Harlan Coben i Netflix nakręcili razem 5 seriali kryminalnych. Który z nich jest najlepszy?
Netflix uwielbiam ekranizować prozę Harlana Cobena. Serwis już zrobił pięć adaptacji, a kolejne (co najmniej!) 9 produkcji ma w planach. Duża część z nich cieszyła się ogromną popularnością w naszym kraju, postanowiliśmy więc sprawdzić, które adaptacje Cobena są najlepsze.
"Zostań przy mnie" to najnowszy z seriali kryminalnych stworzonych na postawie kryminałów Harlana Cobena. Polacy uwielbiają oglądać twórczość Amerykanina na małym ekranie, ale nie każda z dotychczasowych adaptacji udała się równie dobrze. Która jest najlepsza? "W głębi lasu", "Zostań przy mnie", a może jeszcze coś innego?
Serial kryminalny "Zostań przy mnie" trafił na Netflix Polska ostatniego dnia zeszłego roku i z miejsca zachwycił widzów. Wysokie oceny produkcji w wyraźny sposób podbiły zainteresowanie jej obejrzeniem, dzięki czemu kryminał Cobena urósł do miana najpopularniejszej nowości początku nowego roku. Nie należy tego jednak traktować w kategoriach jakiejś wielkiej niespodzianki. Polscy widzowie od lat uważnie śledzą wieści o wszystkich serialach Netfliksa, których fabuła wywodzi się bezpośrednio z książek amerykańskiego pisarza.
Liczba adaptacji Cobena stale rośnie od niemal dwóch lat i wynosi obecnie pięć tytułów. To oczywiście nie koniec, bo Netflix zobowiązał się swego czasu na zrobienie 14 seriali bazujących na kryminałach tego twórcy. Druga rocznica tej współpracy stanowi jednak dobry moment na pierwsze podsumowanie dotychczasowych starań. Poszczególne produkcje różnią się bowiem dosyć mocno poziomem, a jednocześnie wszystkie idealnie wpisują się w strategię Netfliksa.
Każdy z nich cieszył się też wymownym zainteresowaniem. Akurat ten aspekt firma przewidziała zresztą doskonale, ale miała powody tak sądzić. Jeszcze przed nawiązaniem ścisłej współpracy platforma wykupiła prawo do międzynarodowej dystrybucji serialu kryminalnego "Safe", który stworzył właśnie Harlan Coben. Produkcja z 2018 roku cieszyła się dużym zainteresowaniem i choć nie wywodziła się z żadnej powieści Amerykanina, to pokazała jego popularność wśród widzów. To przywiązanie trzeba było tylko odpowiednio wykorzystać.
Najlepsze ekranizacje książek Harlana Cobena zrobione przez Netflixa:
5. Niewinny
Netflix przenosi wszystkie dotychczasowe adaptacje Harlana Cobena z amerykańskiego gruntu gdzieś do Europy. Popularność hiszpańskich seraili serwisu sprawiła, że ten kierunek właściwie od samego początku był oczywisty. Niestety, okazał się też najgorszym wyborem z dotychczasowych. "Niewinny" bardziej niż wziętym kryminałem okazał się pozbawioną polotu latynoską telenowelą. Co pociągnęło za sobą słabości scenariuszowe i w wielu miejscach nijakie aktorstwo. Dlatego może lepiej, żeby przyszłe seriale na bazie Cobena omijały półwysep iberyjski.
"Bez pożegnania" to przeciętny serial o zbyt dużych ambicjach. Zwykle staram się doceniać pragnienie wyciągnięcia adaptowanej opowieści z objęć wakacyjnych czytadeł, do których wiele powieści Cobena się zalicza. Nie oszukujmy się, to literatura często czysto rozrywkowa. Twórcy francuskiej produkcji starali się dodać do niej jednak elementy problematyki społecznej i równościowej. Niestety, oprócz tego wzięli się za ostre grzebanie w samej intrydze, przez co wyszła im opowieść pozbawiona sensu i zakończona idiotycznym twistem. "Bez pożegnania" jest najluźniejszą ze wszystkich dotychczasowych adaptacji Cobena na Netfliksie. Jak widać, nie zawsze warto aż tak wiele zmieniać.
3. W głębi lasu
Polscy filmowcy zdecydowanie nie mają powodów do wstydu, bo "W głębi lasu" notuje się dokładnie pośrodku rankingu. Serial z 2020 roku poziomem jest zresztą dosyć zbliżony do "Zostań przy mnie". To po prostu sprawnie napisana, wyreżyserowana i zagrana opowieść kryminalna. Problem właściwie tylko w tym, że "W głębi lasu" nie jest szczególnie dobrą adaptacją.
Nie zmienia aż tak dużo jak "Bez pożegnania", ale zatraca mnóstwo szczegółów zawartych w powieści. Przez co zakończenie okazuje się okropnie nielogiczne, a motywacje wielu istotnych postaci kompletnie gubią się po drodze. Nigdy nie jest dobrze, jeśli dla całkowitego wyjaśnienia intrygi musimy sięgnąć po książkę. A tak właśnie wyszło w tym przypadku.
Najnowsza z adaptacji Cobena na Netfliksie powstała w Wielkiej Brytanii i odpowiadają za nią w dużej mierze te same osoby, co za "Safe" i "The Stranger". Dlatego też nie powinno dziwić, że "Zostań przy mnie" trzyma naprawdę wysoki poziom jak na seriale kryminalne Netfliksa. Z jednej strony mamy tutaj typową dla Harlana Cobena opowieść o doganiającej bohaterów przeszłości, a z drugiej naprawdę sprawnie przeprowadzoną intrygę związaną z postacią seryjnego mordercy. Scenarzyści sprawnie mieszają tropy, a aktorzy dobrze oddają charakterologiczną różnorodność swoich bohaterów. Zmiany wobec oryginału jest w "Zostań przy mnie" stosunkowo wyważone i głównie sprowadzają się do mniej istotnych szczegółów. Choć znajdziemy też kilka ciekawszych ingerencji w fabułę.
1. The Stranger
Netflix próbuje i próbuje, ale do tej pory nie udało mu się jeszcze powtórzyć jakości pierwszego serialu powstałego w ramach wieloletniej umowy z Cobenem. Trudno odmówić firmie wytrwałości, ale być może "The Stranger" aż do końca tego porozumienia utrzyma miejsce na szczycie. Na jakość tej produkcji nałożyło się po prostu mnóstwo różnych elementów. Jakość pierwotnej historii, świetne aktorstwo i bardzo mądrze rozpisana historia. "The Stranger" to jednocześnie dramat rodzinny, serial sensacyjny i kryminał, a każda strona tej fabuły ma ręce i nogi. Jeżeli macie obejrzeć tylko jeden serial Netfliksa i Cobena, to wybierzcie właśnie ten. Gorąco go polecam.