwent łódzkiej filmówki, ona - absolwentka wydziału reżyserii, również w Łodzi postanowili nakręcić wspólnie film krótkometrażowy - "Cisza", który zaowocował przyjaźnią miedzy nimi, a następnie trwającym kilka lat małżeństwem. Szumowska i Englert pobrali się w 2001 roku. Ich małżeństwo przetrwało jedynie do 2004 roku. Kilka lat później reżyserka związała się z aktorem - Mateuszem Kościukiewiczem, z którym ma córkę, Alinę. Z kolei Michał Englert od siedemnastu lat związany jest z Mają Ostaszewską. Doczekali się dwójki pociech: syna i córki.

Mimo że od lat Szumowska i Englert nie są razem, wciąż się przyjaźnią i dalej robią wspólnie filmy. Na swoim koncie mają takie obrazy, jak m.in. "33 sceny z życia" oraz "Sponsoring" z gwiazdą francuskiego kina - Juliette Binoche. Wspólnie zdecydowali się wyreżyserować "Śniegu już nigdy nie będzie", w którym zagrała m.in. obecna partnerka Englerta - Maja Ostaszewska.

Kolejny przykład, tym razem z celebryckiego podwórka. Anna Nowak-Ibisz i Krzysztof Ibisz nie są małżeństwem już od ponad dekady, jednak po latach łączy ich wspólny syn - 16-letni Vincent oraz przyjaźń. Byli małżonkowie lubią się, kumplują i spotykają w rodzinnym gronie. Choć niewykluczone, że teraz nieco rzadziej, gdyż prowadzącemu "Tańca z gwiazdami" urodziło się niedawno dziecko. Doczekał się synka Borysa z obecną żoną - Joanną Kudzbalską-Ibisz.

Gdy łączy wspólne dziecko, warto zadbać o dobre relacje

Początkowo znajomość Krzysztofa Ibisza i Anny Nowak-Ibisz zapowiadała się sielankowo. Znali się jeszcze z liceum, później studiowali razem w szkole filmowej w Łodzi. Choć po jej skończeniu, poszli w różne strony, spotkali się po latach, w Juracie.

- Byliśmy razem w szkole filmowej w Łodzi, ja byłem rok wyżej, Ania przyszła rok później (...) To jakieś przeznaczenie, że my się ciągle w tym życiu spotykaliśmy i potem, po 20 latach niewidzenia nagle spotkaliśmy się w Juracie i wtedy to wszystko do mnie wróciło i odnalazłem tę eteryczną i piękną dziewczynę, w której kochałem się w liceum

- opowiadał Ibisz w programie "Kulisy sławy" na antenie TVN.

Pobrali się w 2005 roku, natomiast rok później na świat przyszedł Vincent. Ich małżeństwo przetrwało tylko cztery lata. Jak potem opowiadała w wywiadach Nowak-Ibisz, prowadząca program "Pani Gadżet", mąż zostawił ją dla innej kobiety. Prezenterka nie szczędziła też mocnych słów eksmężowi, podkreślając, że gdy Vincent był młodszy, Ibisz nie poświęcał mu za dużo czasu. Na szczęście czas leczy rany, a byli małżonkowie są dzisiaj w bardzo dobrych relacjach.

- Z Anią przyjaźnimy się, bardzo kochamy naszego synka i po prostu jest nam miło, kiedy się spotykamy. Wtedy razem gdzieś idziemy, na przykład w niedzielę na spacer do lasu, potem jemy wspólnie obiad. Ania w ogóle świetnie gotuje. To są po prostu cudowne chwile dla całej rodziny 

- opowiadał Krzysztof Ibisz w rozmowie z "Faktem".

Przykładem dla innych byłych par mogą być też Małgorzata Rozenek-Majdan i Jacek Rozenek. Byli małżeństwem dziesięć lat, podczas którego doczekali się dwóch synów: Tadeusza i Stanisława. Rozwiedli się w 2013 roku, jednak próżno szukać na ich koncie skandali czy negatywnych emocji. Gdy Małgorzata związała się z piłkarzem - Radosławem Majdanem, Rozenek w ciepłych słowach skomentował nową relację byłej żony.

- Nie ma między nami żadnych konfliktów. Dogadujemy się bez problemów. (...) Życzę im obojgu jak najlepiej i cieszę się, że Małgosia znalazła fajnego faceta, który z prawdziwym zaangażowaniem pomaga nam zajmować się dziećmi

- opowiadał w rozmowie z tygodnikiem "Na żywo".

Z kolei Małgorzata Rozenek pokazała solidarność z byłym mężem, gdy ten w 2019 roku przeszedł udar mózgu. Rozenek nie tylko wspierała finansowo Jacka Rozenka, gdy potrzebował pieniędzy na rehabilitację po chorobie, ale też zachęcała na Instagramie do kupna jego książki "Padnij. Powstań. Życie po udarze". Opisał w niej swoją walkę z chorobą.

- Udar zmienił moje życie. Ale był też najcenniejszą lekcją, jaką mogłem dostać. Dzięki niemu zrozumiałem, jak wielka siła jest we mnie'. Tak, dwa lata po przebytym udarze, mówi Jacek. To były dwa lata ciężkiej rehabilitacji i walki o powrót do normalności. Ta książka jest tego zapisem. Sięgnijcie po nią. To nie tylko emocjonalny, ale i dzięki rozmowom z ekspertami, merytoryczny opis tej choroby. Współpraca przy jej pisaniu z Sergiuszem Pinkwartem nadała jej tempo i lekkość, mimo ciężaru tematu. Ta książka pokazuje, też jak ulotne potrafi być życie… Warto przeczytać

- pisała Małgorzata Rozenek na Instagramie.

Brad Pitt i Jennifer Aniston: "Jesteśmy kumplami".

Warto też do tego grona dodać pewną zagraniczną parę. Swego czasu Brad Pitt i Jennifer Aniston tworzyli jeden z najpiękniejszych związków amerykańskiego show-biznesu. Poznali się w 1994 roku za sprawą ich menadżerów, którzy postanowili ich wyswatać. Uczucie przyszło jednak cztery lata później. Fani uwielbiali Jennifer i Brada jako parę. Dlatego, gdy w 1999 roku stanęli na ślubnym kobiercu, ich wielbiciele byli w siódmym niebie. Miedzy zakochanymi wszystko układało się pomyślnie. Byli bardzo szczęśliwi i planowali rodzinę, lecz sielankę popsuła inna znajomość Brada. Wszystko zaczęło się psuć, gdy aktor w 2005 roku poznał na planie filmu "Mr. & Mrs. Smith", Angelinę Jolie, z którą później związał się.

REKLAMA

Choć rozstanie było ogromnym ciosem dla Aniston, po latach opowiadała, że z byłym mężem łączy ją kumpelska relacja. "Brad i ja jesteśmy kumplami. Jesteśmy przyjaciółmi. Rozmawiamy i nie ma w tym nic dziwnego" -podkreślała w rozmowie z mediami. Dziennikarze zagranicznych kolorowych pism wielokrotnie próbowali ponownie łączyć byłych zakochanych, za każdym razem, gdy ta dwójka pojawiła się na czerwonym dywanie i wymieniała między sobą jakiekolwiek rozmowy czy spojrzenia. Jednak zarówno w przypadku Jennifer i Brada, jak i pozostałych par, jedno jest pewne: wygasło uczucie, lecz pozostała przyjaźń, a to przecież jedna z najbardziej wartościowych relacji między ludźmi.

REKLAMA
Najnowsze
Zobacz komentarze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA