Już nawet pomocnicy Amber Heard załamali nad nią ręce, więc wylała ich na zbity pysk. Tak wygląda koniec
Proces Amber Heard kontra Johnny Depp trwa już od kilku tygodni. Batalię rozwiedzionej pary aktorów śledzi cały świat. Nie da się nie zauważyć, że w obliczu kolejnych zeznań i dowodów poparcie Heard gwałtownie spadło - wściekła aktorka, którą były mąż pozwał o zniesławienie, zwolniła właśnie swoją kryzysową grupę specjalistów od PR-u. Pojawił się nowy specjalista, który będzie musiał dokonać niemożliwego.
11 kwietnia rozpoczął się proces Amber Heard i Johnny'ego Deppa - w tym czasie na korzyść aktora zeznało wiele osób. Psycholożka stwierdziła, że Heard cierpi na zaburzenia typu borderline i cechuje ją osobowość histrioniczna, a interweniująca w apartamencie małżeństwa policjantka zeznała, że 36-letnia gwiazda nie miała na ciele żadnych obrażeń i nie wyglądała na ofiarę przemocy. Kłamstwem okazała się też historia o kosmetykach maskujących siniaki.
Nie pomógł również fakt, że aktorka nie zapłaciła 7 mln dol. organizacji American Civil Liberties Union, której celem jest m.in. zapobieganie przemocy wobec kobiet. Darowizna była elementem wyroku sądu.
Amber Heard zwalnia PR-owców. Nawet jeśli wygra, trudno jej będzie odbudować wizerunek
Nie wiem, co musiałoby się stać, by po tym wszystkim Amber Heard skutecznie odbudowała swój wizerunek i wróciła do walki o wyższą pozycję w Hollywood. Miliony fanów Deppa na całym świecie nie wybaczą jej zrujnowania kariery ulubionego aktora - tym bardziej, że oboje okazali się sprawcami przemocy. Rzecz w tym, że dotychczas jedynym za to pokutującym był właśnie Johnny - studio Warner Bros. przyjęło aktorkę na plan "Aquamana 2" z otwartymi ramionami. Ta jawna niesprawiedliwość w kontekście najnowszych doniesień poruszyła opinię publiczną na całym świecie.
Media i memiarze nie obchodzą się z aktorką zbyt delikatnie. Nagłówki w ostatnich dniach były jej - siłą rzeczy - wyjątkowo nieprzychylne, w efekcie czego (jak donosi m.in. The Independent) Heard zwolniła całą swoją kryzysową ekipę PR-owców, Precision Strategies. Zrobiła to na kilka przed rozpoczęciem własnych zeznań przed sądem - podobno właśnie ze względu na złą prasę.
Nowy zatrudniony przez artystkę zespół kierowany jest przez weterana PR, czyli Davida Shane'a i jego firmę Shane Communications, która w przeszłości walczyła już przeciw Deppowi - chodzi o sprawę, kiedy to byli menadżerowie gwiazdora oskarżali go o zakupoholizm i wydatki rzędu 2 mln dolarów miesięcznie. Według raportu The Wrap Heard rozsadzała wściekłość w związku z tym, że "jej historia nie jest przedstawiana tak, jak należy". Aktorka ma zacząć zeznawać już we wtorek - zobaczymy, jakie linie obrony i ofensywy przyjmie. Przed nią trudne zadanie - cały świat zdaje się bowiem stać po stronie Deppa.