Musiał, Holland i Cugowski. Rodzimi twórcy i aktorzy coraz częściej współpracują z platformą Netflix

Dlaczego wbrew pozorom? Na pierwszy rzut oka wygląda na to, że Polscy użytkownicy Netfliksa mają czego zazdrościć nie tylko Niemcom czy Hiszpanom, ale także mieszkańcom wielu innych europejskich krajów. W końcu doczekali się do tej pory tylko jednego oryginalnego serialu stworzonego w naszym kraju. Zresztą „1983” nie spełnił oczekiwań większości widzów i obecnie tkwi w swoistej próżni. Bo Netflix wciąż nie podjął decyzji o skasowaniu lub przedłużeniu go o kolejny sezon. Takie przedstawianie sprawy nie pokrywa jednak pełnego obrazu rzeczywistości. Bo Polacy współpracują z Netfliksem dosyć często.

Rozmowa o obecności Netfliksa w Polsce nie jest możliwa bez wspomnienia o postaci Tomasza Bagińskiego. To właśnie polski twórca i specjalista od animacji rozpoczął z serwisem VOD rozmowy na temat ekranizacji „Wiedźmina” Andrzeja Sapkowskiego. Początkowo mówiło się raczej o filmie, ale finalnie dostaniemy serial, który już doczekał się pierwszego zwiastuna. Bagiński jako producent wykonawczy był postacią często obecną na planie podczas kręcenia adaptacji. Nie wspominając o tym, że według ostatnich informacji miał też negocjować z Netfliksem zakres i warunki usług reżyserskich.

Praca dla Netfliksa to dla Macieja Musiała możliwość wybicia się na zagraniczny rynek aktorski i zrzucenia łatki chłopaka z „Rodzinki.pl”. A wszystko zaczęło się od pomysłu na serial o alternatywnej wersji polskiej rzeczywistości (na który aktor wpadł wraz z Joshuą Longiem). Musiał nie tylko zagrał w „1983” jedną z głównych ról, ale też piastował stanowisko producenta wykonawczego. Pojawienie się w produkcji Netfliksa z pewnością pomogło mu w walce o kolejny angaż, tym razem w „Wiedźminie”. Zagra tam sir Laszlo. Co ciekawe, aktor poinformował niedawno w programie Kuby Wojewódzkiego, że pierwotnie starał się o inną rolę w serialu fantasy. Nie otrzymał jej jednak ze względu na wiek.

Agnieszka Holland to jedna z najbardziej docenianych na zachodzie reżyserek znad Wisły. Również dzięki temu, że pracowała przy wielu różnych amerykańskich serialach. W tym dwóch produkcjach Netfliksa. Holland pełniła rolę reżyserki w trzech epizodach „House of Cards” (dwóch z 3. i jednego z 6. sezonu), a także wraz z Katarzyną Adamik stanęła za kamerą dwóch pierwszych odcinków „1983”. Później wywołała zresztą duże kontrowersje, gdy mocno zaatakowała krytyków tego dzieła.

Warszawski studio animacji, Platige Image wsławiło się na zagranicznych rynkach nie tylko świetnymi filmami krótko- i pełnometrażowymi, ale też cinematikami do hitowych gier wideo. Najsłynniejsze z nich wszystkich są oczywiście materiały wideo do „Wiedźmin 2: Zabójcy królów” i „Wiedźmin 3: Dziki Gon”. Dlatego dla żadnego specjalisty z branży nie było zaskoczeniem, że to właśnie polskie studio zostało wybrane do współtworzenia serii krótkich animacji „Miłość, śmierć i roboty”. Już potwierdzono, że hitowa produkcja otrzyma 2. sezon, choć nie wiadomo, czy z udziałem Platige Image. Ale nawet jeśli studio nie będzie dalej działać przy „Miłość, śmierć i roboty”, to nie skończy współpracy z Netfliksem. Wszystko dlatego, że to właśnie polska firma tworzy efekty specjalne do „Wiedźmina”.

Jak łatwo się domyślić, najwięcej polskich twórców i aktorów współpracowało z Netfliksem przy okazji „1983”. W obsadzie produkcji znaleźli się m.in. Robert Więckiewicz, Maciej Musiał, Michalina Olszańska, Andrzej Chyra, Zofia Wichłacz, Mirosław Zbrojewicz i Tomasz Włosok. Reżyserią produkcji zajmowały się oprócz Agnieszki Holland i Katarzyny Adamik również Olga Chajdas i Agnieszka Smoczyńska. Współtwórcami „1983” są także odpowiedzialna za scenografię Anna Anosowicz, tworząca kostiumy Katarzyna Lewińska oraz zajmujący się zdjęciami Tomasz Naumiuk, Arkadiusz Tomiak, Rafał Paradowski, Jakub Kijowski, Anna Rzepka i Mateusz Wichłacz. Odpowiedzialni za muzykę byli zaś Antoni Łazarkiewicz i Marcin Masecki.

Nie chodzi tutaj oczywiście o słynnego wokalistę Budki Suflera, a jego syna - Krzysztofa Cugowskiego Juniora. Aktor studiuje obecnie zawód w Anglii i to właśnie tam stanął przed szansą zagrania w produkcji Netfliksa. Jak podał w rozmowie z Faktem jego ojciec, młody Cugowski zagra w niezatytułowanym jeszcze serialu na podstawie prozy Julii Quinn. To autorka bestsellerowych serii romansów i harlekinów, która jednak często uzbraja swoje bohaterki w feministyczne poglądy. Nad adaptacją jej książek poświęconych rodzinie Bridgertonów pracuje właśnie Shonda Rhimes. Krzysztof Cugowski podobno ma w serialu rolę mówioną i przynajmniej na ten moment kontrakt na jeden sezon.

Fani Formuły 1 w trwającym obecnie sezonie mogą znów ekscytować się wyczynami Roberta Kubicy. I choć polski kierowca jeździ w najsłabszym teamie (dopiero w ostatnim Grand Prix zdobył pierwszy punkt), to jego historia jest dla wielu osób prawdziwą inspiracją. Zauważył to również Netflix, który wyprodukował serial „Formuła 1. Jazda o życie”. Na ten moment na platformie jest dostępny tylko jeden sezon, ale właśnie trwają pracę nad kolejnym i to właśnie Kubica ma być jednym z najważniejszych bohaterów produkcji. Nowe odcinki zadebiutują w serwisie w 2020 roku.