REKLAMA

Kogo czytają Polacy? Remigiusza Mroza i Olgę Tokarczuk

Z najnowszego raportu Biblioteki Narodowej wynika, że poziom czytelnictwa w Polsce wzrósł w porównaniu do poprzedniego roku o 3 proc., ale autorów wciąż wybieramy tych samych.

raport czytelnictwo w polsce mróz tokarczuk
REKLAMA

Od lat mówi się o złym stanie czytelnictwa w Polsce. Najnowszy, opublikowany 21 kwietnia 2021 roku, raport Biblioteki Narodowej napawa jednak umiarkowanym optymizmem. Rodacy w porównaniu do ostatnich lat czytają więcej, ale mniej niż w pierwszych latach XXI wieku. Na zadane pytanie o czytanie w całości lub fragmencie co najmniej jednej książki w danym okresie czasu twierdząco odpowiedziało aż 42 proc. respondentów.

REKLAMA

Nieznaczny wzrost poziomu czytelnictwa w Polsce

W porównaniu do poprzedniego roku zaliczyliśmy więc wzrost o 3 punkty procentowe. W porównaniu do wyników sprzed dwóch lat liczba czytających w naszym kraju osób wrosła o 5 proc. Z łezką w oku możemy jednak wspominać czasy z początku XXI, kiedy to w latach 2000-2006 poziom czytelnictwa nie spadał poniżej 50 proc.

Mróz i Tokarczuk najpopularniejszymi pisarzami

Nie zmienił się za to nasz gust książkowy. Najczęściej sięgamy po literaturę sensacyjno-kryminalną. I nic dziwnego, że najpopularniejszym w naszym kraju autorem po raz drugi z rzędu okazuje się Remigiusz Mróz. W zeszłym roku zdetronizował on Henryka Sienkiewicza, co oznacza, że zaprzyjaźniliśmy się z literaturą współczesną i czytelnictwo nie ogranicza się do lektur szkolnych.

Na drugim miejscu ponownie jest Olga Tokarczuk, która przed 2019 rokiem znalazła się gdzieś na dnie zestawienia najpopularniejszych w naszym kraju autorów. Po jej twórczość sięgamy więc o wiele chętniej odkąd otrzymała Nagrodę Nobla.

REKLAMA

Wyniki te wiele mówią o naszych czytelniczych przyzwyczajeniach. Z jednej strony zaczęliśmy traktować literaturę jako formę relaksu i skłaniamy się ku popularnym gatunkom. Z drugiej kierowani patriotyzmem i może nawet nieco snobizmem sięgamy po twórczość uznanej na świecie autorki, bo przecież „wstyd nie znać”. Niemniej po chwilowym, ale znaczącym spadku zaczynamy się odbijać. I oby trend wzrostowy się utrzymywał bez względu na to, jakie pobudki nami kierują.

Pełny raport o stanie czytelnictwa w Polsce przeczytacie TUTAJ.

REKLAMA
Najnowsze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA