Na sagę „Star Wars” składa się 9 epizodów podzielonych na 3 trylogie. Problem w tym, że George’owi Lucasowi i Disneyowi się coś pomieszało i przyczepili złe tytuły do konkretnych filmów. Jak w takim razie powinny się nazywać poszczególne „Gwiezdne wojny”? Sprawdźmy!

George Lucas pracę nad sagą „Gwiezdnych wojen” rozpoczął od środka. Pierwszy film osadzony fabularnie w odległej galaktyce zadebiutował na koniec lat 70. pod tytułem „Star Wars” i mieliśmy wtedy do czynienia od razu z… czwartą częścią cyklu. Z czasem przechrzczono ten film dając mu tytuł „Nowa nadzieja” (IV). Kolejnymi epizodami były „Imperium kontratakuje” (V) oraz „Powrót Jedi” (VI). Na tym jednak nie koniec, a twórca tego uniwersum snuł swą opowieść dalej.
Po długich szesnastu latach od premiery zakończenia oryginalnej trylogii „Star Wars” o przygodach Luke’a, Lei i Hana do kin trafiła trylogia prequeli, na którą składały się filmy „Mroczne widmo” (I), „Atak klonów” (II) i „Zemsta Sithów” (III). Dekadę później dostaliśmy zaś, już po wykupieniu marki „Gwiezdne wojny” od George’a Lucasa przez Disneya, trylogię sequeli. Były nimi „Przebudzenie Mocy” (VII), „Ostatni Jedi” (VIII) i „Skywalker: Odrodzenie” (IX).
Pełna lista epizodów „Star Wars” prezentuje się następująco:
- Mroczne widmo / The Phantom Menace (Epizod I), reż. George Lucas (1999);
- Atak klonów / Attack of the Clones (Epizod II), reż. George Lucas (2002);
- Zemsta Sithów / Revenge of the Sith (Epizod III), reż. George Lucas (2005);
- Nowa nadzieja / A New Hope (Epizod IV), reż. George Lucas (1977);
- Imperium Kontratakuje / Empire Strikes Back (Epizod V), reż. Irvin Kershner (1980);
- Powrót Jedi / Return of the Jedi (Epizod VI), reż. Richard Marquand (1983);
- Przebudzenie Mocy / The Force Awakens (Epizod VII), reż. J.J. Abrams (2015);
- Ostatni Jedi / The Last Jedi (Epizod VIII), reż. Rian Johnson (2017);
- Skywalker. Odrodzenie / The Rise of Skywalker (Epizod IX), reż. J.J. Abrams (2019).
Na powyższej liście filmy uszeregowano chronologicznie, co oznacza, że oryginalna trylogia wypada pomiędzy trylogią prequeli i trylogią sequeli. Jak się zaś na nią spojrzy i chwilę nad tym zastanowi, to tytuły przypisane do konkretnych części… nie mają sensu! Biorąc pod uwagę fabułę tych produkcji, to dobrze byłoby je pozamieniać miejscami. A jak taka zmodyfikowana lista mogłaby wyglądać? Po sieci krąży mem, którego autor miał na to całkiem niezły pomysł.
„Gwiezdne wojny” - alternatywne tytuły filmów:
- Epizod I:
Mroczne widmoSkywalker: Odrodzenie; - Epizod II:
Atak klonówZemsta Sithów; - Epizod III:
Zemsta SithówAtak klonów; - Epizod IV:
Nowa NadziejaPowrót Jedi; - Epizod V:
Imperium KontratakujePrzebudzenie Mocy; - Epizod VI:
Powrót JediOstatni Jedi; - Epizod VII:
Przebudzenie MocyImperium kontratakuje; - Epizod VIII:
Ostatni JediNowa nadzieja; - Epizod IX:
Skywalker. OdrodzenieMroczne widmo.
Przeanalizujmy po kolei, skąd pomysł na takie zmiany. W przypadku I epizodu mamy do czynienia z początkiem historii tego pierwszego Skywalkera, a z filmu wiemy, iż jego matka zaszła w ciążę w tajemniczy sposób. Anakin nie miał ojca w tradycyjnym tego słowa rozumieniu. To dlatego Jedi uznali go za Wybrańca, za którego pojawienie się na świecie odpowiadała sama Moc. Z tego powodu lepiej pasuje tutaj tytuł ostatniej części, zwłaszcza w wersji anglojęzycznej.
Tytuły II i III epizodu „Gwiezdnych wojen” można zaś spokojnie zamienić miejscami. W końcu tą prawdziwą zemstą Sithów było wciągnięcie Zakonu Jedi w konflikt militarny, co doprowadziło do jego upadku. Dopiero później klony zaatakowały członków tej organizacji po wydaniu im Rozkazu 66 przez Imperatora Palpatine’a. Wierni żołnierze nie mieli na to żadnego wpływu, gdyż w ich głowach zamontowano chipy modyfikujące ich procesy myślowe oraz zachowanie.
Oryginalna trylogia rozpoczyna się od powrotu Jedi na arenę galaktycznych zmagań, gdyż to właśnie w niej Obi-Wan Kenobi po latach ukrywania się spotkał ponownie Lorda Vadera. To właśnie w IV epizodzie były nauczyciel Anakina Skywalkera rozpoczął szkolenie jego syna, Luke’a. Kolejna, V część cyklu opowiada o budzącej się Mocy i dalszym szkoleniu bohatera pod okiem Yody, a wiekowy mistrz nazwał młodego mężczyznę ostatnim Jedi tuż przed śmiercią.
Sprawdź inne nasze teksty poświęcone sadze „Star Wars”:
Kontratak w wykonaniu Imperium pokazany został w VII części. Na jego gruzach wyrósł Najwyższy Porządek, którego przedstawiciele wywodzili się z administracji Imperatora. Udało im się zmiażdżyć rząd Nowej Republiki, ale dzięki młodemu pokoleniu bohaterów, na czele z Rey, niedobitki Ruchu Oporu w VIII epizodzie odzyskali nadzieję, aby w IX filmie z serii „Star Wars” wygrać z wskrzeszonym Palpatine’em. Okazał się, że to on był tym mrocznym widmem cały czas…
No i robi to sens, prawda?