REKLAMA

Polski serial „1983” od Netfliksa dostanie 2. sezon? Trwają prace nad scenariuszem, ale bez Agnieszki Holland

Pod koniec zeszłego roku polscy widzowie nareszcie doczekali się pierwszego wyprodukowanego w całości w Polsce serialu Netfliksa. „1983” okazał się jednak bardzo przeciętnym i budzącym sprzeczne emocje dziełem. Twórcy produkcji - Joshua Long i Agnieszka Holland - nareszcie wypowiedzieli się o powstaniu ewentualnego 2. sezonu.

1983 sezon 2
REKLAMA
REKLAMA

Wejście Netfliksa do Polski dla wielu widzów i komentatorów wiązało się z niepisaną obietnicą, że platforma streamingowa w mniej lub bardziej oddalonej przyszłości zrobi w naszym kraju własny serial. Niektórym marzyło się wręcz drugie „Dark”. Ostatecznie musieliśmy czekać do końca listopada 2018 roku. Na pokładzie produkcji znaleźli się tacy twórcy i aktorzy jak Agnieszka Holland, Katarzyna Adamik, Robert Więckiewicz, Maciej Musiał i Agnieszka Smoczyńska. Showrunnerem „1983” został przy tym nie któryś z polskich członków zespołu Netfliksa, a Joshua Long. Wówczas twórca mocno niedoświadczony, choć od tego czasu pełnił choćby rolę producenta wykonawczego „Upiornych opowieści po zmroku”.

Serial niestety zawiódł oczekiwania widzów i w dodatku był częścią dużej kontrowersji, gdy Agnieszka Holland w ramach jego obrony bezpardonowo zaatakowała widzów i krytyków. Od tego czasu wieści na temat „1983” pozostawały w dużej mierze w zawieszeniu. Netflix ani nie ogłosił oficjalnie, że przedłuża produkcję o nowe sezony, ani jej nie skasował. Widzowie na jakąkolwiek konkretną informację w tej sprawie musieli czekać aż do teraz.

Joshua Long potwierdził, że pracuje obecnie nad scenariuszem 2. odsłony „1983”, a Agnieszka Holland podkreśliła, że nie bierze dalszego udziału w projekcie.

Amerykański filmowiec był jednym z gości odbywającego się w Krakowie festiwalu ConFiction. Podkreślił w rozmowie z publicznością, że serial był oryginalnie ustalany z Netfliksem na trzy sezony i (przynajmniej na razie) nie został skasowany. Obecnie Long zajmuje się dopracowywaniem skryptu nowych odcinków. Nie wiadomo jeszcze, kiedy ten etap pre-produkcji zostanie ukończony, ale ulepszenie scenariusza na pewno przyda się tej serii.

Podkreśla to nawet w rozmowie z portalem Onet dotychczasowa obrończyni „1983” - Agnieszka Holland. Reżyserka przyznała, że niektóre wątki nie były przesadnie potrzebne. Dlatego nieobeznani choćby z azjatyckimi produkcjami widzowie mogli mieć problemy z połapaniem się w fabule. W dodatku zdaniem Holland Long musiał sobie poradzić z bardzo szybkim tempem prac, co nie wpłynęło najlepiej na jakość dialogów i tłumaczenia:

Czy widzowie w ogóle potrzebują 2. sezonu polskiego serialu? Nieszczególnie, ale nie dziwię się Netfliksowi, że woli jeszcze spróbować.

Można zrozumieć twórców i aktorów grających w produkcji, że zależy im na kontynuowaniu tej przygody. Wielu z nich rozumie zapewne, jak wiele warta jest współpraca z dużym serwisem streamingowym. Szansę zagrania dużych ról dostali młodzi aktorzy, a Maciej Musiał zapisał się dzięki „1983” w pamięci nie tylko Netfliksa, ale też prestiżowego magazynu Forbes.

1983 sezon 2 class="wp-image-315738"
REKLAMA

Powtarzane przez Holland z uporem maniaka zdanie o pozytywnych zachodnich recenzjach nadal ma jednak równie mało wspólnego z prawdą, co w grudniu zeszłego roku. Anglosaskie media faktycznie przyjęły polską produkcję ciepło, pod warunkiem jednak, że w ogóle o niej napisały. Na ten moment na platformie IMDb „1983” ma niecałe 3 tys. ocen, a na Rotten Tomatoes serial oceniło zaledwie sześciu krytyków z bardziej niszowych mediów. Nie sposób tego zestawiać z pochwałami kierowanymi w stronę „Ślepnąc od świateł” czy „Watahy”.

Jak każdy serial, „1983” ma szansę na pozytywny rozwój, ale naprawić wyrządzone w 1. sezonie zło będzie naprawdę trudno naprawić. Nie chodzi o jedną negatywną ocenę, a bardzo silny sprzeciw dużej grupy odbiorców. Agnieszka Holland może mówić o „pewnych środowiskach”, ale takie słowa brzmią dosyć pusto. Być może dobrze więc, że polska reżyserka jest zajęta projektami filmowymi i według swojej zapowiedzi nie planuje na razie powrotu na plan Netfliksa. Z punktu widzenia platformy kasowanie europejskiej produkcji po jednej serii nie ma wielkiego sensu, ale tylko pod warunkiem, że „1983” lepiej trafi do odbiorców. A tego nie sposób uczynić z osobą stale wypominającą własnym widzom ich nieprzygotowanie.

REKLAMA
Najnowsze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA