Afera o reklamę Sydney Sweeney. Krytycy zarzucają "promowanie nazizmu"
Kolejna kampania sygnowana nazwiskiem Sydney Sweeney wywołała poruszenie. Poprzednim razem była to jej woda do kąpieli - tym razem poszło o jeansy. Zniesmaczeni konsumenci zarzucają nowej reklamie propagowanie ideologii nazistowskiej.

27-letnia gwiazda „Eurofii”, Sydney Sweeney, wystąpiła w nowej kampanii jeansów American Eagle na sezon jesienny 2025 opatrzonej hasłem „Sydney Sweeney ma świetne jeansy” - w oryginale „great jeans”, brzmiące identycznie jak „great genes”, czyli świetne geny. Do tego podobieństwa zaraz wrócimy.
Marka zapowiedziała kampanię jako „powrót do podstawowego stylu denimowego”. Sweeney zaprezentowała w niej styl inspirowany latami 70.: rozszerzane nogawki i spodnie z tego samego materiału. Za projektem stoi szczytny cel: model „Sydney Jean” mają na tylnej kieszeni motyw motyla, czyli symbol świadomości problemu przemocy domowej, który - jak podkreśla marka - leży aktorce na sercu. Cały dochód ze sprzedaży tego konkretnego modelu ma zatem zostać przekazany organizacji Crisis Text Line, oferującej całodobowe, darmowe i poufne wsparcie w zakresie zdrowia psychicznego.
Sydney Sweeney: jeansy American Eagle i afera o eugenikę
Mimo charytatywnego przesłania, kampania wzbudziła kontrowersje. W jednym ze spotów widzimy Sweeney leżącą, zapinającą spodnie, podczas gdy kamera przesuwa się w górę jej ciała. Aktorka przemawia tonem wykładowcy:
Geny przekazywane są z rodziców na potomstwo, determinując takie cechy jak kolor włosów, osobowość, a nawet kolor oczu. Moje jeansy są niebieskie.
Dla wielu osób jest to to tylko gra słów. Inni uznali spot za nieco zbyt seksualny, jak na kampanię mającą wspierać ofiary przemocy. Część krytyki przybrała jednak znacznie poważniejszy ton - niektórzy internauci uznali bowiem odniesienie do „dobrych genów” w reklamie z niebieskooką blondynką za... niepokojące echo eugeniki, czyli pseudonaukowej idei doskonalenia ludzkości poprzez selektywne rozmnażanie. Kojarzonej, rzecz jasna, z nazistami.
Według Marcusa Collinsa, profesora marketingu na Uniwersytecie Michigan, reakcje te pokazują, że dziś konsumenci analizują działania marek z każdej strony, zwłaszcza w obecnym klimacie politycznym.
Nigdy wcześniej nie było takiej potrzeby zaangażowania się i uczestniczenia w debacie wokół marek. A w niektórych przypadkach to właśnie o tę debatę chodzi.
Giana M. Eckhardt, profesor marketingu z King's College London, zauważa, że to właśnie komentarze i reakcje konsumentów wynoszą kampanię American Eagle na medialny piedestał – niezależnie od intencji firmy.
Kampania już teraz jest sukcesem. Akcje marki wzrosły po jej premierze.
Z kolei zniesmaczeni internauci powtarzają:
Słów używa się z rozmysłem. American Eagle mówiąc, że Sydney Sweeney ma „dobre geny”, nie zrobiło tego przypadkiem. To sygnał wysyłany konserwatywnej części społeczeństwa.
Biała blondynka o niebieskich oczach mówiąca o dobrych genach to czysta nazistowska propaganda.
Dwuznaczność między ”jeans” a „genes” nie jest nowością - inny internauta zauważył, że to wyraźne nawiązanie do słynnej, kontrowersyjnej reklamy Calvina Kleina z lat 80. z Brooke Shields, która była krytykowana za seksualizowanie nieletniej.
Bez względu na to, co American Eagle chciało przekazać i jakie miało intencje, ostatecznie liczy się to, jak my - konsumenci - to odbierzemy, podsumowuje wspomniany Collins. Z kolei dziennikarz Robby Soave określił te reakcje jako „najgłupsze i najbardziej prawdopodobne do wybicia się liberalne przegięcie w historii internetu”.
Czytaj więcej:
- Byliśmy łgarzami - co z 2. sezonem wakacyjnego hitu Prime Video?
- Smerfy. Wielki film - czy warto iść do kina? Recenzja
- Co się dzieje ze spin-offem Supermana? Reżyser nie pozostawia złudzeń
- Eddington - recenzja filmu. Joaquin Phoenix daje radę
- To będzie jeden z największych hitów wszech czasów? Wygląda obłędnie