REKLAMA

"Dorwać mordercę" - recenzja nowego true crime Netflixa. Ten serial opowiada prawdę o zabójcy 49 kobiet

"Dorwać mordercę" to nowy miniserial dokumentalny od Netfliksa, który porusza ulubioną tematykę wszystkich fanów true crime. Jeden z odcinków poświęcony jest Aileen Wuornos - seryjnej morderczyni, którą w filmie "Monster" oscarowo sportretowała Charlize Theron.

aileen wuornos monster dorwac morderce netflix
REKLAMA

Netflix wpłynął na współczesną popkulturę w różnych jej gałęziach, a jedną z odnóg, tę najmroczniejszą, rozkręcił i wzniósł na wyższy poziom. Seriale true crime, jakim jest "Dorwać mordercę", istnieją od początków telewizji, ale dopiero od kilku lat przestały być nudnymi opowieściami gadających głów (no, może nie wszystkie) i weszły do mainstreamu.

To właśnie tutaj możemy obejrzeć takie tytuły jak "Making a murderer", "Evil Genius", "Król tygrysów", "Zaginięcie Madeleine McCann", "Odwal się od kotów", "Wild wild country", "Morderstwo po amerykańsku", "Rozmowy z mordercą: Taśmy Teda Bundy'ego" i wiele innych. Oprócz poruszania przejmujących spraw lub historii, odznaczają się dynamicznym montażem i wizualizacjami, cliffhangerami rodem z seriali, czy przedstawieniem wcześniej niepublikowanych nagrań.

REKLAMA

Dorwać mordercę - recenzja miniserialu Netflixa

W pewnym momencie nowe seriale true crime mi obrzydły. Dokumentaliści dostrzegli ogromne zapotrzebowanie na "prawdziwe zbrodnie", więc zaczęli produkować je taśmowo, bez pomysłu, rozwlekali je na kilka odcinków i brali na warsztat, że tak powiem, "drobnicę", bo "celebryci" już się skończyli. Wydaje mi się, że dotyczy to głównie przestępstw sprzed lat - kiedyś nie powstawało tyle materiałów co teraz, a część śledczych lub samych zbrodniarzy, zmarła lub się zestarzała.

A starymi reportażami z telewizji i wspomnianymi gadającymi głowami trudno jest przykuć uwagę. Dlatego też najbardziej popularne są te najświeższe historie, w których wypowiadają się również sami przestępcy. Mają też większy aspekt misyjny niż zapomniana zbrodnia sprzed 50 lat – taki "Król tygrysów" zwrócił uwagę na problem prywatnych ZOO, a "Zaginięcie Madeleine McCann" przyczyniło się do ponownego zainteresowania się tajemniczym zniknięciem dziewczynki.

Dorwać mordercę - opinie

"Dorwać mordercę" to wyzwalający przeróżne emocje serial true crime, który stawia nacisk na relacje straumatyzowanych śledczych.

Twórcy "Dorwać mordercę" co prawda nie opowiadają o świeżych sprawach, ale każdej poświęcili jeden odcinek (z pewnym wyjątkiem). Nie popełnili więc błędu dokumentu "Richard Ramirez: Polowanie na seryjnego mordercę”, który był stanowczo za długi i przegadany, a i tak samej tytułowej postaci, jej przeszłości i motywach poświęcono chwilkę.

Pierwszy sezon serialu ma zaledwie 4 odcinki. Pierwszy opowiada o największym z seryjnym morderców - Garym Ridgwayu, który przyznał się do zamordowania 49 kobiet, ale ofiar mogło być nawet dwa razy więcej. Terroryzował Seattle przez dwie dekady i pewnie nigdy nie zostałby skazany, gdyby nie przełomowy dla kryminalistyki wynalazek, czyli możliwość porównywania DNA. I rzecz jasna praca policyjnych detektywów. Dwa ostatnie odcinki poświęcone są śledztwie w sprawie "Happy Face Killer" i mają w sobie na tyle porażający plot twist, że nie będę pisał nic więcej.

Serial koncentruje się przede wszystkim na przejmujących opowieściach detektywów, którzy po tylu dekadach nadal wspominają te traumatyczne sprawy ze łzami w oczach. Wielu wypowiadających śledczych musiało na chwilę przerwać nagranie z powodu łamiącego się głosu. Bardzo często oglądając seriale true crime, patrzymy na nie jak na fabularne thrillery, które mają nam dostarczać mocnych wrażeń i zapominamy, że to wszystko wydarzyło się naprawdę. Ktoś zginął, ktoś stracił córkę lub męża, a ktoś nie może sobie wybaczyć, że nie dorwał złoczyńcy wcześniej.

 class="wp-image-1828693"
Screen z serialu Dorwać mordercę / Netflix

Aileen Wuornos, pierwowzór postaci z filmu "Monster", zabiła na przełomie lat 80. i 90. siedmiu mężczyzn. Była pierwszą skazaną seryjną morderczynią w USA.

Nie wszyscy jednak reagowali na przeszłe śledztwa w ten sposób. Antybohaterką drugiego odcinka jest wspomniana Aileen Wuornos. Policjanci wypowiadali się o niej z empatią, bo miała ze sobą trudne życie: wychowywała się bez rodziców, jej ojciec był przestępcą, a ona już w wieku 13-14 lat prostytuowała się za papierosy. Ciepło też mówili o jej relacji z Tyrią Moore, z którą miała łączyć ją prawdziwa miłość. To właśnie dla niej wzięła wszystkie zbrodnie na siebie, bo nie chciała, by jej ukochana trafiła do więzienia (Moore może i nie pociągała za spust, ale mogła być oskarżona o współudział).

Serial "Dorwać mordercę" więc warto obejrzeć chociażby dla tego intrygującego odcinka. Widzimy w nim poruszające filmy z przesłuchań, a także nagrania z zatrzymania (nieskutecznego) i podsłuchu - wraz z frapującym wywiadem z tajniakiem, który udawał motocyklistę, by wydobyć z niej zeznania, ale w pewnym momencie zrobiło się naprawdę gorąco: tak zdzieliła go przez plecy kijem bilardowym, że aż upadł na kolana. Wtedy dopiero tak naprawdę do niego dotarło, że przecież ma do czynienia z kobietą, która mogła zabić siedem osób.

 class="wp-image-1828699"
Screen z serialu Dorwać mordercę / Netflix
REKLAMA

Aileen Wuornos rzeczywiście odebrała życie siedmiu mężczyznom, którzy zgarniali ją przy drodze i brutalnie zabijała - tłumaczyła, że w samoobronie, bo ją zgwałcili lub próbowali to zrobić. Początkowo policjanci w ogóle nie brali pod uwagę, że seryjnym mordercą może być kobieta, ale jakiś "furiat". I to niewysoki, bo w jednym z porzuconych aut siedzenie było przysunięte bardzo blisko kierownicy.

Choć Stany są znane jako "plac zabaw" potworów w ludzkich skórach, to jeszcze wcześniej nie była o to oskarżona żadna kobieta (co też nie znaczy, że nie było seryjnych morderczyń - mogły pozostać przecież nieschwytane). Została skazana na sześć wyroków śmierci. Po wielu latach odwoływań, poprosiła o wykonanie wyroku. "Po co trzymać mnie przy życiu, skoro na pewno znowu kogoś zabiję. Aż kipię z gniewu, mam w sobie nienawiść" - tłumaczyła. Śmiertelny zastrzyk otrzymała w 2002 roku.

Serial true crime "Dorwać mordercę" możemy obejrzeć online na Netfliksie.

* Zdjęcie główne: Screen z serialu Dorwać mordercę / Netflix

REKLAMA
Najnowsze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA