To najbardziej obrzydliwa czarna komedia Netfliksa tego roku. Pokochałam ją od pierwszego odcinka
Nie macie pomysłu na to, co obejrzeć w długi weekend? Szukacie czegoś świeżego, na czym będziecie umierać ze śmiechu? Świetnie się składa, bo Netflix dodał właśnie czarną komedię, którą wcześniej z jakiegoś powodu postanowiłam zignorować. Całe szczęście, że tego nie zrobiłam - "Zabijaj uważnie" to prawdziwa perełka.
OCENA
Niemieckie produkcje w serwisie Netflix zwykle można oglądać w ciemno - sympatią widzów cieszy się nie tylko wybitny "Dark", ale również takie seriale jak "Unorthodox", "Ukochane dziecko", "Berlińskie psy" czy "Sygnał". Jakiś czas temu moją uwagę przykuł tytuł "Zabijaj uważnie", który początkowo po prostu zignorowałam. Nie ma jednak tego złego, bo ostatecznie nasze ścieżki zeszły się ponownie i jestem za ten przypadek ogromnie wdzięczna - "Zabijaj uważnie" to błyskotliwa i zabawna produkcja, w której absolutnie przepadłam. Jeśli jeszcze nie macie planów na długi weekend, to zapewniam, że z tą czarną komedią będziecie świetnie się bawić.
Zabijaj uważnie: recenzja czarnej komedii serwisu Netflix
Bohaterem serialu "Zabijaj uważnie" jest prawnik Björn Diemel (Tom Schilling), który znany jest z tego, że potrafi wybronić przed sądem nawet najgorszego przestępcę. Mężczyzna jest jednak tak zaangażowany w swoją pracę, że całkowicie zaczyna zaniedbywać swoje życie osobiste. Pewnego dnia żona Björna (Emily Cox), widząc, jak bardzo pochłonął go wir pracy, proponuje mu udział w treningu na bycie uważnym. Diemel, chcąc ratować swoje małżeństwo i relacje z małą córeczką, decyduje się przystać na tę sugestię.
Björn początkowo niechętnie angażuje się w zajęcia ze swoim mentorem, jednak ostatecznie okazuje się, że trening przynosi obiecane rezultaty. Adwokat zdaje sobie z tego sprawę, kiedy zaczyna testować nowo poznane techniki na swoim nowym kliencie, Draganie Sergowiczu (Sascha Geršak). Bliska relacja z bezkompromisowym szefem mafii doprowadza jednak do tego, że po piętach zaczyna mu deptać nie tylko mafijny klan, ale również policja. Napięta sytuacja wcale jednak nie przeszkadza Björnowi w zachowaniu spokoju - bo w końcu, jeśli tylko kilka morderstw ma rozwiązać problemy, to jest to przecież naturalna konsekwencja życiowej przemiany, którą właśnie przechodzi.
Nie pamiętam, kiedy ostatnio jakaś czarna komedia rozbawiła mnie tak bardzo jak "Zabijaj uważnie". Właściwie już od pierwszych minut mamy możliwość zanurzyć się w zabieganym świecie Björna, który umiejętnie żongluje przepisami prawnymi i z rozbrajającą szczerością broni swoich klientów. Sam zresztą przyznaje, że nie są to krystalicznie czyści ludzie, ale business is business, prawda? W serialu pojawiło się wiele ciekawych zabiegów, jak dziesiątki SMS-ów i wiadomości głosowych, które mają za zadanie dać poczuć widzom, że życie głównego bohatera jest szybkie. Dzięki temu pierwszy odcinek ogląda się jak na szpilkach, dopóki Björn nie trafia na trening bycia uważnym, gdzie rzeczywiście zachodzi w nim widoczna zmiana, a czas jakby zwalnia.
Produkcja jest tak abstrakcyjna, że nie ma szans, by nie parsknąć pod nosem w choć jednym momencie. Komiczne elementy są jednocześnie pokazane w totalnie obrzydliwy sposób, przykładowo: kiedy Björn postanawia pokroić piłą mechaniczną pewnego człowieka, a jest to jego pierwsze zabójstwo i nie do końca radzi sobie z tym psychicznie, w trakcie całego skomplikowanego przedsięwzięcia oddycha głęboko, co jest kluczowym elementem, wyobrażając sobie, że dzieli na kawałki przepyszny tort. Generalnie polecam raczej nie jeść nic przed ani w trakcie seansu - podziękujecie mi później.
Na brawa zasługuje tu również postać Björna, który jest świetnie zbudowanym bohaterem, a jego przemiana jest świetnie widoczna. Z jednej strony jawi się on jako pewny siebie prawnik, który z przestępstwami miał do czynienia wyłącznie na sali sądowej, a z drugiej - jako zabójca-amator, który teorię czerpał z popularnych filmów kryminalnych i chyba sam jest zaskoczony, że to naprawdę działa. Jego wewnętrzny spokój świetnie się sprawdza w ryzykownych i trzymających w napięciu sytuacjach, gdy istnieje tylko jedna droga, aby z nich wybrnąć. Björn burzy ponadto czwartą ścianę, dzięki czemu jeszcze intensywniej możemy śledzić jego poczynania.
Nie sądziłam, że "Zabijaj uważnie" aż tak bardzo przypadnie mi do gustu, bo nieczęsto zdarza mi się oglądać czarne komedie. Mimo to cieszę się, że w tym przypadku zrobiłam wyjątek - serial jest krótki, wciągający i dynamiczny, a to oznacza, że idealnie sprawdzi się podczas długiego weekendu. Zdecydowanie warto rzucić na niego okiem i skupić na nim całą uwagę, ale z rozwagą, bo naprawdę można umrzeć ze śmiechu.
- Tytuł serialu: Zabijaj uważnie (Murder Mindfully)
- Lata emisji: 2024
- Liczba sezonów: 1
- Twórcy: Karsten Dusse, Boris Kunz, Martina Plura, Max Zahle
- Obsada: Tom Schilling, Emily Cox, Murathan Muslu, Sascha Alexander Geršak
- Nasza ocena: 7/10
- Ocena IMDb: 7.4/10
O produkcjach Netfliksa czytaj w Spider's Web:
- Netflix: co obejrzeć w drugi długi weekend? TOP 5 najciekawszych nowości
- Polacy oszaleli na punkcie tej komedii romantycznej na Netfliksie. Wcale im się nie dziwię
- Polski serial Netfliksa stał się światowym hitem. Jest szansa, że dostanie 2. sezon?
- Jeden z największych hitów Netfliksa wszech czasów dostanie sequel. Błagam, nie!
- "Idź przodem, bracie": zakończenie serialu Netfliksa. Co dalej?