Memy z małym Ukraińcem i Angeliną Jolie podbijają internety. Rosja węszy w tym spisek
Nagranie, na którym przesiadujący w lwowskiej kawiarni młody chłopak jest tak zajęty swoim smartfonem, że nie zauważa stojącej za nim i rozdającej autografy Angeliny Jolie, stało się hitem sieci. Internauci postanowili wykorzystać jego memiczny potencjał, a do dzieciaka dotarła już nawet krajowa telewizja. Tymczasem Rosjanie atakują aktorkę.

Angelina Jolie słynie z udziału w akcjach humanitarnych, wobec czego jej wizyta w atakowanej przez wojska` zbrodniarza Putina Ukrainie nikogo zanadto nie zdziwiła - siłą rzeczy wzbudziła jednak spore zainteresowanie całego świata. Jako wysłanniczka Wysokiego Komisarza Narodów Zjednoczonych ds. Uchodźców Jolie zawitała do Lwowa, gdzie miała spotkać się z lokalnymi organizacjami działającymi na rzecz ochrony dzieci dotkniętych wojną.
Odwiedziła między innymi dzieci ranne w wyniku rosyjskiego ataku rakietowego na dworzec w Kramatorsku, porozmawiała też z uchodźcami i grupą udzielających im pomocy psychologicznej wolontariuszy. Wkrótce po jej przybyciu w mieście nagle rozbrzmiały syreny przeciwlotnicze - aktorka musiała ewakuować się do schronu wraz z resztą mieszkańców.
Przed najważniejszymi spotkaniami z mieszkańcami, które miała w planach, aktorka odwiedziła jedną z lwowskich kawiarni. Jej obecność wywołała poruszenie - artystka rozdała kilka autografów, a jeden z klientów zarejestrował całe zajście telefonem. Nagranie szybko obiegło sieć, stając się wiralem - jednak nie za sprawą samej gwiazdy, a małego aktora pierwszego planu. Siedzący przy stole chłopiec (smartfon, słuchawki na uszach) był tak skupiony na ekranie telefonu, że nie zwrócił na Jolie najmniejszej uwagi. Rozbawieni internauci z całego świata postanowili wykorzystać memiczny potencjał kadru z tego materiału.
Angelina Jolie w Ukrainie. Co na to Rosja?
Na wizytę Jolie w Ukrainie i całą jej głośną otoczkę zareagowała już Maria Zacharowa, rzeczniczka rosyjskiego MSZ. Jej prokremlowska retoryka musiała przecież uderzyć w Jolie, nikogo zatem nie zaskakują brednie, które padły z jej ust. Propagandystka "wyjaśniła" na Telegramie, że supergwiazda miała jedynie odwrócić uwagę od sytuacji w zakładach Azowstal w Mariupolu. Według Associated Press w magazynach tej huty (jedyne miejsce w mieście, którego nie zajęli Rosjanie) ukrywa się ok. 2 tys. ukraińskich żołnierzy i tysiąc cywilów. Cały czas trwa ewakuacja.
Putinowska propagandystka twierdzi natomiast - powtarzając rządowe farmazony - że w Azowstalu to "kijowscy terroryści przetrzymują cywilów jako zakładników, nie pozwalając im wyjść, mimo że Rosyjskie Ministerstwo Obrony nieustannie ogłaszało korytarze humanitarne gwarantujące życie i pomoc potrzebującym". Jej zdaniem teraz dla całego świata ma być oczywiste, że to zbrojne formacje ukraińskie nie wypuściły ludzi.
Ale nie jest.
Zdjęcie główne: instagram.com/tvoemisto.tv