REKLAMA

Sapkowski porównał gry do jajecznicy i przeprosił graczy, którym wcześniej wbijał szpilę

Andrzej Sapkowski nie należy do największych fanów gier wideo i ich fascynatów. W korespondencji ze Spider's Web+ pisarz przeprosił jednak graczy za wcześniejsze „uszczypliwe słówka”. Ale oczywiście zrobił to w typowym dla siebie przekornym stylu.

andrzej sapkowski
REKLAMA

Uwaga! O kampusie i innych planach CD Projektu, historii całego polskiego gamedevu i o tym kogo chce przeprosić Andrzej Sapkowski, możecie już na Spider's Web+. Pierwszy odcinku serialu reporterskiego „CD Projekt. Niekoloryzowane” jest już dostępny.

REKLAMA

Twórca „Wiedźmina” i jeden z najsłynniejszych twórców fantastyki w Polsce nie od dzisiaj jest znany z przewrotnego humoru i dosyć twardych poglądów na współczesną popkulturę. Z tego powodu niejednokrotnie stawał przeciwko fanom swoich własnych postaci, które usilnie próbowały udowodnić słowiańskość Geralta z Rivii czy przedstawiały się przede wszystkim jako gracze tytułów od CD Projekt RED, a nie czytelnicy książek. Relacja Sapkowskiego z polskim studiem odpowiedzialnym m.in. za „Cyberpunk 2077” nigdy nie była zresztą idealna, co poskutkowało licznymi przytykami i groźbą procesu o 60 mln złotych.

Pod koniec grudnia 2019 roku obie strony doszły ostatecznie do porozumienia i do dzisiaj kontynuują współpracę biznesową, ale nie zmieniło to jakoś wyraźnie stosunku Andrzeja Sapkowskiego do graczy. Dlatego dziennikarz Spider's Web+ zapytał pisarza o zdanie na ich temat przy okazji artykułu o początkach istnienia firm CD Projekt i CD Projekt RED.

Andrzej Sapkowski przeprosił tam graczy za dawne uszczypliwości, ale w tonie mocno kpiarskim.

REKLAMA

Widać wyraźnie, że Andrzej Sapkowski nadal nie jest fanem gier jako takich (do czego ma prawo), ani osób uznających książki za stratę czasu i poświęcających się tylko grom wideo. Tego również trudno jest mieć mu za złe, zwłaszcza w kontekście nadal przeraźliwie niskich wyników czytelnictwa w Polsce. Jego przeprosiny można więc chyba raczej potraktować w kontekście żartobliwego przytyku niż wyraźnej chęci zaprawienia relacji z fanami, którzy mają mu za złe zły stosunek do wielbicieli gier CD Projekt RED.

REKLAMA
Najnowsze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA