10 najciekawszych aplikacji 2015 roku, które warto mieć w pamięci smartfonu

Chociaż S Health od Samsunga istnieje od dłuższego czasu, dopiero w 2015 roku wydawcy aplikacji otwarli ją na smartfony i tablety innych producentów. Jest się z czego cieszyć, ponieważ S Health to najlepszy asystent zdrowego trybu życia, jaki znajdziecie w Google Play.

Baza produktów jest gigantyczna. Program świetnie monitoruje nasze aktywności. Posiada szereg kapitalnych programów treningowych oraz dodatkowych funkcji, takich jak monitor snu, pulsometr, licznik kalorii i tak dalej. Po prostu rewelacja.

Persicope to jedna z najbardziej popularnych aplikacji społcznościowych ostatnich 12 miesięcy. Od jej debiutu w maju tego roku, program został istotnym narzędziem do komunikacji osób doświadczonych w posługiwaniu się mediami społecznościowymi. Periscope stał się popularny również w Polsce, wykorzystywany między innymi przez Jarosława Kuźniara.

Polscy użytkownicy do nowej aplikacji Twittera podchodzą jednak sceptycznie – zauważyłem, że na terenie naszego kraju ta najczęściej jest wykorzystywana przez zagranicznych studentów i turystów.

Kapitalna gra od twórców udanego Hitman GO. Lara Croft GO to połączenie turowej gry logicznej z eksploracją pięknych terenów i odkrywaniem sekretów.

Produkcja posiada mnóstwo poziomów, prosty, ale niezwykle grywalny sposób na zabawę oraz atrakcyjną oprawę wideo. Jedna z tych gier, którą naprawdę warto posiadać w pamięci smartfona bądź tabletu, niezależnie od ceny.

Jeden z niewielu launcherów, które przekładają praktyczność nad wygląd. Nakładka pochodzi od samego Microsoftu, którego programiści podjęli się próby zamiany Androida w maksymalnie praktyczny system.

Launcher „uczy się” naszych ruchów i programów, z których korzystamy najczęściej, odpowiednio modyfikując główne ekrany. Bardzo funkcjonalne rozwiązanie, z którego korzystam od początku istnienia nakładki w Google Play.

Nigdy nie byłem zwolennikiem oglądania tego, jak gra ktoś inny. Od obserwowania zmagań znanych graczy odrzucała mnie dodatkowo ospałość, z którą aplikacje skoncentrowane na nadawaniu obrazu LIVE działały na moim smartfonie.

Pod tym względem YouTube Gaming stanowi miłą odmianę, dając sobie radę nawet na słabszych urządzeniach z Androidem. Silna pozycja Google pozwala z kolei zgadywać, że wcześniej czy później program zacznie odgrywać bardzo istotne znaczenie.

Darmowy Lightroom Mobile może się okazać trochę zbyt skomplikowany dla osób, które nie miały wcześniej styczności z desktopową wersją programu, ale jestem pewien, że po kilku obrobionych zdjęciach wszystko stanie się jasne. Z kolei fotografowie, którzy korzystają z Lightrooma na komputerze poczują się jak w domu. Tak czy inaczej, naprawdę warto dać szansę nowej, darmowej odsłonie mobilnego Lightrooma.

Nowa wersja mobilnego pakietu biurowego od Microsoftu działa zaskakująco dobrze. Ba, śmiem nawet napisać, że działa lepiej, niż na macierzystym systemie operacyjnym tego giganta – Windows Phone 8.1.

Word nareszcie nauczył się autozapisu w locie, po każdym postawionym przez nas znaku. Integracja z chmurą to większe bezpieczeństwo naszych plików, z kolei wygląd i działanie aplikacji nie pozostawiają żadnych wątpliwości, że mamy do czynienia z aplikacją w najlepszej mobilnej formie. Jeżeli posiadasz subskrypcję Office 365, to nie tyle można, co po prostu trzeba.

Program, który robi cuda z moimi paragonami i rachunkami. Office Lens doskonale przetwarza dokumenty uchwycone na zdjęciach, zamieniając je w wygodne pliki pdf albo pliki graficzne. Aplikacja zamienia zdjęcia robione pod krzywymi kątami w idealnie płaskie dokumenty, ratując życie studentom fotografującym notatki oraz pomagając w zachowaniu cyfrowej biblioteki wszystkich faktur, paragonów i rachunków.

Bardzo praktyczne rozwiązanie. Do pełni szczęścia brakuje mi tylko możliwości zamiany kilku zdjęć w jeden, wspólny plik pdf.

Kolejna zaskakująco dobra aplikacja, znowu od Microsoftu. O ile stacjonarny Outlook kojarzy się ze zbyt skomplikowaną, archaiczną skrzynką pocztową, tak mobilna wersja tego programu zaskakuje atrakcyjnym wyglądem, prostotą, czytelnością i praktycznością. Microsoft Outlook wygryzł na moim smartfonie Inbox i walczy o pierwsze miejsce z domyślną aplikacją od Google – Gmailem.

Niesamowita gra warta każdych pieniędzy. Jedyna w swoim rodzaju, niepowtarzalna, wciągająca jak bagno i robiąca gigantyczne wrażenie. Nie będę zdradzał wiele więcej, ale gwarantuję wam – w coś takiego jeszcze nie graliście. Prawdziwa petarda i unikalne doświadczenie, które zapamiętacie na kilka kolejnych lat.