Standuper nazwał Dorotę Wellman "świnią" na Wężach. A teraz przeprasza. Tylko brzmi to jak jeszcze gorszy żart
Węże 2022 wywołały skandal. Nie, nie chodzi o to, że komuś nie spodobała się antynagroda dla jego filmu. Tak jak w przypadku tegorocznych Oscarów poszło o to, co wydarzyło się na gali. Ze sceny Teatru IMKA padł bowiem niesmaczny żart, w którym standuper przyrównał Dorotę Wellman do knura z "Wesela". Teraz organizatorzy i młody komik przepraszają.
Pewien polski standuper nagrabił sobie podczas niedawnej gali rozdania Węży. Nawet pomysłodawcy antynagród filmowych - rodzimy odpowiednik Złotych Malin - nie spodziewali się, że podczas wydarzenia padnie bulwersujący opinię publiczną "żart" na temat Doroty Wellman. No cóż, nie są pierwsi, którzy w tym roku przekonali się, że zatrudnianie komików do udziału w takich imprezach nie zawsze jest dobrym pomysłem.
Już wcześniej Chris Rock podczas Oscarów rzucił żartem z Jady Pinkett Smith. Jej mąż tego nie wytrzymał. Will Smith wstał i uderzył komika w twarz. W trakcie gali Węże 2022 nie było nikogo, kto stanąłby w podobny sposób w obronie honoru Doroty Wellman, kiedy Mateusz Szelest przyrównał ją do knura z filmu "Wesele".
Węże 2022 - niesmaczny żart podczas gali
Węże 2022 były nieco inne niż zazwyczaj. W tym roku organizatorzy postanowili bowiem nieco zmienić formułę wydarzenia. Zwykle po prostu rozdawali swoje antynagrody filmowe, nominowani byli obecni albo nie i tyle. Tym razem na scenie stołecznego Teatru IMKA mieli okazję pojawić się również standuperzy. Ich zadaniem było rozbawienie publiczności, żartując sobie z nominowanych filmów. Nie wyszło to jednak najlepiej.
Występ Mateusza Szelestu zostanie zapamiętany na długo. Młody standuper posunął się bowiem o krok (a nawet chyba kilka kroków) za daleko. Żartując sobie ze sceny z "Wesela", w której widzimy symulowany stosunek między Jackiem Belerem a knurem, powiedział:
Zrobiło się niesmacznie. Dzień po gali rozpoczęły się przeprosiny. Te wystosowali sami organizatorzy Węży. Stwierdzili, że to, co się stało podczas tegorocznego wydarzenia, nigdy nie było celem imprezy. Chodzi w niej bowiem o humorystyczne pokazanie rodzimym filmowcom, "że wielokrotnie stać ich na dużo więcej niż to, co nam, widzom, oferują".
Węże 2022 - przeprosiny za niesmaczny żart
Organizatorzy Węży w mediach społecznościowych przeprosili Dorotę Wellman za "niestosowny żart". Obiecali również poprawę na przyszłość. Zapraszając do współpracy standuperów dali im pełną swobodę twórczą, która niosła ze sobą ryzyko tego, co nastąpiło. Dlatego na Facebooku możemy przeczytać:
Rzeczywiście do tej pory (chociaż nie przez wszystkich i nie zawsze) Węże były traktowane jako nagroda rozrywkowa. Nominowani potrafili się z siebie śmiać. W tym roku Tomasz Karolak ze sceny swojego teatru z dumą wręcz mówił, że jest wśród nominowanych, a Mariusz Pujszo z humorem wypowiedział się na temat zdobycia najważniejszego Węża wieczoru. Tak to powinno wyglądać. To zabawa, mająca zmusić filmowców do lepszej pracy. Tym razem zeszło to jednak na dalszy plan.
Węże 2022 - przeprosiny standupera, które brzmią ironicznie
W kontekście tegorocznego rozdania Węży jeszcze długo będzie się mówiło o występie Mateusza Szelesta. I zdaje on sobie z tego sprawę. Na swoim Facebooku wzorem organizatorów antynagród napisał przeprosiny za to, co powiedział. Przeprosił. Przeprosił wszystkich (nie tylko tych, którzy poczuli się urażeni) za słowa, jakie wypowiedział. Nie szukał usprawiedliwienia. Po prostu przeprosił tak jak powinien. Niestety w dalszej części opublikowanego postu zrobiło się trochę niezręcznie. Standuper napisał bowiem:
Brzmi to nieco ironicznie. Być może ta cała niezręczność wynika z nieobycia samego zainteresowanego. Bo to przecież młody facet, stawiający pierwsze kroki w showbiznesie. Jego fanpage ma zaledwie nieco ponad 400 obserwujących. Pozostało mu więc jeszcze sporo do nauki. Z błędu na początku swojej drogi na pewno jednak wyciągnie lekcje o pokorze i następnym razem dwa razy się zastanowi zanim palnie coś podobnego.
Węże 2022 - rozgrzeszyć standupera może tylko Dorota Wellman
Warto jednak zaznaczyć, że nie wiadomo czy będzie drugi raz. W komentarzach pod opublikowanym postem uaktywnili się fani Doroty Wellman. Zwyzywali go od najgorszych, zaproponowali, aby "dożywotnio zniknął ze sceny" i zwrócili uwagę, że jego żart był "chamski i żenujący":
W podobnym tonie wypowiadają się już również znane osobistości, które znają Dorotę Wellman. Dla Pauliny Młynarskiej prezenterka jest "jedną z największych osobowości w polskich mediach". Mateusz Szelest to natomiast "kolejny niewychowany, durny, pozbawiony elementarnej kultury głupek":
Podobnych wypowiedzi słynnych osób może być w najbliższym czasie więcej. Żarty z wyglądu nie są dzisiaj mile widziane. Dlatego standuperowi może być wyjątkowo ciężko zrobić karierę w komedii. Opinia publiczna nie wydaje się bowiem być nawet blisko wybaczenia młodemu komikowi.
Jak jednak zaznaczyła jedna z osób komentujących przeprosiny Mateusza Szelesta, wszystko zależy teraz od Doroty Wellman. Ofiara niesmacznego żartu na razie nie zabrała głosu w tej sprawie. Ciekawe czy po przeprosinach standupera za jego wystąpienie na Wężach 2022 będzie w stanie go rozgrzeszyć, a, co za tym idzie, opinia publiczna mu wybaczyć.